reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dwulatek i niemowlak

Ja mam 5 miesięczna córkę i 2.5 letniego synka :)
Łatwo się jest...
Nie mam żadnej pomocy i musze dawać rade. Na szczęście niedługo z odsieczą przychodzi przedszkole.

A moja rada.
Nie obwiniaj się!
Nie wymagaj od siebie niemożliwego!
Nie nakładaj na siebie za dużo!
Nie myśl za dużo!

Na razie bierz to na przetrwanie, z każdym miesiącem będzie lepiej, zobaczysz ;)

A starsze dziecko dużo przytulaj i mów ze je kochasz i jesteś z niego dumna.
To czas kiedy musi się pogodzić z tym ze mama nie jest w stanie się rozdwoic. Czasami bedzie musiał poczekać, pobawić się sam czy pomoc mamie (np. coś przynieść). To też jest bardzo ważne w wychowaniu małego ludzika. Pamiętaj ze dla niego to tez trudna sytuacja ale z czasem wszyscy się z nią oswoicie i każdy odnajdzie się w nowej roli :)
 
reklama
Ja mam 5 miesięczna córkę i 2.5 letniego synka :)
Łatwo się jest...
Nie mam żadnej pomocy i musze dawać rade. Na szczęście niedługo z odsieczą przychodzi przedszkole.

A moja rada.
Nie obwiniaj się!
Nie wymagaj od siebie niemożliwego!
Nie nakładaj na siebie za dużo!
Nie myśl za dużo!

Na razie bierz to na przetrwanie, z każdym miesiącem będzie lepiej, zobaczysz ;)

A starsze dziecko dużo przytulaj i mów ze je kochasz i jesteś z niego dumna.
To czas kiedy musi się pogodzić z tym ze mama nie jest w stanie się rozdwoic. Czasami bedzie musiał poczekać, pobawić się sam czy pomoc mamie (np. coś przynieść). To też jest bardzo ważne w wychowaniu małego ludzika. Pamiętaj ze dla niego to tez trudna sytuacja ale z czasem wszyscy się z nią oswoicie i każdy odnajdzie się w nowej roli :)
Tez nie mam pomocy od nikogo, niby tesciowa za sciana ale zawsze mowi ze ma swoje zajecia itd... staram sie poswiecac maks uwagi starszemu ale tl naprawde trudnw jak mlody ciagle placze, je, ulewa itd. Mam wrazenie ze jestem kiepska matka i nie wiem co sobie myslalam decydujac sie na drugie dziecko...
 
Każda z nas ma takie momenty, z czasem będzie na prawdę łatwiej, człowiek sobie wszystko zaczyna organizować. Za pół roku będziesz patrzeć na swoich chłopaków i uśmiechać się jak razem będą się bawić. Po prostu trzeba to przetrzymać. Nie ma mamy idealnej, mąż się czasai mi dziwił jak przychodził do domu i młodszy syn zaczynał płakać a ja nie biegłam od razu tylko jeszcze przez pół minuty kończyłam np. odbierać marchewkę czy myć garki. Juz wiedzialam który jego płacz jest na wymuszanie, bo po prostu pozycja mu się nie podoba albo potrzebuje towarzystwa a który jest rzeczywiście płaczem bo coś mu się stało. Może to wyrodne, ale w ten sposób cokolwiek mogłam zrobić w domu i nie osiwieć przy tym :) z czasem też łatwiej Ci będzie z maluchem, a starszakowi wszystko tłumacz i zabieraj go wszędzie ze sobą, nie izoluj go od brata. Nie ma mamy idealnej, strasz się jak możesz i to najważniejsze.
 
Łączę się w "krzykowym bólu" :). Mam dwójkę dzieci: syn 2 latka i 6 miesięcy córka 6 miesięcy :). Zajmuję się dziećmi cały dzień sama (mąż przychodzi na obiad i krótką zabawę z dziećmi), przeżyliśmy kolki, wieczorne krzyki (od 21 do czasem nawet 2h- uznałam po kilku miesiącach, że czas na chustę i pomogło). Na początku w ciągu dnia usypiałam ich razem: młodsze dziecko leżało na mnie (bujałam na leżąco- niezłe ćwiczenia), a strasze dziecko obok. Po jakiś czasie mój 2 latek powiedział, że nie chce spać już z dzidzią i zaczęłam spcerować na dworze przed godziną snu, żeby młodsze dziecko lepiej zasnęło- na dworze śpi dużej (w pokóju zostawiam otwarte okno jak wracamy myśli, że jeszcze spacerujemy) daję staszemu zupkę i kładziemy się do łóżka, zdarza się, że młodsze w takcie się obudzi i wtedy lecę do drugiego pokóju, daję małej smoka i uruchamiam suszarkę :). Czasem to nie pomaga to przesuwam godzinę snu staszemu. Moja córka śpi teraz 3 razy dziennie po pół godziny (syn potrafił dużej) i cały dzień spędzamy razem we troje. Mieszkamy w dużym mieście i jak córka skończyła 2,5 miesiąca zaczęłam z nimi chodzić 2 razy w tygodniu po 1 h na zajęcia ogólnorozwojowe dla syna (tańce, wierszyki, zabawy manualne itp.) bo w zimie coś trzeba z dziećmi robić :). Na początku też miałam problem z wiszącą córką non stop karmiłam/karmię naturalnie, ale to szybko minie :) teraz je nadal na żądanie, ale szybko. Wytrzymamy bo jesteśmy super mamami! oby do lata. Ps. Też zrobiłam błąd z tv "bo przecież karmię" i często chodził, ale od 4 miesiący mamy "zepsuty" telewizor (2 latek uwierzył ;) bo przy nim nigdy nie oglądamy) i zapomniał. W czasie karmienia albo wymyślamy jakąś zabawę, albo sam wynajduje coś sobie. Zmykam spać bo kilka podudek na karmienie czeka ;)
 
niestety usypianie razem jest ciężkie. Powiem tak - nie da się uśpić na zawołanie jak dziecko nie chce spać. U mnie jest stały porządek dnia więc jest mi łatwiej. Starszy ma 19 miesięcy a młodszy 3 miesiące. Starszego kładę mniej wiecej o stałej porze bo tak jest przyzwyczajony. Usypia w swoim pokoju. Co do młodszego to niestety ale tu jest trudniej choć widzę ze mały również zaczyna chodzic spac w miare regularnie. Trzeba wypatrywać oznak zmęczenia. Jak się je przegapi to już jest klops i wtedy płaczą obydwoje :) mi zawsze pomagało uporządkowanie dnia - stałe pory spania, jedzenia itp (wiadomo, że nie jest to sztywne i trzeba słuchać malucha) bo inaczej jest hardcore.
 
Moj mlodszy to straszny cycus, wisi ciagle, potem mu sie duzo ulewa i placze bo mu to przeszkadza... stad malo czasu dla starszego :-( nawet jak spi to niespokojnie wiec ciagle musze wozic lub na rekach... nie wiem jak to pogodzic. Tez liczylam na spokojne niemowle ale juz drugi raz nadzieja okazala sie byc matka glupich...
A używasz smokczka? Takie dzieciaczki mają silną potrzebę ssania. Może po jedzeniu jak już poczujesz, że zjadł odbij dzieciaczka i gdy bedzie chciał znów pierś to podaj smoka. Wiem, że wiele mam wzbrania się przed tym ale może to jakieś rozwiązanie przy dwójce dzieci.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A używasz smokczka? Takie dzieciaczki mają silną potrzebę ssania. Może po jedzeniu jak już poczujesz, że zjadł odbij dzieciaczka i gdy bedzie chciał znów pierś to podaj smoka. Wiem, że wiele mam wzbrania się przed tym ale może to jakieś rozwiązanie przy dwójce dzieci.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Uzywam ale maluch nie chce. Tylko czasem daje rade...
 
reklama
On ssie tylko wypluwa pozniej i znowu placz. Przykladowo, wstal o 6.30 od tamtej pory jadl juz 4 razy. Na drzemke zasnal dopiero o 9.30, jeszcze spi ale w tym czasie budzil sie juz 3 razy a ja ciagle przy wozku. Zdazylam tylko zrobic sniadanie i rozebrac choinke ze starszym zeby mial fun. A tak ciagle woze jego i modle sie zeby jeszcze spal.
 
Do góry