- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2014
- Postów
- 14
Cześć Dziewczyny!
Nie wiem czy powinnam zakładac nowy temat, no ale zaryzykuję
Krótko o mnie - po dwóch utratach ciąż, pierwsza w 2014 roku (puste jajo płodowe), druga w tym roku w styczniu (zatrzymanie serduszka w 8/9tc). Przerwa pomiędzy tymi zdarzeniami nie wynika z problemów z zajściem, po prostu pomiędzy nie starałam się o ciążę. W tą ostatnią ciąże zaszłam w 2 miesiącu starań, więc szybciutko.
Po tym ostatnim poronieniu porobiłam komplet badań, tak w skrócie:
- genetyczne na trombofilie - wyszły mi mutacje MTHFR C677T, PAI-1 4G, Czynnik V R2 (wszystkie hetero)
- badania na zespół antyfosflipidowy i inne zlecone przez hematologa związane z krzepliwością krwi - wszystkie wyszły w normie
- tarczyca - wyniki idealne, włącznie z przeciwciałami tarczycowymi
- przeciwciała łożyskowe - ujemne
- przeciwciała ANA - no i tutaj leży mój problem: ANA1 i ANA2 dodatnie, typ ziarnisty, miano 1:160. W panelu ANA3 wyszły mi dodanie dsDNA (z jednym plusikiem).
Na podstawie powyższych wyników ginekolog zapowiedział, że od pozytywnego testu mam łykać acard 75 i robić sobie zastrzyki clexane 0,4.
Genetyk zalecił branie acard 75 już od owulacji, do clexane wskazań nie widzi.
Hematolog w ogóle nie widzi problemu, ani acard ani clexane wg niego nie jest potrzebne.
Z reumatologiem skonsultowałam się w sprawie tych ANA. Powiedział, że sam wynik o niczym nie świadczy, z mojego obrazu klinicznego nie wynika żadna choroba. Mimo że przeciwciała dsDNA są charakterystyczne dla tocznia to on go nie stwierdza, bo po pierwsze nie mam żadnych objawów a po drugie miano nie jest wysokie i na pewno nie było to powodem utraty ciąży.
To co mnie martwi najbardziej to to, że żaden lekarz nie przywiązuje wagi do tych ANA. Przeglądając rózne fora naczytałam się o tym, że przy tych przeciwciałach dziewczyny w ciąży dostają encorton, a u mnie żaden lekarz nie chce go dać.
Czy jest może tu jakaś kobietka, która donosiła ciąże z tymi przeciwciałami bez encortonu (tylko acard i clexane)? Może któraś była w podobnej sytuacji i jest w stanie poradzić do jakiego jeszcze specjalisty mogę się zgłosić? Przyjmę też każde polecenie lekarza z Warszawy, z którym macie dobre doświadczenie w podobnych przypadkach.
Z góry dziękuję za każde wsparcie
Nie wiem czy powinnam zakładac nowy temat, no ale zaryzykuję
Krótko o mnie - po dwóch utratach ciąż, pierwsza w 2014 roku (puste jajo płodowe), druga w tym roku w styczniu (zatrzymanie serduszka w 8/9tc). Przerwa pomiędzy tymi zdarzeniami nie wynika z problemów z zajściem, po prostu pomiędzy nie starałam się o ciążę. W tą ostatnią ciąże zaszłam w 2 miesiącu starań, więc szybciutko.
Po tym ostatnim poronieniu porobiłam komplet badań, tak w skrócie:
- genetyczne na trombofilie - wyszły mi mutacje MTHFR C677T, PAI-1 4G, Czynnik V R2 (wszystkie hetero)
- badania na zespół antyfosflipidowy i inne zlecone przez hematologa związane z krzepliwością krwi - wszystkie wyszły w normie
- tarczyca - wyniki idealne, włącznie z przeciwciałami tarczycowymi
- przeciwciała łożyskowe - ujemne
- przeciwciała ANA - no i tutaj leży mój problem: ANA1 i ANA2 dodatnie, typ ziarnisty, miano 1:160. W panelu ANA3 wyszły mi dodanie dsDNA (z jednym plusikiem).
Na podstawie powyższych wyników ginekolog zapowiedział, że od pozytywnego testu mam łykać acard 75 i robić sobie zastrzyki clexane 0,4.
Genetyk zalecił branie acard 75 już od owulacji, do clexane wskazań nie widzi.
Hematolog w ogóle nie widzi problemu, ani acard ani clexane wg niego nie jest potrzebne.
Z reumatologiem skonsultowałam się w sprawie tych ANA. Powiedział, że sam wynik o niczym nie świadczy, z mojego obrazu klinicznego nie wynika żadna choroba. Mimo że przeciwciała dsDNA są charakterystyczne dla tocznia to on go nie stwierdza, bo po pierwsze nie mam żadnych objawów a po drugie miano nie jest wysokie i na pewno nie było to powodem utraty ciąży.
To co mnie martwi najbardziej to to, że żaden lekarz nie przywiązuje wagi do tych ANA. Przeglądając rózne fora naczytałam się o tym, że przy tych przeciwciałach dziewczyny w ciąży dostają encorton, a u mnie żaden lekarz nie chce go dać.
Czy jest może tu jakaś kobietka, która donosiła ciąże z tymi przeciwciałami bez encortonu (tylko acard i clexane)? Może któraś była w podobnej sytuacji i jest w stanie poradzić do jakiego jeszcze specjalisty mogę się zgłosić? Przyjmę też każde polecenie lekarza z Warszawy, z którym macie dobre doświadczenie w podobnych przypadkach.
Z góry dziękuję za każde wsparcie