smutasek, cocosova z jednej strony może i jest przemiał w tym szpitalu, o którym piszecie, ale pewnie też mają większe doświadczenie, skoro więcej pacjentek i przypadków. Ja na początku też chciałam rodzić w prywatnej klinice i to niedaleko mojego domu, ale potem poczytałam opinie, że tam jest super i owszem, ale pod jednym warunkiem- że poród przebiega bez żadnych kompilkacji. Więcej- żeby rodzić w tej klinice trzeba przed porodem wybrać się na co najmniej dwie wizyty do lekarza tam pracującego. On sprawdza czy ciąża przebiega prawidłowo, czy nie ma komplikacji i szacuje, na ile jest prawdopodobne, że z porodem wszystko będzie ok. Tylko wtedy przyjmują tam na poród. Poza tym to typowa klinika porodowa, nie mają innych oddziałów w razie, gdyby coś się działo z maleństwem lub matką, stąd pewnie ich zapobiegawczość...
reklama
Cocosova
Kotek, Twój poród wypada wcześniej jak mój, jeżeli wszystko u mnie pójdzie ok a u Ciebie się nie przedłuży ) Mam nadzieję że będziesz mogła mi napisać " nie bój się, jedź na Inflancką, było super"
To ja wtedy zwijam manatki i czy sie wali czy pali jadę na Inflancką )
W Bródnowskim też masz ZZO bezpłatne i podobnie jak na Inflanckiej mają "Koło porodowe"
Chociaż ja się waham co do ZZO, boję się powikłań i spowolnienia porodu , przeraża mnie też myśl o wkłuwaniu mi czegokolwiek w plecy
Kotek, Twój poród wypada wcześniej jak mój, jeżeli wszystko u mnie pójdzie ok a u Ciebie się nie przedłuży ) Mam nadzieję że będziesz mogła mi napisać " nie bój się, jedź na Inflancką, było super"
To ja wtedy zwijam manatki i czy sie wali czy pali jadę na Inflancką )
W Bródnowskim też masz ZZO bezpłatne i podobnie jak na Inflanckiej mają "Koło porodowe"
Chociaż ja się waham co do ZZO, boję się powikłań i spowolnienia porodu , przeraża mnie też myśl o wkłuwaniu mi czegokolwiek w plecy
smutasek, cocosova z jednej strony może i jest przemiał w tym szpitalu, o którym piszecie, ale pewnie też mają większe doświadczenie, skoro więcej pacjentek i przypadków. Ja na początku też chciałam rodzić w prywatnej klinice i to niedaleko mojego domu, ale potem poczytałam opinie, że tam jest super i owszem, ale pod jednym warunkiem- że poród przebiega bez żadnych kompilkacji. Więcej- żeby rodzić w tej klinice trzeba przed porodem wybrać się na co najmniej dwie wizyty do lekarza tam pracującego. On sprawdza czy ciąża przebiega prawidłowo, czy nie ma komplikacji i szacuje, na ile jest prawdopodobne, że z porodem wszystko będzie ok. Tylko wtedy przyjmują tam na poród. Poza tym to typowa klinika porodowa, nie mają innych oddziałów w razie, gdyby coś się działo z maleństwem lub matką, stąd pewnie ich zapobiegawczość...
Może masz rację. Doświadczenie mieć muszą, tym bardziej ze to szpital położniczo-ginekologiczny. Ale i tak jeśli coś się dzieje z dzidzią po porodzie to odsyłają do Instytutu Matki i Dziecka albo na Karową. A tak naprawdę jest tyle pozytywnych opini ile jest porodów bez komplikacji. Więc narazie sugeruję się zdaniem mojego lekarza, położnych i intuicją.... A poza tym przekonuje mnie ta możliwość dostania znieczulenia za darmo i na ządanie. Ostatnio nawet ogladalam igłę i rurkę, no cały ten sprzet którym to robią.
Ja będę rodzić na Starynkiewicza,bo tam pracuje moja pani doktor-słyszałam prawie same dobre opinie o tym szpitalu-poza tym ten szpital słynie ze świetnej opieki nad noworodkami,więc w sumie jestem zadowolona-pani doktor powiedziała,że na pewno mnie przyjmą-i że tydzień wcześniej wystarczy,że zaniosę zaświadczenie od niej o cesarskim cięciu i na pewno nie będzie problemu z miejscem.
Moja siostra tez jest w ciąży i bedzie rodzić na Inflanckiej-są rózne opinie o tym szpitalu,ale generalnie większość też pozytywna.
Moja siostra tez jest w ciąży i bedzie rodzić na Inflanckiej-są rózne opinie o tym szpitalu,ale generalnie większość też pozytywna.
Smutasku - na 100% poinformuję jak było na Infanckiej jeśli urodzę pierwsza Ja słyszałam, że zzo wcale nie musi spowolnić porodu. Czasami nawet przyspiesza. A samo wklucie w kręgosłup podobno nie boli, bo anestezjolog najpierw znieczula miejsce wkłucia. Trzeba położyć się boczkiem i przez 10 min nie ruszać. Czy skurcz czy nie - trzeba leżeć nieruchomo, a wszytsko powinno być dobrze A to twoja pierwsza dzidzia??
A co do tego zamieszania, lub przepełnienia w szpitalach : fakt jak jest dajmy na to 6 rodzących jednej nocy i 2 położne - to może być problem. Dlatego tu znowu pojawia się kwestia prywatnej położnej. A jeśli jednak się na to nie zdecydujemy to znowu powróce do kwestii krzyku : ta która drze się najmocniej ma pierwszenstwo w opiece i do tej biegną położne
Cokosova
Troszkę mnie uspokoiłaś słonko co do ZZO , ale przepełnienie dalej mnie przeraża. A co do dzidzi to tak, to będzie moja pierwsza , ja i mój M jesteśmy bardzo przerażonymi ,młodymi ( jak na współczesne czasy, mamy po 22 i 23 lata) i zagubionymi w tym całym dzidziusiowym szale rodzicami .
A Twój to pierwszy dzidziuś??
Troszkę mnie uspokoiłaś słonko co do ZZO , ale przepełnienie dalej mnie przeraża. A co do dzidzi to tak, to będzie moja pierwsza , ja i mój M jesteśmy bardzo przerażonymi ,młodymi ( jak na współczesne czasy, mamy po 22 i 23 lata) i zagubionymi w tym całym dzidziusiowym szale rodzicami .
A Twój to pierwszy dzidziuś??
Smutasku - Moja też pierwsza, a raczej pierwszy - bo będzie synek Ja też jestem młoda - mam 22 lata, można powiedzieć, że tak naprawdę ojca dziecka nie ma przy mnie. Na dobrą sprawę jestem z tym sama - więc podwójnie przerażona. Do pracy już nie chodzę, bo lekarz zabronił, w grudniu przepracowałam się i miałam tego nieprzyjemne efekty. Więc siedzę w domu i nakręcam się podwójnie, nie mogąc zrzucić nawet połowy tych emocji na faceta :/
reklama
Cocosova
Jejku, podziwiam Cie!! Musi Ci czasami być niesamowicie ciężko.
Jesteśmy z jednego miasta, w tym samym wieku, i podobnie uziemione przez brzuszek, jak byś kiedykolwiek chciała się na żywo wygadać to pisz do mnie, umówimy się na kubeczek gorącej czekolady )
Jejku, podziwiam Cie!! Musi Ci czasami być niesamowicie ciężko.
Jesteśmy z jednego miasta, w tym samym wieku, i podobnie uziemione przez brzuszek, jak byś kiedykolwiek chciała się na żywo wygadać to pisz do mnie, umówimy się na kubeczek gorącej czekolady )
Podziel się: