Pytanie jw. Jak z niej wyjść?
Jestem na delikatnych lekach antydepresyjnych, silniejsze bardzo źle znoszę.
Chodziłam na psychoterapię, ale bez rezultatów, więc zrezygnowałam bo na to mnie nie stać.
Widzę po sobie, że macierzyństwo mnie dobija emocjonalnie.
Kocham moje dzieci, ale nie czuję potrzeby z nimi być.
Boże jak to brzmi strasznie.
Boję się, że nie podołam ich wychowaniu, że będą potworami...niestety straciłam kontrolę nad nimi i chęci żeby ich wychować.
Szczerze???
Nie wiem co jeszcze pisać
Jestem na delikatnych lekach antydepresyjnych, silniejsze bardzo źle znoszę.
Chodziłam na psychoterapię, ale bez rezultatów, więc zrezygnowałam bo na to mnie nie stać.
Widzę po sobie, że macierzyństwo mnie dobija emocjonalnie.
Kocham moje dzieci, ale nie czuję potrzeby z nimi być.
Boże jak to brzmi strasznie.
Boję się, że nie podołam ich wychowaniu, że będą potworami...niestety straciłam kontrolę nad nimi i chęci żeby ich wychować.
Szczerze???
Nie wiem co jeszcze pisać