reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

dolegliwości

Czarodziejko-jak już zrobisz te KTG to szybciutko daj znać co z maluszkiem.a może maluszek szykuje się już do drogi:] i moze dlatego tak źle się czujesz.
 
reklama
Ja nadal w domu. Skurcze mniej więcej co 10 minut. Jak na razie nic sie bardziej nie rozkręca. Do szpitala mamy sie stawić jak skurcze będą co 5 minut.
Juz jestem troche zmęczona, ale spac z tymi skurczami się nie da :no: .
 
Mala_Mi- mam kochana nadzieje ze wszystko sie rozkreci i szybciutko urodzisz swoje malenstwo.....wspolczuje ze nie mozesz sie przespac, ale postaraj miedzy skurczami odpoczywac i jak mowi moja polozna "cieply prysznic zarzywac":tak: .
Czekam na pozytywne wiesci, duza buzka i trzymaj sie kochana.
 
Aninaaa - no my już po KTG...specjalnie dużo sie nie dowiedzialam...ale za to biurokracja szpitala niezwykła.....tak sobie pomyslałam że co jakby już np rodzila , miala rozwarcie na 8 i glowke wychodzącą....a Oni by mnie tak trzymali przy okienku:eek: . W koncu do szpitala przyjezdzają kobiety na roznym etapie porodu.....
No ale wracajac do KTG...wszystko ok, ruchy prawidlowe...skurczy ni ma podobno...ale badala mnie jeszcze polozna i powiedziala ze mimo iz dzidzius nisko do porodu potrzeba mocnych skurczy....Innymi slowy jeszcze połaże.....:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: ...niezmiernie sie ciesze....buuuu
 
Czarodziejka- nie stresuj sie kochana na zapas, wiemy juz po dziewczynach ze to moze sie tak szybko rozkrecic, ze na dniach mozesz zostac mama. Wszystko bedzie dobrze. Glowka do gory, dawalismy juz rade przez 8 miesiecy to te pare dni, godzin to tosik pociagniemy.Szkoda oczywiscie ze te ostatnie momenty trwaja wiecznosc :dry: .

Ja wczoraj wieczorem mialam prawie nic nie bolace skurcze, regularnie co 10 minut, wiec mysle skoro nie boli to bede spac a jak sie rozkreci to wtedy na 100 sie obudze, no i sie obudzilam dzis rano :eek: Cosik mi sie zdaje ze moja mala to tak mnie bierze pod siusiu, do jaj, i pewnie ja przenoszete 2 tygodnie i urodze 1 listopada, w swieto zmarlych, a ta data mi nie pasie :wściekła/y:
 
Ciekawe co z Mala Mi, czyżby już urodziła?:-)
Czarodziejko nie przejmuj się, ważne że z ktg wszystko OK. Poród może pnadejść w każdej chwili;-) Popatrz na mnie co z tego że mam 1cm rozwarcie, szyjka prawie całkiem skrócona, piszą się jakieś nawet skurcze na ktg, a jak nosiłam tak nadal nosze piłeczkę. Mój synuś olał symboliczną datę 13tego, dziś w urodziny teściowej też się pewnie nie pojawi, zostanie mu zatem tylko 18ty kiedy to mamy 5 rocznicę ślubu cywilnego, no nie byłoby źle gdyby też zdecydował się na 19ty kiedy to mój gin ma dyżur;-)
Jeśli chodzi o dolegliwości to znowu od dwóch dni mnie mdli co jakis czas, oczywiście zgaga non stop, i doszły jeszcze do tego skurcze prawego pośladka, na który pomaga szybki przysiad i bicie się w pośladek, no mówię Wam hece na maksa:baffled: A wieczorkiem jak próbuję zasnąć mam serię kopnięć w żebra po lewej stronie:-) Rewelacja:-)
 
Dziewczeta bez stresow prosze ... same widzicie jak to u mnie bylo ... rano cos jakis dziwny sluz ... zly alarm ... pare godzin pozniej wody odeszly i Dawidek przywital Nas po drugiej stronie brzuszka :happy: ... napewno jest juz blizej porodu niz dalej .. ja juz czekam z niecierpliowscia na Wasze maluchy :happy:
 
Dziewczyny dobrze ze "Was mam"......nie ma to jak wsparcie Matek współodczuwających........dziś mi juz przeszła złośc......jest kolejny, nowy dzień.....i tak trzeba trzymac....robić swoje (tyle na ile) i spokojnie czekac......albo nie czekac.....może przyjdzie samo......

Sciskam Wszystkie Mamule te : zapakowane...i rozpakowane:-) :-) :-)
 
CZARODZIEJKO- ciesze się że z Twoim maleństwem wszystko ok.ale przyznam szczerze,ze miałam nadzieję że może coś się ruszy i już będziesz miała przy sobie swojego szkraba.bo wtedy zaczynam widzieć nadzieję na kolejne rozwiązania i może wkońcu na moje:] dlatego,dziewczyny,nie obijać się.niech którać zacznie tą fale porodów.a co do dolegliwości,to tylko opuchlizna.której też mam już dosyć.wczoraj na wieczór zdjełam obraczke,a dziś rano nie idzie jej wsadzić spowrotem na palec.myślicie że po porodzie uda mi się ją założyć? MONIQA-masz już to całe czekanie za sobą,aż Ci zazdroszcze.ale doskonale wiesz jakie ono jest wykańczające.a jeśli chodzi o MAŁĄ_MI,w niej teraz jedyna nadzieja:] moze się zaczeło?
 
reklama
Aninaaa- ja od kilku mjiesiecy nie moge wcisnac na palec zadnego pierscionka,ale jak kazdy mowi paluszki wruca donormy po porodzie.
Czarodziejka- ciesze sie ze lepszy nastroj...nie ty jedna masz takie wzloty i upadki.
Ja sie czuje caly czasrobiona w konia przez ma macice, jak mam skurcze to regularne a potem cisza przez kilka godzin...mam nadzieje ze sie rozkreci i moja jutrzejsza wizyta u poloznej bedzie niekonieczna.
A nasza Mala_Mi i Loja to zapewne juz tula swoje malenstwa w ramionach, bo nie moze byc inaczej :tak: :-)
 
Do góry