Witam wszystkie :-).Mam pytanko związane z ciążą po cesarskim cięciu,a więc miałam cc 6 lat temu-z powodu wstrzymania akcji porodowej ,miałam już skurcze parte a rozwarcie tylko 3 cm i nie chciało iść dalej więc się zdecydowali na cięcie... .Jestem obecnie w drugiej ciąży i niewiem jak to będzie poród już tuż tuż a ja nie chciała bym żeby mnie cieli znów >I moje patanko w związku z tym jak to jest u was ???Czy któraś miała podobną sytuacje i jak to się skończyło?????Pozdrawiam
reklama
Myślę, że po tylu latach możesz próbować rodzić naturalnie. Podobno bardzo często się udaje.
Ja miałam cesarkę z powodu braku postępu porodu - po 10 godzinach podawania oksytocyny szyjka zaledwie się skróciła, a wody sączyły się od prawie doby.
W kolejną ciążę zaszłam po półtora roku (poród był po 2 latach i trzech miesiącach). Mój lekarz powiedział, że spokojnie mogę próbować rodzić naturalnie. Pod koniec ciąży oglądał na USG bliznę na macicy, żeby sprawdzić, czy jest ok.
Niestety powtórzyła się sytuacja z pierwszej ciąży i znów nie było postępu w porodzie. Oksytocyny po przebytym cięciu już się nie podaje. Ja przyjechałam do szpitala z 4 cm rozwarcia i nic się potem nie działo (miałam tylko zupełnie nieefektywne skurcze z kręgosłupa). Jedyne co zrobili na przyśpieszenie, to przebili pęcherz. Wody były zielone, więc odczekali kilka godzin i zapytali, czy chcę żeby cieli.
Nawet jeśli Tobie też ma się nie udać, to może pocieszy Cię to, że po pierwszej cesarce czułam się fatalnie jeszcze przez kilka tygodni, a za drugim razem już na drugi dzień spacerowałam z mężem i wózeczkiem po szpitalnym korytarzu.
Ja miałam cesarkę z powodu braku postępu porodu - po 10 godzinach podawania oksytocyny szyjka zaledwie się skróciła, a wody sączyły się od prawie doby.
W kolejną ciążę zaszłam po półtora roku (poród był po 2 latach i trzech miesiącach). Mój lekarz powiedział, że spokojnie mogę próbować rodzić naturalnie. Pod koniec ciąży oglądał na USG bliznę na macicy, żeby sprawdzić, czy jest ok.
Niestety powtórzyła się sytuacja z pierwszej ciąży i znów nie było postępu w porodzie. Oksytocyny po przebytym cięciu już się nie podaje. Ja przyjechałam do szpitala z 4 cm rozwarcia i nic się potem nie działo (miałam tylko zupełnie nieefektywne skurcze z kręgosłupa). Jedyne co zrobili na przyśpieszenie, to przebili pęcherz. Wody były zielone, więc odczekali kilka godzin i zapytali, czy chcę żeby cieli.
Nawet jeśli Tobie też ma się nie udać, to może pocieszy Cię to, że po pierwszej cesarce czułam się fatalnie jeszcze przez kilka tygodni, a za drugim razem już na drugi dzień spacerowałam z mężem i wózeczkiem po szpitalnym korytarzu.
Ostatnia edycja:
No właśnie po cesarce czułam się tez fatalnie i wogule nie ciekawie ,.Mi podczas pierwszego porodu też dawali oksyctocyne i przebijali pęcherz miałam bóle ostre ,męczyłam się 15 godzin dobrze że był ze mną mąż to miałam wsparcie.I było tylko 3 cm i dalej nic koniec bóle były ,skurcze parte a rozwarcia nic.Mam nadzieje że teraz będzie inaczej .Po pierwsze nie chcem się już tak męczyć ......Wolała bym urodzić naturalnie mojego szkraba :-).A to że jak miało się cesarke to oksytocyny się nie podaje drugi raz to nie wiedziałam ,..
welonka12 ja też 6 lat temu miałam cc z powodu stanu przed rzucawkowego , teraz to dopiero 14,5 tygodnia ciąży ale rozmawiałam z moim ginem na temat porodu i powiedział mi że po cesarce idzie automatycznie cesarka , chyba że rodząca CHCE sama rodzić siłami natury . Ja 10 lat temu 1 córkę urodziłam naturalnie i powiem Ci że nie mogłam usiąść , wstać , chodzić , załatwić się , natomiast po cc czułam się super i nigdy nie zgodzę się na poród naturalny . Dla mnie nie ma takiej opcji i już .
Jeśli Ty zdecydujesz się rodzić naturalnie to pozostaje mi życzyć Ci żeby nie skończyło się to tak jak za pierwszym razem i żeby jak najmniej bolało . Powodzenia.
Jeśli Ty zdecydujesz się rodzić naturalnie to pozostaje mi życzyć Ci żeby nie skończyło się to tak jak za pierwszym razem i żeby jak najmniej bolało . Powodzenia.
Mnie za pierwszym razem też okropnie wymęczyli, bo przez 10 godzin miałam skurcze co 2 min. Jak po jakiś 6 godzinach położna odłączyła mi kroplówkę i poszła przygotować mi prysznic z masażem, to zasnęłam na siedząco na łóżku porodowym - dobrze, że zaraz przyszła, bo pewnie zleciałabym z tego łóżka.
Za drugim razem nie dają oksytocyny, ponieważ w krótkim czasie wywołuje znacznie silniejsze skurcze niż te naturalne. Istnieje zatem ryzyko rozejścia się blizny.
Pocieszające jest to, że już tyle czasu się nie czeka. Jeżeli widać, że naturalny poród się przedłuża, decyzja o cesarce zapada szybciej.
Za drugim razem nie dają oksytocyny, ponieważ w krótkim czasie wywołuje znacznie silniejsze skurcze niż te naturalne. Istnieje zatem ryzyko rozejścia się blizny.
Pocieszające jest to, że już tyle czasu się nie czeka. Jeżeli widać, że naturalny poród się przedłuża, decyzja o cesarce zapada szybciej.
Roni21
Spider's Web
ja 20 miesiecy temu mialam cc z powodu braku postepow w porodzie i duzego dziecka (4,5 kg)
w drugiej ciazy mialo byc na 100% cc
ze skurczami przyjeli mnie na porodowke
w 1,5 h urodzilam core
po 40 min na ktg mialam 8 cm rozarcia
po kolejnych 40 min pod prysznicem pierwszy party
za 10 min urodzilam
takze regoly nie ma, a zaznaczam ze co ja chce nikt nie pytal
mialo byc inaczej bylo inaczej, i cudnie
w drugiej ciazy mialo byc na 100% cc
ze skurczami przyjeli mnie na porodowke
w 1,5 h urodzilam core
po 40 min na ktg mialam 8 cm rozarcia
po kolejnych 40 min pod prysznicem pierwszy party
za 10 min urodzilam
takze regoly nie ma, a zaznaczam ze co ja chce nikt nie pytal
mialo byc inaczej bylo inaczej, i cudnie
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi wiele dla mnie znaczą ;-).Co prawda nie wiem co mnie czeka ale jestem dobrej myśli .Chodz jestem pełna obaw i już zaczynam się troszeczke bać to już niemoge doczekac się małego :-).Pozdrawiam wszystkie ,dzięki
Ja mialam planowana CC prawie 3 lata temu, z tego powodu ze Zuzia nie obrocila sie, sam zabieg i po nim wspominam dobrze; teraz lekarz mowi zebym probowała SN, z jednej strony chcę z drugiej sie boje i samego porodu i tego ze bedzie to porod po CC.
No właśnie dokładnie wiem o co Ci chodzi ;-)też sie troche boje bo niewiem co mnie czeka tym bardziej iż będzie to poród po CC to nie jest wszystko taki proste:-(.JAK URODZĘ TO WAM DAM ZNAĆ jak to wszystko sie potoczyło ,mam nadzieje że pozytywnie :-) sie to zakończy ..........POZDRAWIAM WSZYSTKIEJa mialam planowana CC prawie 3 lata temu, z tego powodu ze Zuzia nie obrocila sie, sam zabieg i po nim wspominam dobrze; teraz lekarz mowi zebym probowała SN, z jednej strony chcę z drugiej sie boje i samego porodu i tego ze bedzie to porod po CC.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: