reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Drobiazgi, które cię wkurzają w byciu rodzicem

aniaslu

red. nacz. babyboom.pl, psycholog, admin
Członek załogi
Dołączył(a)
14 Czerwiec 2004
Postów
3 759
Miasto
Warszawa
No właśnie. Nie wierzę, kiedy ktoś mówi, że bycie rodzicem to nieustanna sielanka, a dzieci są najsłodsze na świecie. Rodzicielstwo jest ok, dzieci bywają słodkie, ale są sytuacje, które po prostu WKURZAJĄ. Mnie najbardziej doskwierał brak snu i uważam, że to numer 1 wśród najgorszych rzeczy związanych z rodzicielstwem.

Drugie to chyba połączenie dwulatka z zimą. Najpierw się męczysz żeby to dziecko wsadzić w kombinezon i kiedy spływając wkładasz mu czapeczkę i zamierzasz wyjść, słyszysz: "Mamo, siusiu..." Wrrrrr ;) Z perspektywy czasu okazuje się to miłą opowiastką humorystyczną, ale weź to przeżyj;)

A Ciebie jakie drobiazgi wyprowadzają z równowagi? I jak sobie z nimi radzisz?
 
reklama
Zmęczony prawie 2 latek o godzinie 17 :p Cóż, zazwyczaj spacer, i byle do tej 19stej. A czasem nic się nie da zaradzić, i dzieć marudzi aż padnie :)
 
Zmęczony prawie 2 latek o godzinie 17 :p Cóż, zazwyczaj spacer, i byle do tej 19stej. A czasem nic się nie da zaradzić, i dzieć marudzi aż padnie :)

wydaje się, że jak dziecko nie choruje już nic nie może być nie w porządku
wydaje się, że można spokojnie obejrzeć wieczorny seans z butelką winka, ale gdzie tam, dzieci wiszą na szyi
wydaje się, że kupie jej kucyka pony, czy

ferbiego, a jemu tuzin klockow lego i zajmom się sobą, ale gdzie tam, bez mamy ani rusz
pójdę na spacer, plac zabaw, na kaczki i łabędzie, wyśle na świetlicę środowiskową albo zawiozę na zbiórkę zuchów, i tak to za mało, bo położyć je spać to największa mordęga jaka mnie dotyka w rodzicielstwie
mamo poczytaj, poczytałam, puść Smerfy, puściłam, poszłam spać a we mnie wciśnięta 2 latka obok 5 latka, której wciąż śpiewam "a a a " a na dole urzędują na filmie wieczornym 8 latek i ten starszy co to przykładem świeci
 
wydaje się, że jak dziecko nie choruje już nic nie może być nie w porządku
wydaje się, że można spokojnie obejrzeć wieczorny seans z butelką winka, ale gdzie tam, dzieci wiszą na szyi
wydaje się, że kupie jej kucyka pony, czy

ferbiego, a jemu tuzin klockow lego i zajmom się sobą, ale gdzie tam, bez mamy ani rusz
pójdę na spacer, plac zabaw, na kaczki i łabędzie, wyśle na świetlicę środowiskową albo zawiozę na zbiórkę zuchów, i tak to za mało, bo położyć je spać to największa mordęga jaka mnie dotyka w rodzicielstwie
mamo poczytaj, poczytałam, puść Smerfy, puściłam, poszłam spać a we mnie wciśnięta 2 latka obok 5 latka, której wciąż śpiewam "a a a " a na dole urzędują na filmie wieczornym 8 latek i ten starszy co to przykładem świeci

Bardzo dobrze napisane. Mnie też najbardziej denerwuje jak ktoś mówi, że rodzicielstwo to sielanka. Wiadomo, każdy rodzic kocha swoje dzieci najbardziej na świecie, ale z pewnością również każdy rodzić doskonale wie, że codzienność rodzicielstwa jest też bardzo trudna.

1. Chore dziecko - jęczy, marudzi, nie wie co chce, bo wszystko boli, bo kaszel - dorosły jest marudny, a co dopiero kilkulatek?
2. Nic nie idzie zgodnie z planem, bo zawsze coś dodatkowo wypadnie... Chcesz wyjść z domu o 8? Wstań o 5:30, żeby ogarnąć siebie, jedno dziecko, drugie dziecko.
3. Tak jak przedmówczyni pięknie napisała to nie takie łatwe, że kupisz kucyka pony, albo lego i masz czas dla siebie, bo słyszysz: "mamo, pobaw się ze mną".

Także rodzicielstwo jest piękne, ale ma też swoje trudy, o których pewnie z biegiem czasu zapominamy im dziecko starsze.
 
Hmmm... Usypianie to temat rzeka :D
Denerwujące jest to, że kiedy potrzebuję, aby wytrzymała te pół godziny dłużej ona ze zmęczenia przelewa się przez ręce godzinę przed porą spania :eek::-D, odwrotna tendencja też się sprawdza- dostałam wychodne na babski wieczór, albo mam ogrom pracy jeszcze do zrobienia to ma w sobie nieskończone pokłady energii :-)
Zmywam naczynia/odkurzam/gotuję mam urobione ręce po łokcie to akurat wtedy jestem jej niezmiernie potrzebna do zabawy- idę w końcu z nią do jej pokoju po czym odmawia wspólnej zabawy, ale obecność musi być :D
Przygotuję "zażyczone" menu (potrafi dokładnie określić co chce zjeść przynajmniej w danym momencie :-D) po czym odmawia jedzenia :eek::angry::-)

Tak rodzicielstwo jest piękne i trudne, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo... Dla słodziacznych ciumasków, słuchania mamusiu, nawet dla nieprzespanych nocy warto ;) W momencie zdenerwowania polecam trzy głębokie wdechy i jedziemy dalej :D
 
reklama
Dziewczyny nie ma co się bać, mimo czasem ciężkich chwil to uwierzcie, że Wasze dzieci będą dla Was całym światem i nie pozwólcie nikomu na nie złego słowa powiedzieć. Dziec ko jak każdy może mieć gorszy dzień tylko trochę inaczej to okazuje ;)
 
Do góry