Oleńko, bardzo Wam współczuje, Oliś musiał się nacierpieć w tym szpitalu dobrze, że go już zabrałaś do domku nie ma najlepszego otoczenia na rekonwalescencje, jak wlasne łóżeczko pokoik i obecność najbliższych... Obserwować i podawać Lakcid możesz sama...
Widzisz Oliś cierpiał na biegunkę, a u nas stale te paskudne zaparcia... pytałam się w Szpitalu o radę, lekarz powiedział, żeby podawać mu jak najwięcej warzyw i owoców (kiwi)...
Ja sama od jakiegoś czasu zmieniłam Małemu mleko na bebilon, wyeliminowałam też na jakiś czas danonki, mleczne kanapki, aktimelki, no i soki typu KUBUŚ, dowiedzialam się też, że dziecku nie powinno słodzić zwykłym cukrem tylko glukozą, kupiłam też ostatnio w Aptece zamiennik Lakcidu, syropek, podaje się go na przewlekłe zaparcia, (1 łyżeczka na dzień),ma on regulować pracę jelit i uzupełniać florę bakteryjną...zobaczymy czy zadziała, wczoraj mieliśmy dwie kupy i nawet nie twarde, jak zawsze, konsystencji normalnej i barwy też innej niż zwykle...
Co do nocy zaraz po szyciu przeszła bez specjalnych rewolucji, nie gorączkował, jest wesoły, i specjalnie nie płącze, tylko kiedy spojrzał wczoraj w lustro, przestraszył się plastra na czole... Modlę się żeby nie było za bardzo widocznej blizny, lekarz polecił nam smarować, jak najwcześniej, miejsce szycia maścią Contratubex lub Cepan, z naciskiem na tą pierwszą, podobno lepsza...
Pozdrawiam. ;-)