Hej dziewczyny
Macie jakieś swoje sposoby na usypianie niemowlaka w dzień?
Mam problem z kładzeniem na drzemki mojego 11tygodniowego synka. O ile wieczorem nie ma problemu - mycie na przewijaku, oliwkowanie, piżamka, butla i bobas na ogół elegancko zasypia sam - o tyle w ciągu dnia to jest dramat. Widzę, że jest śpiący, ale jak go próbuję ululać, czy to w łóżeczku czy na rękach, zaczynają się płacze, wycia i w ogóle "mama, krzywdę mi robisz, jeszcze mnie coś ciekawego ominie podczas snu" Jak przestaję lulać i próbuję zabawić malucha (bo może źle odczytałam sygnały i synek potrzebuje jeszcze się dobić aktywnością), to marudzi i znów zaczyna płakać. I tak niemal za każdym razem, zaczął się u mnie wytwarzać odruch Pawłowa - jak widzę, że moje dziecko ziewa, automatycznie zaczynam się bać
Wasze dzieci też broniły się rękami i nogami przed dziennymi drzemkami? Macie jakieś specjalne rytuały na drzemki? Chętnie wypróbuję
Macie jakieś swoje sposoby na usypianie niemowlaka w dzień?
Mam problem z kładzeniem na drzemki mojego 11tygodniowego synka. O ile wieczorem nie ma problemu - mycie na przewijaku, oliwkowanie, piżamka, butla i bobas na ogół elegancko zasypia sam - o tyle w ciągu dnia to jest dramat. Widzę, że jest śpiący, ale jak go próbuję ululać, czy to w łóżeczku czy na rękach, zaczynają się płacze, wycia i w ogóle "mama, krzywdę mi robisz, jeszcze mnie coś ciekawego ominie podczas snu" Jak przestaję lulać i próbuję zabawić malucha (bo może źle odczytałam sygnały i synek potrzebuje jeszcze się dobić aktywnością), to marudzi i znów zaczyna płakać. I tak niemal za każdym razem, zaczął się u mnie wytwarzać odruch Pawłowa - jak widzę, że moje dziecko ziewa, automatycznie zaczynam się bać
Wasze dzieci też broniły się rękami i nogami przed dziennymi drzemkami? Macie jakieś specjalne rytuały na drzemki? Chętnie wypróbuję