skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
to i ja się dopisuje, ale niewiele mi do głowy przychodzi
bartek przez długi czas wszystkie wyrazy skracał tylko do jednej sylaby, no i oczywiście wiele wyrazów było uniwersalnych, np:
BA - Bartuś
Mmmy - Tomek (mój przyszły szwagier)
Hela - generalnie wszystkie babcie, choć tylko praprababcię ma Helenę (na moją mame i teściową też mówi Hela)
Dziadzia to dziadek
Ana - generalnie wszystkie ciocie i niania też
Teraz już dużo rzeczy powtarza, ale nadal po swojemu. Dzisiaj np. na placu kościelnym był zib - czyli grzyb. Potem jakiś chłopczyk go wyrwał, więc przez pół mszy było: (g)dzie je zib? (gdzie jest grzyb?). No i był też limak - ślimak.
sier - to ser
paówa - parówka
I oczywiście niezastąpiony FAFALUM lub FALUM (w wersji pośpiesznej) czyli słoń skojarzony z hefalumpem - od wizyty w zoo Bartek jest fanem słoni.
Tyle mi do głowy przyszło...
bartek przez długi czas wszystkie wyrazy skracał tylko do jednej sylaby, no i oczywiście wiele wyrazów było uniwersalnych, np:
BA - Bartuś
Mmmy - Tomek (mój przyszły szwagier)
Hela - generalnie wszystkie babcie, choć tylko praprababcię ma Helenę (na moją mame i teściową też mówi Hela)
Dziadzia to dziadek
Ana - generalnie wszystkie ciocie i niania też
Teraz już dużo rzeczy powtarza, ale nadal po swojemu. Dzisiaj np. na placu kościelnym był zib - czyli grzyb. Potem jakiś chłopczyk go wyrwał, więc przez pół mszy było: (g)dzie je zib? (gdzie jest grzyb?). No i był też limak - ślimak.
sier - to ser
paówa - parówka
I oczywiście niezastąpiony FAFALUM lub FALUM (w wersji pośpiesznej) czyli słoń skojarzony z hefalumpem - od wizyty w zoo Bartek jest fanem słoni.
Tyle mi do głowy przyszło...