reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziecko w drodze. Czy wyprowadzić się od rodziców?

dominika92

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
29 Lipiec 2017
Postów
38
Witam.
chciałabym się poradzić w pewnej sprawie, ponieważ sama już nie wiem co robic i jakie rozwiązanie będzie najlepsze.
Opiszę swoją sytuację. Jestem w 6 miesiącu ciąży. Razem z mężem (jesteśmy małżeństwem ponad 3 lata) mieszkamy w moim rodzinnym domu. Do dyspozycji mamy mój mały pokoik, resztę dzielimy z rodzicami i bratem. Z racji tego, że niedługo ma przyjść na świat nasz synek musimy podjąć jakieś kroki odnośnie zamieszkania. Mamy do wyboru dwie opcje: możemy wykończyć sobie jeszcze jeden pokój w domu rodziców (góra domu jest niewykończona) albo wynająć sobie jakieś małe mieszkanko. Jak każde małżeństwo chcielibyśmy w końcu zamieszkać sami jednak obawiamy się, że sobie nie poradzimy, głównie finansowo. Wynajem mieszknia wynosiłby nas razem z rachunkami ok. 1200- 1300 zł. Mąż zarabia obecnie ok 3000 ale w sezonie zimowym prawdopodobnie zmniejszy się to do 2500 zł. Utrzymujemy się tylko z pensji męża, ja studiuje i zajmuję się domem. Czy z takimi zarobkami jest możliwe utrzymać się razem z dzieckiem? Podzielcie się proszę ile Wy wydajecie pieniędzy miesięcznie mając małe dziecko, oszczędzając. Chcąc wykończyć sobie pokój w domu rodziców wydawalibyśmy miesięcznie na pewno mniej, jednak samo wykończenie też wyniesie kilka tysięcy.
Wiem też, że taka wyprowadzka mogłaby wpłynąć pozytywnie na nasze małżeństwo. Mieszkając z rodzicami ja cigle czuję się trochę jak dziecko, które musi liczyć się ze zdaniem rodziców i gdzieś jednak często obawiam się ich opinii.
Proszę, napiszcie co myślicie o mojej sytuacji albo napiszcie jeżeli mieliście podobne doświadczenia.
Pozdrawiam.
 
reklama
Rozwiązanie
dominika To może załóżcie sobie, że przeprowadzicie się za pół roku. I tak do tego czasu będziesz chciała trzymać dziecko blisko siebie, więc dodatkowy pokój nie będzie potrzebny :) Ewentualnie pytanie czy będziesz miała jak wstawić łóżeczko (a może kosz mojżesza na początek?). 6miesięcy x 1200 to już 7200zł to byłby dobry start. A potem zdecydujcie się na wynajem lub przeprowadzkę do cioci. Dziecko to też koszt - paczka pamperów to ok. 30-40 a na miesiąc będziesz potrzebowała ze 4 opakowań. Może zdecydujesz się na płatne szczepionki. Dojazdy do lekarzy też kosztują. A jeszcze cała wyprawka - a skoro to pierwsze dziecko, to na pewno kupisz masę niepotrzebnych rzeczy :)

Nasz pokoik jest tak malutki, że wstawienie tu łóżeczka...
A i na koniec dodam Ty uwazasz ,ze trzeba sie od rodzicow wyprowadzic, wyjechac, odseperowac ja uwazam ze zycie jest na tyle krotkie i szybkie ze chce je spedzic z rodzina blisko i dziennie ich spotykac.
Dla mnie to jest priorytetem i nie wyobrazam sobie w pogoni za kasa wyjazdu za granice i zostawienia tutaj rodziny. Widywania ich od wielkiego swieta w imie lepszego samochodu czy ajfona..

Taka jestem dziwna o! A i dodam ze moja siostra buduje sie u nas na dzialce taka popaprana rodzina jestesmy:D
Zamiast wylatywac z gniazda my sie w nim trzymamy rekami i nogami co nie swiadczy ze jestesmy nieudacznikami zyciowymi i bez mamusi bysmy w brudnych gaciach chodzili.

Napisane na LG-K350 w aplikacji Forum BabyBoom
Maziajka przesadzasz trochę....
Ktoś Ci 3 zdania napisal a Ty zaraz całą książkę trzasniesz :D
Jak Ci tak dobrze to po co sie tlumaczysz? :p

Zreszta chodzi tutaj o autorkę pytania...

Ja myślę że spokojnie dacie sobie rade i będziecie zadowoleni :)
Nie każdy potrzebuje wolności i suwerenności.
Jeśli dla Was jest to wartość nadrzędna to Go Ahead!
Wszystko się da, trzeba tylko chcieć, wierzyć i spróbować wpłynąć na głęboką wodę.
Co prawda pływanie po płyciznie jest bezpieczne ale jakie to życie? ;)
Ja trzymam za Was kciuki!
 
reklama
Madziu bo nie lubie jak ktos narzuca swoje zdanie i wyciaga (bledne) wnioski na podstawie kilku zdan.


Zreszta Ty chyba masz podobnie:-)

Btw.Forum jest chyba po to by pisac i nie musza to byc zawsze 3 zdania:-)

A jest mi bardzo dobrze to fakt :-)




Napisane na LG-K350 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja składała podanie o te 1000zl na miesiąc przez rok i nie dostałam za względu na możliwość pobierania tego zasiłku przez mojego męża który of kilku lat prowadzi własną firmę... podobnie jest w sytuacji e której miałby umowę o pracę... taka uzyskałam odpowiedz...
 
Maziajko- otoz to, nie oceniajmy, nie znajac sytuacji. Wcale nie wyjechalam za granice "za kasa" , jak to sie niektorym moze wydawac- wlasnie wzgledy osobiste i rodzinne wplynely na to, nie pieniadze. Ale tlumaczyc Tobie sie nie musze.
To, ze Ty mieszkasz w wielorodzinnym domu, nie znaczy, ze kazdy ma taki komfort. Autorka pytania WYRAZNIE pisze, ze maja jeden pokoj i ewentualnie mogliby stworzyc sobie drugi na poddaszu. Nie ma mowy o osobnym, kilkupokojowym mieszkaniu z lazienka i kuchnia, wiec jesli nie chodzi o przechwalki, w jakim domu mieszkasz, to nie rozumiem stawiania wlasnej sytuacji jako przykladu- bo ma sie nijak do sytuacji autorki tematu. Gdybys przez chwile logicznie pomyslala, zamiast sie zaperzac, byc moze doszlabys do wniosku, ze dziewczyna nie pytalaby o rade, majac do dyspozycji wlasne mieszkanie, choc w tym samym domu, co rodzice. Czy jeszcze jasniej trzeba wylozyc, czy zrozumialas, w czym rzecz ?
BTW, sadze, ze "ajfona" posiadalas wczesniej, niz ja :D - bo ja swojego mam dopiero od kilku miesiecy, do tej pory wystarczaly mi zwykle Nokie :D .Naprawde uwazasz rodzaj telefonu, jakiego sie uzywa, za wyznacznik statusu spolecznego i powodzenia w zyciu ? :D
 
Nie bede sie wdawac w dyskusje bo to bezsensu przywolam Cie tylko do mojej pierwszej wypowiedzi skierowanej do autorki przeczytaj ja ze ZROZUMIENIEM!! nigdzie tez nie odnioslam sie personalnie do Ciebie odnosnie wyjazdu zagranice i moich przemyslen wiec nie rozumie po co sie napeszasz i tlumaczysz:-)

Pozdrawiam mimo wszystko:-)

Napisane na LG-K350 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
Myślę, że za 3k na miesiąc spokojnie dacie radę. Jeżeli Wam nie przeszkadza mieszkanie z rodzicami i bratem to może warto jednak rozważyć tą drugą opcję? Najpierw pokój, później można zrobić jakąś małą kuchnię żeby się odseparować itd. Zawsze to kaska włożona w coś "swojego" a nie oddana komuś.
 
Myślę, że za 3k na miesiąc spokojnie dacie radę. Jeżeli Wam nie przeszkadza mieszkanie z rodzicami i bratem to może warto jednak rozważyć tą drugą opcję? Najpierw pokój, później można zrobić jakąś małą kuchnię żeby się odseparować itd. Zawsze to kaska włożona w coś "swojego" a nie oddana komuś.
Pytanie tylko, jaka gwarancja, ze bedzie to "swoje" . W koncu rodzice niech zyja jak najdluzej, a i brat zapewne tez ma jakies prawa wlasnosciowe, jesli juz o tym mowa. "Cos swojego" to dla mnie WLASNY dom czy mieszkanie, nawet na kredyt. Poki sa rodzice i brat, trudno mowic o "czyms swoim" , bo nie wiadomo, jak sie zycie dalej potoczy. Na swoim to na swoim . A skoro dziewczyna rozwaza taka opcje, to znaczy, ze nie jest przywiazana do mysli o wiecznym mieszkaniu z rodzicami.

A do Maziajki :
Z czytaniem ze zrozumieniem nie mam problemow , nawet na egzaminie z dunskiego zdobylam maksymalna ilosc punktow, wiec daruj sobie te banalne odzywki, gdy usilujesz sie wykrecic z tego, co sama napisalas. To takie typowe :D . Wiec doskonale zrozumialam zarowno Twoj pierwszy wpis, jak i inne o "pogoni za kasa za granica" itd. W temacie nie bylo mowy o zadnej "zagranicy" , oprocz mojej wzmianki o "nowym kraju", wiec to chyba nie do autorki posta, a do mnie, nie ? A jesli juz prawisz komus uszczypliwosci, to przynajmniej miej cywilna odwage sie do tego przyznac, a nie wykrecac sie , ze "nie personalnie" .
Jeszcze raz gratuluje swietnej stuacji zyciowej i mieszkanka od rodzicow, niestety, nie kazdy ma tak fajnie, niektorzy musza sami zapracowac na swoje cztery sciany.
 
reklama
Dziewczyny - nie kłóćcie się. Bo punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia ;-)
Z jednej strony muszę zgodzić się z Maziajką, że na chwilę obecną może jednak zostać u rodziców (nawet jakby miało być ciasno) i odłożyć te 1200zł/miesiąc - to może potem Wam wystarczy na wkład własny do własnego mieszkania. A pomoc rodziny przy małym dziecku może okazać się nie do przecenienia.
A z drugiej strony też jestem osobą, która uważa, że warto mieć swoje życie, gdzie nikt co chwila nie ocenia Twojego postępowania, nie wtrąca się w "kłótnie" małżeńskie, ani w to czy umyłeś po sobie kubek czy kogo zaprosiłeś w gości itp. Więc tutaj muszę się zgodzić z happybetti, że samodzielne mieszkanie daje najczęściej większą swobodę. I nawet jak masz ochotę to będziesz chodzić z gołym tyłkiem i nikomu nic do tego :p
 
Do góry