suzi1
Kocham Cię synuś
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2009
- Postów
- 2 983
NO witam Was kochane
Gratki za piękne spadki:-)Myszka Ty karmisz piersią?
Bafinka chyba pisałaś ze system 5/5 3/3 jest bardziej skuteczny. Natomiast sam doktorek w ksiazce pisze że wcale tak nie jest.Daje takie same efekty , a przy tym jest mniej frustrujący:
1 dzien czystych protein(P), 1 dzien proteiny+warzywa.
Niegdys zwykle zalecałem pacjentom rytm 5/5poznij zdałem sobie sprawe ze rytm1/1bardzo czesto dawał podobne efekty, a nie wywoływał frustracji spowodowanym pieciodniowym brakiem warzyw i nie powodował zniecierpliwienia.dlatego własnie taki rytm Wam polecam..."
Ja osobiscie chciała bym byc np. na 5/5 ale wiem ze nie dam rady.bo bym sie znudziła. I tak te 10/12 kg ktore zgubiłam uważam za duzy sukces(biorąc pod uwagę moją osobowość)I jestem pełna podziwu dla Was ze wytrwałyście w tym systemie...
Ja dziś mam za sobą 2 dzien P
I żeby tylko moja motywacja nie spadła to będzie rewelacyjnie!Czasami mam wyrzuty sumienia ze przerywałam...bo była bym juz ku koncowiA tak.... dupeczka! znów zaczynam...Pocieszające jest to że połowe mniej mam do zrzuceniaA nawet mniej
Gratki za piękne spadki:-)Myszka Ty karmisz piersią?
Bafinka chyba pisałaś ze system 5/5 3/3 jest bardziej skuteczny. Natomiast sam doktorek w ksiazce pisze że wcale tak nie jest.Daje takie same efekty , a przy tym jest mniej frustrujący:
1 dzien czystych protein(P), 1 dzien proteiny+warzywa.
Niegdys zwykle zalecałem pacjentom rytm 5/5poznij zdałem sobie sprawe ze rytm1/1bardzo czesto dawał podobne efekty, a nie wywoływał frustracji spowodowanym pieciodniowym brakiem warzyw i nie powodował zniecierpliwienia.dlatego własnie taki rytm Wam polecam..."
Ja osobiscie chciała bym byc np. na 5/5 ale wiem ze nie dam rady.bo bym sie znudziła. I tak te 10/12 kg ktore zgubiłam uważam za duzy sukces(biorąc pod uwagę moją osobowość)I jestem pełna podziwu dla Was ze wytrwałyście w tym systemie...
Ja dziś mam za sobą 2 dzien P
I żeby tylko moja motywacja nie spadła to będzie rewelacyjnie!Czasami mam wyrzuty sumienia ze przerywałam...bo była bym juz ku koncowiA tak.... dupeczka! znów zaczynam...Pocieszające jest to że połowe mniej mam do zrzuceniaA nawet mniej
Ostatnia edycja: