naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
jarzebinka, dzięki z góry, choć nie wiem, czy zdążymy się z Maćkiem i tak wybrać. w tym tyg. nie mam jak go zabrać z przedszkola, bo robi za to dziecko tygodnia, w sobotę mamy imprezę, a w niedz. nie wiem, czy nie pojadę do Lwowa. eh, ciągle czasu na wszystko brak.
anaconda, u nas pogoda jak u jarzębinki, wczoraj brzydko, dziś od rana słonko.
młody tylko w przedszkolu, ale też się martwię czy nie zmarznie na spacerze w cienkiej bluzeczce z krótkim i cienkiej kurtce. wiatr po deszczach jednak wciąż chłodny. wiosna jest kłopotliwa z tym ubieraniem, nigdy nie wiadomo co dziecku dać.
atfk, daj znać co z Kają!
a ja znów nie wiem co ze sobą robić, bo pisania mnóstwo, a za godzinę lecę na spotkanie ze znajomymi, w sprawie potencjalnie zawodowej, ale jednak znów dzień rozwala. potem ledwo przyjdę do domu tzreba będzie po młodego lecieć i tak ciągle coś.
anaconda, u nas pogoda jak u jarzębinki, wczoraj brzydko, dziś od rana słonko.
młody tylko w przedszkolu, ale też się martwię czy nie zmarznie na spacerze w cienkiej bluzeczce z krótkim i cienkiej kurtce. wiatr po deszczach jednak wciąż chłodny. wiosna jest kłopotliwa z tym ubieraniem, nigdy nie wiadomo co dziecku dać.
atfk, daj znać co z Kają!
a ja znów nie wiem co ze sobą robić, bo pisania mnóstwo, a za godzinę lecę na spotkanie ze znajomymi, w sprawie potencjalnie zawodowej, ale jednak znów dzień rozwala. potem ledwo przyjdę do domu tzreba będzie po młodego lecieć i tak ciągle coś.
...przywiozłam ja do domku w pół przytomną,nafaszerowana lekami-przespała z okładami na główce i po 4 godzinach temp zaczęła spadać do 38,5
,jak kładłam ją spać to miała 37,8 wiec dostała kolejną dawkę i poszła spać...temp powoli zaczęła spadać,ale kaszel nie dał nam spać i wymeczyłyśmy sie niemal pól nocy:-( z oklepywaniem plecków.
