... I tak byliśmy, ze sobą kolejne lata, w sumie 12.
Urodziła mi się wspaniała córka, ciężko pracowałem bo partnerka nie umiała się odnaleźć i nie chodziła do pracy w ogóle.
Pracowałem 7dni w tygodniu by kupić dom, bezpieczne miejsce dla nas.. Często wracałem z pracy, a ich nie było. Nie było też obiadu, zakupów.
Byłem po prostu zaniedbywany.
Przyszedł też kiedyś kryzys i kilka ciosów od życia, a to sprawiło, że popadłem w stan depresyjny i 3 tygodnie nie chodziłem do pracy.
Moja partnerka? nie znosiła mnie takiego więc unikała. Unikała mojego stresu i smutku. Mówiła, ze to ją przytłacza.
Siedziałem w ciemnym pokoju i łzy ciekły mi po policzkach.
I tutaj zaczyna się moja obecna historia...
Dopiszę resztę wkrótce.
Urodziła mi się wspaniała córka, ciężko pracowałem bo partnerka nie umiała się odnaleźć i nie chodziła do pracy w ogóle.
Pracowałem 7dni w tygodniu by kupić dom, bezpieczne miejsce dla nas.. Często wracałem z pracy, a ich nie było. Nie było też obiadu, zakupów.
Byłem po prostu zaniedbywany.
Przyszedł też kiedyś kryzys i kilka ciosów od życia, a to sprawiło, że popadłem w stan depresyjny i 3 tygodnie nie chodziłem do pracy.
Moja partnerka? nie znosiła mnie takiego więc unikała. Unikała mojego stresu i smutku. Mówiła, ze to ją przytłacza.
Siedziałem w ciemnym pokoju i łzy ciekły mi po policzkach.
I tutaj zaczyna się moja obecna historia...
Dopiszę resztę wkrótce.