reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

do wszystkich mam-pomóżcie!!!

mamatwens

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
9 Marzec 2010
Postów
40
Witam Kochane,przepraszam za tytuł,ale juz jestem tak zdesperowana,ze naprawde licze na wasza pomoc:-(
chodzi o problem z przedszkole,a tak naprawde z pania przedszkolanką.Jest to prywatne przedszkole-i jak sadzilam,pewne problemy poprostu tam nie istnieją,bo przeciez mała grupa-16 dzieci,3 panie,nad porzadkiem mozna zapanowac,a jednak...
wszystko zaczelo sie juz pierwszego dnia wrzesnia kiedy odbierałam córeczki,biegały bez butow-tylko moje!-niestety,po zwroceniu uwagi usłyszałam ze nie dały sobie nałozyc,i tyle!no oczywiscie wszystko rozumiem,ale pedagog nie moze przekonac 4 latka do wspołpracy to dla mnie nie do pojecia,jakby sie rozebrały to biegały by nago??
pozniej zdarzały sie wielokotnie jakies "przygody"nad ktorymi pani tłumaczyła sie i przepraszała,przekonujac o wlasnym zaniedbaniu.do szału jednak doprowadził mnie fakt,ze od wrzesnia do teraz dzieci byc moze raz albo dwa odbieralam czyste,nie chodzi o ubranka,to wiadomo,ale za kazdy razem buzka byla z zaschnietym obiadem,czy deserem,a jak miały katar,obraz dziecka z gilami po brode tez nie był zbyt piekny,pozatym panie uprzedzily ze jest sezon na katar,w zwiazku z czym prosily o zakupienie nawilzajacych chusteczek dla dzieci,ze niby mialy je wycierac,o moich chyba zapomnialy.Za kazdym razem odbierajac dziewczynki,najpierw musialysmy skrecac do lazienki,myc je,poprawiac bo jak dziecko wyszlo z lazienki po zrobieniu siusiu,tak wygladało,rozbebeszone wszystko,itp na sali 2panie w chwili odebrania dzieci,i 4 dzieci na sali,jak nie mozna dostrzec ze dziecko jest brudne lub nie poprawione?przeciez nikt z nas nie zaprowadza dziecka do przedszkola brudnego czy zasmarkanego,i niekompletnie ubranego?wiec dlaczego higieny czy estetyki nie moga dopilnowac w przedszolu?stawianego za wzor w podstawowych zasadach? koncu zaczelam sie rozgladac po szatni,czy problem dotyczy tylko moich córek,czy innych dzieci,i zrozumialam ze tylko moje odbieram w takim stanie.Akurat zbieglo sie wszystko z przyjazdem męża,ktory niestety jest z nami raz na 3 mies:( w kazdym razie poszedl z tym najpierw do wychowawczyni,ktora go zignorowala,wiec poszedl do dyr,kobieta zapewnila ze o niczym nie wiedziala i wiecej sie to nie powtorzy,oczywiscie maz podkreslil,ze nie chce zeby problem odbił sie na dzieciach,a na drugi dzien?dziewczynki zaplakane,bo pani ich karała!!!mąż sie wsciekl nie na zarty,i pow ze skoro my dzieci nie kazemy ,oni nie maja tym bardziej prawa,i jesli sytuacja sie powtorzy,zglosimy to do kuratora.od tamtej pory nic sie nie zmienilo,dziewczynki coraz bardziej nie chca chodzic do przedszkola,a pani codziennie ich za cos kara!bo nie pozbierala klockow,bo nie chciala spac,bo za dlugo ubierala buciki!nie wiem co robic,bo przeciez nie bede robic "przepychanek "slownych z dyr i wych skoro nic dalej nie robią,a nawet jest jeszcze gorzej!mąż wyjechal,i zostalam sama z problemem,prosze pomozcie bo jestem na skraju nerwow:(
 
reklama
niestety ja nie pracuje,i w panstwowym licza sie pierwsi rodzice ktorzy oboje pracują,z dyr juz byla rozmowa,ale jak widac nie ma zadnych rezultatow,stad moj apel o pomoc:-(
 
niestety nie ma innych prywatnych,tak wogle to wlasnie te jest pierwsze w naszym miasteczku-ma dopiero 3 lata,a dzieci nie chcem zabierac,bylam z dziecmi przez 3,5 roku w domu,chcielismy zeby mialy kontakt z dziecmi,i podobno w tym przedszkolu wlasnie stawiali na rozwoj,i edukacje dziecka:-(
 
Zabierz dziewczynki z przedszkola zanim wyrobi im się jakiś syndrom przedszkolny - to koszmar.
Dzieci nie mogą cierpieć za to że tata nakrzyczał na panią dyrektor. Chryste - sama się nie raz wydarłam na wychowawczynię że dzieci w grupie z kipą do pasa chodzą i kaszlą a pani nic z tym nie robi (powinna odsyłać chore dzieci do domu) i jakos Karola nigdy się nie poskarżyła że ją pani ukarała bez przyczyny REALNEJ. Ja bym wysłała pismo do kuratorium z opisem całej sytuacji i zabrała stamtąd dzieci. Nie wiem skąd jesteś ale to nie prawda że tylko rodzice oboje pracujący mają zapewnione miejsca w przedszkolu. Ja nie pracuję - opiekuje się młodszą córką w domu. Starsza córka chodzi do państwówki. I choć wiele bym dała żeby zamienić "główną" wychowawczynię na tą drugą to i tak jestem zadowolona. W grupie 30 osobowej ciężko jest utrzymać porządek i czasami Karola miała nie poprawione spodnie albo zamoczone rękawy po myciu rączek ale ogólnie jestem zadowolona - Karola jest w 3 grupie z dziećmi 4-5 letnimi - i jako taka jest tam najmłodsza.
Ale co do prywatnych przedszkoli - Kaja chodziła do takiego jak miała 2 lata - byłam baaaaaaaardzo zadowolona - panie pomogły mi ją tam odpampersować, zaczęła mówić i bardziej bawić się z dziećmi - i znowu - była najmłodsza w grupie. Niestety koszta przedszkola nas zabiły i musieliśmy zrezygnować. Ale jakby nas było stać to by tam wróciła :tak:
 
a mogłabys mi doradzic w kwestii kuratorium?gdzie konkretnie miałabym te pismo kierowac?nigdy nie bylam w takiej sytuacji i naprawde nie wiem co robic:-(co do przedszkoli państwowych taką własnie odpowiedz odnalezlismy w kazdym z 4 przedszkoli państwowych,ze pierwszenstwo maja rodzice oboje pracujący-przyklad,kolezanka złozyla podanie,mąż tylko pracuje,juz 2 lata czeka:-(
 
reklama
monituj w kuratorium,adresy i tel znajdziesz w necie,wystarczy wpisac w wyszukiwarce- kuratorium oswiaty i wychowania +miasto woj ,znajdziesz

co do przedszkoli,ech....to temat rzeka..sama z tym walcze.....ale to niestety czesto walka z wiatrakami:angry::angry::angry:
panie maja gleboko gdzies ze mamuski przyprowadzaja chore dzieci,robia mase bledow /takze w tym publ /wiec nie ma reguly,nawet interwencje u dyrekcji niewiele daja bo to ta sama/czytaj majaca wszystko w dupieee krew/
w swojej karierze rodzica juz raz bylam inicjatorka odwolania dyrektora szkoly do ktorej chodzil moj starszy syn,wiec niewiele jest mnie w stanie zdziwic w polskim szkolnictwie
jednak nie reagujac na bledy i zaniedbania celu nie osiagniemy wiec ja uwazam ze walczyc warto

co do ,,mszczenia,, sie czy karania twoich dzieci-ja gdybym dowiedziala sie o czyms takim ,tego samego dnia bylabym w kuratorium ze skarga,zapewniam cie ze z nawet blahymi sprawami wg niektorych zostaniesz tam wysluchana:-Dtak wiec dzialaj
 
Do góry