reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dysplazja szyjki macicy - konizacja elektropetlą

A czy miałyście ten zabieg w znieczuleniu ogólnym? Właśnie leżę na oddziale i jutro z rana czeka mnie konizacja. Z racji tego, że jeszcze nie rodziłam, a chciałabym to zapytałam Pani doktor czy mogłabym poczekać z tym zabiegiem jeszcze z rok Ale powiedziała, że będzie tylko gorzej. Zbadała mnie i uznała, że szyjka jest dość długa więc jak Dr się postara w miarę możliwości wyciąć jak najmniej to nie będzie aż tak źle ale sama nie wiem..
 
reklama
A czy miałyście ten zabieg w znieczuleniu ogólnym? Właśnie leżę na oddziale i jutro z rana czeka mnie konizacja. Z racji tego, że jeszcze nie rodziłam, a chciałabym to zapytałam Pani doktor czy mogłabym poczekać z tym zabiegiem jeszcze z rok Ale powiedziała, że będzie tylko gorzej. Zbadała mnie i uznała, że szyjka jest dość długa więc jak Dr się postara w miarę możliwości wyciąć jak najmniej to nie będzie aż tak źle ale sama nie wiem..
Miałam identyczna sytuacje, tez lekarze mówili, że nie ma co czekać. Miałam zabieg 9 lutego w znieczuleniu ogólnym. Prawie nienaruszoną mam szyjkę. Pani doktor bardzo się postarała chyba właśnie z uwagi, że nie rodziłam.
Będzie dobrze, nie martw się :)

Po zabiegu obudziłam się po jakichś 2 godzinach. Zabieg podobno krótki byl. Nie odczuwałam bólu, raczej takie skołowanie po znieczuleniu.

Ja wyszłam tego samego dnia co zabieg, ale wyszłam na żądanie.
Goiło się ładnie, byłam na wizycie kontrolnej po chyba 2 tygodniach. Na dniach idę na cytologię
 
Ostatnia edycja:
Dziękuję ❤️bardzo to mi poprawiło humor, Kurcze ja to się jeszcze nad czymś zastanawiam, bo przy kolposkopii się w ogóle nie zapowiadało, że będzie to coś wymagającego leczenia, co najwyżej wymrażanie. Sam Dr to powiedział.. No i ja się nastawiałam na starania, nie jakieś usilne ale skłamię jak powiem, że się zabezpieczałam czy omijałam dni płodne. Jestem parę dni po owu no i oczywiście na dzień dzisiejszy żadne badanie niczego nie wykryje można sobie gdybać ale co jeśli się okaże, pod koniec miesiąca po zabiegu, że jednak zaskoczyłam. To mnie trochę martwi.. Jak pytałam czy mogę poczekać w razie czego dajmy na to 10 miesięcy z zabiegiem to Dr pomyślała, popatrzyła na badania i powiedziała, że nie i że teraz traktują to jako stan przednowotworowy, a będzie tylko gorzej. Zbadała mi szyjkę i powiedziała, że na dzień dzisiejszy jest ona dość długa więc może nie będzie źle. I tyle. W sumie nie zostaje mi nic innego niż czekać ale mam takie momenty jak tu leżę, żeby się spakować i wyjść.
 
Dziękuję ❤️bardzo to mi poprawiło humor, Kurcze ja to się jeszcze nad czymś zastanawiam, bo przy kolposkopii się w ogóle nie zapowiadało, że będzie to coś wymagającego leczenia, co najwyżej wymrażanie. Sam Dr to powiedział.. No i ja się nastawiałam na starania, nie jakieś usilne ale skłamię jak powiem, że się zabezpieczałam czy omijałam dni płodne. Jestem parę dni po owu no i oczywiście na dzień dzisiejszy żadne badanie niczego nie wykryje można sobie gdybać ale co jeśli się okaże, pod koniec miesiąca po zabiegu, że jednak zaskoczyłam. To mnie trochę martwi.. Jak pytałam czy mogę poczekać w razie czego dajmy na to 10 miesięcy z zabiegiem to Dr pomyślała, popatrzyła na badania i powiedziała, że nie i że teraz traktują to jako stan przednowotworowy, a będzie tylko gorzej. Zbadała mi szyjkę i powiedziała, że na dzień dzisiejszy jest ona dość długa więc może nie będzie źle. I tyle. W sumie nie zostaje mi nic innego niż czekać ale mam takie momenty jak tu leżę, żeby się spakować i wyjść.
Ja przy kwalifikacji na zabieg dostałam informację, że mam zakaz współżycia w cyklu, w którym jest zabieg.
Niemniej jednak nawet jeśli ciąża zdarzyłoby się to tak jak mi mówił jeden z lekarzy, nie powinno być problemów, a największym ryzykiem są zrosty na szyjce co może skutkować cesarskim cięciem bo szyjka naturalnie się nie otworzy 🤷
Trzeba zaufać lekarzom, po zabiegu i tak będzie trzeba zrobić badanie kontrolne, pozniej cytologię także będziesz kontrolowana przez ginekologowi.

Ja przed samymi zabiegiem byłam u 4 różnych lekarzy i wszyscy byli zdania, że zabieg jest najbardziej wskazany a wręcz konieczny. Jedna Pani doktor powiedziała, że jak się upre to na siłę zabiegu mi nie zrobią tylko, żeby po ewentualnej ciąży nie żałowała, że to zaniedbałam albo żeby ta szyjka nie odezwała się w ciąży przez jakieś powracające krwawienia.
 
Ja przy kwalifikacji na zabieg dostałam informację, że mam zakaz współżycia w cyklu, w którym jest zabieg.
Niemniej jednak nawet jeśli ciąża zdarzyłoby się to tak jak mi mówił jeden z lekarzy, nie powinno być problemów, a największym ryzykiem są zrosty na szyjce co może skutkować cesarskim cięciem bo szyjka naturalnie się nie otworzy 🤷
Trzeba zaufać lekarzom, po zabiegu i tak będzie trzeba zrobić badanie kontrolne, pozniej cytologię także będziesz kontrolowana przez ginekologowi.

Ja przed samymi zabiegiem byłam u 4 różnych lekarzy i wszyscy byli zdania, że zabieg jest najbardziej wskazany a wręcz konieczny. Jedna Pani doktor powiedziała, że jak się upre to na siłę zabiegu mi nie zrobią tylko, żeby po ewentualnej ciąży nie żałowała, że to zaniedbałam albo żeby ta szyjka nie odezwała się w ciąży przez jakieś powracające krwawienia.
U mnie nic takiego nie było jak kwalifikacja do zabiegu 😅🤦‍♀️ Raczej szybka akcja. W lutym kolposkopia i powiedział, że 3/4 tygodnie bez wspolzycia, zrozumiałe. Jego zdaniem nie jest to nic poważnego co najwyżej szybkie wymrażanie i koniec. Po 6 tygodniach od kolposkopii mieliśmy spotkanie na którym miało być wymrażanie.. zapytał który dzień cyklu, powiedziałam że sam środek no i tyle. Ok to fajnie, to zapraszam Panią za 2 dni na oddział, będziemy wycinać , bo niestety zmiany nie pozwalają czekać, wymrażanie nie jest możliwe. Konsultacja trwała całe 3 minuty. Ja byłam w szoku ale stwierdziłam, że ma nie mały staż to się chłop zna.

Ah i w ogóle nie miałabym przeciwko żeby się szyjka nie chciała otworzyć, zniosę to.. Byle się nie otworzyła za wcześnie w razie czego.
 
Ostatnia edycja:
U mnie nic takiego nie było jak kwalifikacja do zabiegu 😅🤦‍♀️ Raczej szybka akcja. W lutym kolposkopia i powiedział, że 3/4 tygodnie bez wspolzycia, zrozumiałe. Jego zdaniem nie jest to nic poważnego co najwyżej szybkie wymrażanie i koniec. Po 6 tygodniach od kolposkopii mieliśmy spotkanie na którym miało być wymrażanie.. zapytał który dzień cyklu, powiedziałam że sam środek no i tyle. Ok to fajnie, to zapraszam Panią za 2 dni na oddział, będziemy wycinać , bo niestety zmiany nie pozwalają czekać, wymrażanie nie jest możliwe. Konsultacja trwała całe 3 minuty. Ja byłam w szoku ale stwierdziłam, że ma nie mały staż to się chłop zna.

Ah i w ogóle nie miałabym przeciwko żeby się szyjka nie chciała otworzyć, zniosę to.. Byle się nie otworzyła za wcześnie w razie czego.
Też wolałabym, żeby się nie otworzyła niż skracała 🤷
To miałaś kwalifikacje dwa dni przed zabiegiem 😂 ale no mówił, aby nie współżyć jednak. Ja też z uwagi na zabieg musiałam odłożyć starania.
Nie martw się na zapas. A jeśli jednak masz wątpliwości to pogadaj rano z lekarzem. Ja przed zabiegiem miałam rano badanie na fotelu i rozmowę z lekarka, która przeprowadzała zabieg, wszystko mi wyjaśniła
 
Ja już po 😊 ból jak przy okresie, podbrzusza i pleców ale znośnie. Ponoć sama konizacja nie stwarza żadnego niebezpieczeństwa dla ewentualnego płodu. W wyjątkowych przypadkach zabieg ten przeprowadza się nawet w drugim trymestrze. Bardziej problematyczne są powikłania po czyli skracająca się szyjka podczas ciąży, stwardniała blizna przez co szyjka się nie otworzy przy porodzie albo brak śluzu przez co ciężko o zapłodnienie.. ale to też wcale nie musi się wydarzyć. Także jestem dobrej myśli. Widziałam w pojemniczku ile tego zostało wycięte ale ciężko mi ocenić czy to dużo czy mało 🤷‍♀️ na kontroli będę męczyć gina żeby mi sprawdził jaką mam długość na dzień dzisiejszy albo jutro rano doktorka. Dzisiaj jak miał obchód wieczorem to akurat ja postanowiłam przejść się na herbatę, bo od 2 dni nie miałam w żołądku nic poza wodą i niestety się minęliśmy.
 
Ja już po 😊 ból jak przy okresie, podbrzusza i pleców ale znośnie. Ponoć sama konizacja nie stwarza żadnego niebezpieczeństwa dla ewentualnego płodu. W wyjątkowych przypadkach zabieg ten przeprowadza się nawet w drugim trymestrze. Bardziej problematyczne są powikłania po czyli skracająca się szyjka podczas ciąży, stwardniała blizna przez co szyjka się nie otworzy przy porodzie albo brak śluzu przez co ciężko o zapłodnienie.. ale to też wcale nie musi się wydarzyć. Także jestem dobrej myśli. Widziałam w pojemniczku ile tego zostało wycięte ale ciężko mi ocenić czy to dużo czy mało 🤷‍♀️ na kontroli będę męczyć gina żeby mi sprawdził jaką mam długość na dzień dzisiejszy albo jutro rano doktorka. Dzisiaj jak miał obchód wieczorem to akurat ja postanowiłam przejść się na herbatę, bo od 2 dni nie miałam w żołądku nic poza wodą i niestety się minęliśmy.
Na pewno będzie dobrze wszystko 😀

Ja nie miałam mierzonej, ale de facto mój zabieg wpisany było jako konizacja ale miałam podobno bardzo mało wycięte tych zmian. No nie wiem ale zaczynam staranie o dziecko.
 
Na pewno będzie dobrze wszystko 😀

Ja nie miałam mierzonej, ale de facto mój zabieg wpisany było jako konizacja ale miałam podobno bardzo mało wycięte tych zmian. No nie wiem ale zaczynam staranie o dziecko.
U Ciebie to brzmi elegancko 😄💪 tyci tyci wycięte, to i żadnych problemów zapewne nie będzie. 3mam kciuki w takim razie i dawaj znać 😊 mi się marzyło urodzić na wczesną wiosnę, taki luty /marzec byłby idealny 😅może się uda 🙃
 
reklama
U Ciebie to brzmi elegancko 😄💪 tyci tyci wycięte, to i żadnych problemów zapewne nie będzie. 3mam kciuki w takim razie i dawaj znać 😊 mi się marzyło urodzić na wczesną wiosnę, taki luty /marzec byłby idealny 😅może się uda 🙃
Oby tak było, bardzo bym chciała 😃

Też chciałabym wczesną wiosną rodzic, sama jestem z lutego i uważam, że to dobry czas urodzin 😁

Mam na dniach wizytę to dowiem się co i jak bo właśnie odstawiam krążki antykoncepcyjne.

Daj znać jutro co powie lekarz 😊
 
Do góry