reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dlaczego tak jest...

Izulka23 To co piszesz jest naprawde smotne i wiem ze i ja szybko zlapalabym dola. Jeszcze nie tak dawno mialam dosyc cieszki czas. Straszie duzo pracy niezrozumienie innych ze niedaje rady Filip dawal sie niezle we znaki i Artur tak daleko... Wszystko bylo na mojej glowie i mialam juz dosc. Z natury jestem silna babka wiec postanowilam sobie ze wszystko musi sie zmienic. Zrezygnowalam z nadgodzin poszlam z Filipem do psychologa a znajomym powiedzialam ze jak sie chca spotkac to niech wpadaja do mnie a nie ze ja po pracy mam leciec po filipa potem na kawke do kogos bo ktos ma pytanie sprawe lub problem. Ogolnie sie zdziwilam jakie to proste. Znajomi uznali to za normalne Filip sie porawil a i w pracy sie uregulowalo. To bylo prawie 2 lata temu i teraz sie juz niedaje. Nauczylam sie ze w zyciu jest najwarzniejsze mowic co sie mysli i nieczekac ze wszystkim az ktos sie domysli co lazi nam po glowach. Teraz wiem ze wazne sa granice ktore trzeba sobie ustalic i ich nigdy nieprzekraczac. Trzeba mowic co sie czuje i czego sie oczekuje. Bo wiez ze jest tak ze od rana kupa pracy, dzieci i niezadowolony maz daja sie niezle we znaki ,ale moze oni niewiedza ze az tak ci to przeszkadza. Mysla ze zawsze tak bylo wiec jest i teraz i tak zawsze bedzie. Jesli jest naprawde tak zle jak czujesz to powiedz to. jesli ktos sie czepia twoich wad i tego ze znow cos jest nietak to mu to powiedz a jak sie niepodoba to niech se sami robia!!! Najgorszeco moze byc to uczucie ze nikt nas niedocenia! Niedaj sie i glosno mow to co myslisz! Wiem z doswiadczenia ze poczatki sa trodne ale szybko sie nauczysz ze to pomaga.
Jesli hcesz to napisz nam dokladniej twoja sytuacje . Pomorzemy chociasz milym slowem!!! Trzymaj sie kochana!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ach imprezka byla udana. Niektuzy sie dziwili ze talk malo alkoholu pije ale mowilam ze zle sie czuje. A no wiadomo ze jak staranka to i papieroski trzeba zucic i akohol odstawic :tak: No tak nikt niewie ze sie staramy . Ogolnie wszyscy wiedza ze spiralke mam jeszcze rok a ja ich z bledu niewyposzczam :-) Wie tylko Jastin moja kolezaneczka fajoska i za razem szwagierka. Wiadomo ze tak na zywo trzeba sie wygadac bo staranka to jednak na psyche siadaj...Czlowiek co chwile sie zastanawia czy sie moze udalo jak to ma byc jak bedzie ... Ojejka dopiero 9 dni staranek a ja mam glowe jagby to juz kilka miesiecy :szok: Jenki jak ten czas wolno leci!!!
 
Muminka, świetnie że się wybawiłaś. i zafasolkuj jak najszybciej bo ci to oczekiwanie jak widać się bardzo dłuży:-D

a z cyferek można zrobić zabawę jak się okazuje. zatrudniła Maćka, dyktowałam mu po kolei liczby i mi je wstukiwał w tabelkę - oczywiście ja przesuwałam kursor, ale i tak młody się cieszył i był dumny z tak ważnego zadania.

postaram się wpaść później, bo pakuję się na konferencję. a nie chce mi się.....
 
Witam was kochane. Dziekuje za mile slowa. Napisze wam wiecej na ten temat dzis wieczorem. A teraz ide sie szykowac bo jade z Kuba na szczepienie i nacinanie dziasel. Trzymajcie kciuki. Milego dnia. Pozdrawiamy
 
dzien dobry:-)
naju glowa do gory:tak:...po dolach zawsze sa gory:sorry:wiec wspinaj sie na nie i szybko do nas wracaj....:-)

Muminka zycze szybkiego zafasolkowania..jeju ja tez bym juz chciala ale na arzie na drodze mam "ale" wiec sie wstrzymujemy z ta decuzja...:-(super ze sie wybawilas:tak:i fajnie odpisalas Izie:tak:

Izulka trzymam kciuki za Was...oby jak najmniej bolesnie przebieglo to cale nacinanie dziasel...Muminka ma racje...pisz tutaj a my sluzymy cieplym slowem...i mow to co czujesz,co bys chciala bo moze faktycznie nieporozumienia wynikaja miedzy innymi z niedomowienia:sorry:ehhh..powiedzialam znaczy sie napisalam to wtakim szybkim skrocie,nie miejcie mi za zle ale czasu malo bo zaraz musze szybko wyjsc a chcialam sie przywitac i zyczyc Wam spokojnego poniedzialku:-)
 
Izulka kochana,jesteś młoda i w szybkim czasie dorobiłaś się trójki dzieci.Mnie się udało mieć ok 3 lat różnicy między dziećmi i niby miałam czas odpocząć przed każdym następnym a i tak padam na p..k.Dziecinko,nic dziwnego,że czujesz się sama.Też łapię się na tym,że nikt i nic mnie nie rozumie.Mąż wraca do domu po pracy i...wszystko mu przeszkadza...bo nie przyleciałam mu podać obiadu.dzieci mają sto pytań do taty a on zero ochoty na odpowiedzi,sprawy domowe które wymagaja jego aprobaty lub decyzji a on dziś jest (znowu)zbyt zmeczony by myśleć...I w rezultacie jest tak:"Czy ty nie możesz się wre szcie zająć dziećmi?Czy załatwiłaś to lub tamto,przeciez mówiłem..."trala la...:wściekła/y:I tak łapię doły.Do tego dochodzi ciągłe liczenie pieniędzy,czy starczy?
Głównym problemem jest to ze w nawale spraw zaczynamy robic wszystko automatycznie,bez słów,az nagle czujemy,że nie myślimy i nie mamy sił na miłą odpowiedź,albo na bycie miłą dla męża.Gdyby ON mnie kochał to by mnie przytulił,myślimy...ale ON to 100%facet,który nie zrobi gdy mu nie karzesz:sorry:,więc trzeba wreszcie zacząć mówić o wszystkim.Co cie drażni,boli,martwi,że nie masz sił,że potrzebujesz miłości...Mów głośno co myślisz i czujesz.Na początku zrobi wielkie oczy i powie ze trzeba było wcześniej mówic ze niedajesz sobie rady.Bo jesli nie mówimy to oni mysla ze jest wszystko ok.
Pisze moze haotycznie,ale moja Emilka szaleje za klawiatura i nie moge ładniej ujać wszystkiego co chce przekazać:-p.
Izulka więc głowa do góry.
Wczoraj weczorem prosiłam mojego męża by rano wystawił przed bramę kubeł na śmieci,no i wiadomo nie zrobił tego bo nie pamiętał a ja nie obudziłam się by mu przypomnieć:crazy:.A teraz zastanawiam się jak wykombinować 100 na przegląd auta bo 10-go sie skończył i 170 za paczkę Bezglutenu dla Sary.Mam nadzieję,ze dzis m dostanie zaległa wypłatę;-).
Pozdrawiam cieplutko.
AAA gapa ze mnie:-D
Muminka trzymam kciuki staraczko:-),oby jak najszybciej były dwie kreseczki.
Naja udanej konferencji.I nie łap doła babeczko;-)
Joanna widze,że nie tylko ja tak pokazuje się od czasu do czasu:-) i predko cos skrobnawszy.
No ale dzis sie chyba wykazałam:rofl2:
 
Hej juz jestem. Kubus mial tylko szczepienie. Ma prawa jedynke na gorze. Chyba sie wystraszyl tego nacinania a ja nawet nie zauwazylam ze ma zeba :)
Co do tego ze ja nie mowie swojemu facetowi ze sobie nie radze to nie prawda ja mu to mowie ale wedlug niego to on jest najwazniejszy on pracuje daje itd itp ble ble ble a nawet odpoczac nie moze po pracy. Dzieci tez go potrzebuja coraz bardziej a on coraz czesciej zaczyna zalatwiac wszystko krzykiem :(
 
reklama
Dziekuje dziewczyny za trzymanie kciukow!!! Dzis to ja mam dola ale raczej niepotrzebnie. Wiem ze warjuje ale sobie dzisiaj test kupilam i oczywiscie negatywny!!! Normalka bo to dopiero 9 dni starania ale i tak mi smotno. Jejku jak to pisze to juz mi lepiej bo sie usmiecham pod nosem ze ten test naprawde robilam :-D:-D:-D Jejku wariatka ze mnie! Obiecuje sobie ze nastepny zrobie dopiero jak niedostane @ do 10 grodnia!!!
naja niedawaj sie dolom!!! Korcze to chyba ta jesien robi ze my takie jakies depresyjne sie robimy!!! Mowie wam , byle do wiosny! Albo lepiej szybko na solarium mi zawsze pomaga!
Joanna MK my te "ale" dyskutowalismy ponad pol roku... ale widzimy ze jednak niema sensu dalej czekac...ogolnie Filip jest w takim wieku ze i ani za maly ani nie za duzy. Gdybym czekala jeszcze rok i dopiero zaczela sie starac to gdyby szybko poszlo roznica bylaby 6 lat a mysle ze to jednak za duzo dla rodzenstwa. Filip zacznie chodzic do szkoly i bedzie mial inne sprawy na glowie niz mlodszy brat a tego niechce. Moja kolezanka ma dzieci w tej roznicy i niestety to bardziej jak opiekun niz brat... Niewiem dzieci sa rozne i u nas moze bylo by inaczej... No ale to tez tak wyszlo z wielkiej milosci :-) Kocham mojego Arturka najmocniej na swiecie i wiem ze i on tez tak czuje.Mam szczescie ze mam takiego faceta! No i bylo tak ze Artur niebyl ze mna pod koniec pierwszej ciazy i podczas porodu. Pierwszy raz zobaczyl Filipa jak mial 3 msc. Mowi ze teraz zrobi wszystko by byc przy mnie cala ciaze i porod. Rozmowy na temat drugiego dziecka omawialismy czesto i dokladnie... jak kupno domu czy cos :-) Tak wiec porozmawiajcie naprawde powarznie to moze akurat zniknie to "ale" i razem bedziemy sie staraly :tak:
Izulka23 Nie jest latwo kiedy faceci nas nierozumieja. To temat stary jak swiat kiedy to kobieta mowi "jest mi cieszko" a facet na to " przecierz ty caly dzien w domu siedzisz!!!!" Zero zrozumienia !!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Niewiem jak oni moga byc tacy slepi! czasem jest tak ze kobieta kiedys ma dosc... niestety ... Nic niesugeruje oczywiscie ale wiem ze kobieta potzrebuje milosci i wsparcia i kiedy wreszcie kogos znajduje , wychodzi za maz dochadza dzieci obowiazki i nagle oglada sie za siebie i jest sama... Niema nikogo kto by powiedzial kocham Cie... zrobic Ci herbate... przytul sie do mnie skarbie... tesknilem za toba... To robi sie takie glupie kiedy sie zaczyna rozumiec ze jest sie z kims a tak naprawde jest sie samotnym. No i wtedy lapie sie nietylko dola... Niechce byc szczera do bolu ale wlasnie tak mysle :-( Moze trzeba sobie wlasnie przypomniec ten czas kiedy dopiero sie poznaliscie. Zalatwic nianie wyjsc gdzies razem ... jak niewypali z niania to dzieci wczesniej spac, zrob sie na bostwo .zrob pachnaca kapiel i... juz sama wiesz... Jak wyrobi sie nastroj i bedzie milo to lepiej jest wytlumaczyc za czym tesknisz. Ale jak wiadomo faceci nielubia dlugich dyskusji tak wiec lepiej powiedz tylko" Szkoda ze tak zadko to robimy. To cudowne znow miec to uczucie jak na poczatku... pamietasz jak sie poznalismy..." i zaczac o tym rozmawiac. Zadnych wymowek krzykow... Moze sie uda jak i twoj maz przypomni sobie stare czasy. Rzycze Ci powodzenia na ty polu i mam nadzieje ze facet Cie wreszcie doceni!!
dotmar3 tobie tez zycze by ta meska rasa i Cie zrozumiala :tak: Pisz co tam u ciebie!
Buzka dla wszystkich kochane mamusie !!! Trzymajci za mnie kciuki! ide sie do kochanie poprzytulac moze tym razem sie uda dzidzius :-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry