reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dolegliwosci po porodzie


Cholera, ja chyba nie te ciastka na progu układam, bo moje Krasnoludki są coś oporne. I jeszcze skarpetki rozrzucają...A już naczyń w zlewie to wybitnie nie chca tknąć :mad:.

Madzia ja Ci coś powiem - tu nie o ciasta chodzi - bo jak widzisz Krasnoludkowi sie w tyłku od nadmiaru słodyczy poprzewracało.Po prostu - jest to kwestia uświadomienia Krasnoludkowi jak BARDZO sie zmieniło zycie NIE TYLKO TWOJE i że to nie jeste kwestia łaski tylko najzwyczajniejszy udział w opiece nad dzieckiem.A na ciastka to przyjdzie czas.
 
reklama
Taaa...Tylko jak Krasnoludek całe życie miał w domu mamę, której hobby jest sprzątanie i gotowanie, tatę, który do prac domowych nawet by sie nie dotknął oraz zmywarkę, to cięzko go przestawić na szarą rzeczywistość - wyrósł w takim modelu rodziny niestety, co u mnie w domu było nie do pomyślenia. Ale pracuję nad tym.

A słodycze ukrócimy, ukrócimy... ;D
 
Madzia_S pisze:
Taaa...Tylko jak Krasnoludek całe życie miał w domu mamę, której hobby jest sprzątanie i gotowanie, tatę, który do prac domowych nawet by sie nie dotknął oraz zmywarkę, to cięzko go przestawić na szarą rzeczywistość - wyrósł w takim modelu rodziny niestety, co u mnie w domu było nie do pomyślenia. Ale pracuję nad tym.

A słodycze ukrócimy, ukrócimy... ;D

Mój najmłodszy w rodzinie (czytaj rodzeństwo ponad 10 lat starsze) i podobnie chowany i chuchany - ciężki typ ale siłą perswazji (tudzież urokiem osobistym lub wymuszeniem rozbójniczym) można niektóre sytuacje skorygować :)
 
Madzia moj krasnoludek tez z takiej rodziny - gdzie mamusia wszystko za wszystkich, a facet to może samochod umyc i to by bylo na tyle. ale, ja sie nie daje i wymagam, chociaz czasami mnie już trafia.
No i chyba wreszice oduczwam co to jest to "feminine misitque" o którym pani Graff tyle nam na studiach opowiadała, no i widze, że u was chyba tez to samo. No cóż baby do roboty i chłopów zmieniać, a te które maja synków to dobrze ich chowac, co by kiedyś wam synowa podziękowała. :laugh:
 
To u nas facet od wczesnych lat samodzielny, ale za to bałagan nie przeszkadza ani jemu ani jego mamie (bo taty już niestety nie ma :() Teściowa się piekli o jego rozrzucone skarpetki, a jej 3 szaliki, 4 czapki i 15 par butów wala się na wierzchu w przedpokoju, grrr...
 
WOW Karola :) ale super pozycja, nie pomyślałabym że tak można :) cieszę się że już Ci lepiej z piersiami :)

mój krasnoldek pomaga :) a i owszem, ale muszę mu przypominać o tym bo sam się nie domyśli... właśnie lula małego :) a ja mogę przed kompem chwilę posiedzieć :D

 
Jak tak czytam co piszecie to myslę, że muszę mojego męża ozłocić chyba... Albo podziękować w jakiś inny sposób (nawet wiem co by wolał ;) ). Prowadzi zajęcia na uczelni i w sumie powinien być wyspany i przytomny, ale mimo wzystko pomaga mi jak może - co druga nockę Tomek ma dyżur, przewija, usypia, "przystawia do dystrybutora" a ja tylko nakarmie Irenkę i nic mnie nie obchodzi. Przez dzień też mogę na niego liczyć, jak tylko jest w domu to sprząta, umyje gary, pobawi sie z córą... Anioł nie mąż :)
 
remeny mój mąż bierze również czynny udzial w  wychowaniu córci co prawda garków nie myje bo nie ma takiej potrzeby ale wszystko inne wykonuje bez slowa tak jakby byl to jego obowiązek. Jeszcze przed urodzeniem bylo mówione że jedną noc ja a drugą on wstaje do malej. :) :) :) :) najbardziej zabawne jest jak wyręcza mnie z zakupów i idzie z listą ( wcześniej tego nie cierpial )
 
reklama
Do góry