reklama
iwona-arch
Mamy lipcowe'06 Fan(ka)
Wracajac jeszcze do siusiakow...to zapomnialam wam chyba napisac..ze jak bylam w Polsce...pediatra stwierdzila ze Brian ma stulejke..bo nie mogla sciagnac mu napletka...nawet troszeczke mu niechcaco naderwala...ale stwierdzila ze nie chce mu krzywdy zrobic...i ze jak do roczku samo nie zacznie schodzic...to trzeba bedzie naciac..(chyba wyszlo to ze tu kazali mi zostawic siusiaka w spokoju..bo mozna tylko zaszkodzic......ech...szkoda Agatko ze Cie nie posluchalam...:-(
Iwonko co do siusiaka to mój Miki na ostatniej wizycie miał odciągnięty napletek, lek. odciągnęła go na sucho sprawdzała czy cewką widać (na szczęście u nas widać było), ale zeszło opornie, od tego czasu odciągam jeden raz dziennie przy kąpieli delikatnie tylko tyle żeby się ruszyła ta skórka, i teraz już schodzi nam ładnie, ale ne martw się stulejka jak ma byc to będzie mimo odciągania czy nieodciągania, znam przypadki kiedy trzeba było naciąć, moja koleżanka z pracy właśnie niedługo idzie ze swoim 12 letnim juz synkiem na nacęcie, a ponoć też naciągała w kąpieli...
Co do dzisiejszych nowości mały podłapał 3 dniową wirusówkę (trzy dni wysokich temp. a na 4 dzień wysypka jak przy różyczce-sama schodzi), szok, (wieczorem 38,1, dzisiaj w południe 39,1 popłudniu 38,3, dzisiaj na wieczór przed spaniem 37,8)...do tego to ząbkowanie dziąsełka swędzą potwornie, a nic nie widać ani jednego zęba...
Co do dzisiejszych nowości mały podłapał 3 dniową wirusówkę (trzy dni wysokich temp. a na 4 dzień wysypka jak przy różyczce-sama schodzi), szok, (wieczorem 38,1, dzisiaj w południe 39,1 popłudniu 38,3, dzisiaj na wieczór przed spaniem 37,8)...do tego to ząbkowanie dziąsełka swędzą potwornie, a nic nie widać ani jednego zęba...
M
megii*
Gość
Mikołajku zdrówka życzymy.
A ja siusiaka jak kazani nie ruszać tak nie ruszam.
Byliśmy dziś u lekarza bo Misiek ma katarek i kaszle (ale tylko jak zaśnie- po paru minutach), narazie w oskrzelach czyściutko tylko przeziębienie ale na wszelki wypadek dostaliśmy receptę na antybiotyk, żeby jak by co nie latać w weekend po lekarzach.
I znowu szczepienie się odwleka - ależ mnie to wkurza.
A ja siusiaka jak kazani nie ruszać tak nie ruszam.
Byliśmy dziś u lekarza bo Misiek ma katarek i kaszle (ale tylko jak zaśnie- po paru minutach), narazie w oskrzelach czyściutko tylko przeziębienie ale na wszelki wypadek dostaliśmy receptę na antybiotyk, żeby jak by co nie latać w weekend po lekarzach.
I znowu szczepienie się odwleka - ależ mnie to wkurza.
kaja25
Mama Nadii
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2006
- Postów
- 1 306
Megi nie przejmuj się .Oby Michałek szybciutko wyzdrowiał.
Kasiulko Nadia tez miała jakąś ostatnio infekcje ale tylko z gorączką.TYle tych wirusów po swiecie ze jak idziesz do lekarza to ona sam nie wie co to jest to mówi"jakiś wirus".Mam nadzieję ze szybko od was pójdzie precz A moze to gorączka z ząbków,tak jak mówi Amko
My jutro szczepimy przeciw pneumokokom.Jednak się zdecydowaliśmy.
Oskarkowi też życzymy dużo zdrowia i wszsytkim maluchom takze.
Kasiulko Nadia tez miała jakąś ostatnio infekcje ale tylko z gorączką.TYle tych wirusów po swiecie ze jak idziesz do lekarza to ona sam nie wie co to jest to mówi"jakiś wirus".Mam nadzieję ze szybko od was pójdzie precz A moze to gorączka z ząbków,tak jak mówi Amko
My jutro szczepimy przeciw pneumokokom.Jednak się zdecydowaliśmy.
Oskarkowi też życzymy dużo zdrowia i wszsytkim maluchom takze.
reklama
Podziel się: