To i ja sie wypowiem moim dowiadczeniem
Pierwsze co to dzwonilam do szpitala i rozmawialam z polozna czy juz mam przyjechac, czy to, to juz jest to i ze maja szykowac dla mnie miejsce.
taki off - no wlasnie mowicie ze boicie sie ze nie bedzie dla was miejsca w szpitalu gdzie chcecie rodzic i ze bedziecie szybko musialy jechac gdzie indziej. Dlaczego nie zadzwonicie przed i nie uprzedzicie ze jedziecie? Na pewno szybciej sie wami wtedy zajma (beda przygotowani na wasz przyjazd) a jezeli nie maja miejsc poinformuja was o tym przez telefon i odrazu macie z glowy, nie musicie sie denerwowac tylko jedziecie do innego.
Wracajac do mojej wypowiedzi. Jak zajechalam na miejsce tez chwile czekalam podlaczona do aparatur, ale najpierw sprawdzona szybko przez polozna. Tyle ze u mnie sytuacja wygladala tak, ze ja dostalam krwawienia (potem okazalo sie ze to byl czop) w wyniku ktorego kazali mi natychmiast przyjechc do szpitala. Potem przeniesli mnie na patologie i mialam czekac na rozwiniecie akcji. Akcja tak sie rozwinela ze 18godzin mi zajelo "otwarcie" sie na 10cm
heh
Partner/znajoma/mama sa z wami od poczatku az do konca.
Wezcie jedzenie (kanapki czy jakies batony z duza iloscia kalorii by trzymaly poziom energii) dla osoby towarzyszacej i dla siebie. No i duuuzo picia. Chociaz wode jak poprosicie polozna to wam przyniosa, ale po co sie prosic jak mozna miec swoja
co do ZZO, bo ktoras miala watpliwosci.
Ja nie chcialam ale w trakcie porodu to az plakalam zeby mi je dali. Wiec przyszedl anastezjolog i.... Kazali mi usiasc na lozku, z jedej strony usiadla polozna, z drugiej byl P i mnie trzymali, zebym sie nie poruszyla. W mojej glowie bylo tylko "nie mozesz sie ruszyc, musisz chodzic dla dziecka, nie mozesz sie ruszyc" i akurat przyszedl skurcz. Z tych emocji nie jestes nawet w stanie sie ruszyc, a klucia to wogole nie czulam, bo P z polozna mnie puscili a ja sie pytalam czy to juz?
Minus jest taki ze musisz od tej pory lezec, ale przynajmniej po tylu godzinach moglam sie chwile przespac! Serio! Wogole nie czulam bolu i poszlam w czasie porodu spac
hahaha. Nie zwalnia to porodu, bo skurcze nadal sa i zobaczysz je na KTG ale ich nie czujesz. DOpiero skurcze parte czujesz. Tzn nie ze bola, ale chec ze musisz przec (jak na kupe).
Dla mnie rewelka i kazdemu polecam ZZO