Jakieś dziwne odruchy człowiek ma. Kilka razy starsze dzieci (ok 2 lat -2.5) podchodzily do mojej córki i ja dusiły (tak normalnie rekami za szyję). Popychanie i inne takie jakoś mnie na dłużej nie zastanowiły. Ale z tym duszeniem to pomyślałam sobie,ze pewnie tata mamę tak traktuje. Co do powyższej rady,zeby czekać na reakcje drugiego rodzica to raczej drugi rodzic nic nie zrobi bo ani nie tknie ani nie krzyknie na obce dziecko. Powie tylko do rodzicówrosze zabrać dziecko natychmiast. Akcja reakcja jest najlepsza i musi być dosadna z surowa mina i konsekwencjami.
Przypomniała mi sie lekcja indywidualna w szkole z uczniem z autyzmem 11letniem przez 20 minut kopał mnie w noge, a to juz kopniaki prawie dorosłej osoby. Tłumaczenie przecież nie zadziała, Ja sama chłopaka mojego wzrostu nie utrzymam, więc za którymś razem oddalam. Był spokój. Matkę poinformowała, pretensji nie miała. Ale 14 miesieczne dziecko.. Jak to w domu to zareagować surowo i zabrać za karę do innego pokoju. I do skutku przytrzymywac ręce i tłumaczyć. Nie -rozumie na pewno.
Przypomniała mi sie lekcja indywidualna w szkole z uczniem z autyzmem 11letniem przez 20 minut kopał mnie w noge, a to juz kopniaki prawie dorosłej osoby. Tłumaczenie przecież nie zadziała, Ja sama chłopaka mojego wzrostu nie utrzymam, więc za którymś razem oddalam. Był spokój. Matkę poinformowała, pretensji nie miała. Ale 14 miesieczne dziecko.. Jak to w domu to zareagować surowo i zabrać za karę do innego pokoju. I do skutku przytrzymywac ręce i tłumaczyć. Nie -rozumie na pewno.