reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy zabrać partnera na badanie USG??

Mój mąż był ze mną na wszystkich badaniach USG i dla nas razem było to niesamowite przeżycie :-) Za pierwszym razem gdy stał za lekarzem z wrażenia aż oparł czoło o czubek jego głowy - NAPRAWDĘ :-D:-D:-D
A w drugiej ciąży był z nami też synuś i dla niego o też to było duuuuże przeżycie i bardzo się cieszył bo lekarz mu pokazał jak leży dzidzia i powiedział, że będzie miał malutką siostrzyczkę:-) Mały wyszedł stamtąd niesamowicie zadowolony :-) I my też oczywiście:tak:
 
reklama
Mój Mąż chodzi ze mną na każde wizyty ,nawet lepiej wie termin następnej wizyty i na która godzinę mamy.Do porodu oczywiście razem też idziemy:-)
 
Witam ja jestem w siódmym miesiącu i mój mąż jest ze mną na każdej wizycie i lekarka nie ma nic przeciwko temu.Na badania na fotelu przechodze do innego pomieszczenia i mąż nic nie widzi,ale do każdego USG nawet dopochwowego lekarka juz go woła i nikt sie niczym nie krępuje.A pani doktor jest super.Polecam p.Kacprowicz z Płocka
 
Na pierwszym USG -dopochwowym bylam sama... maz pracowl.. na drugim 12tc tez dopochwowym- maz juz byl.... Lekarz na poczatku nie chcial go wpuscic bo mowil '' nie wolno mezczyzni zazdrosni o pochwe '' gdy mowilam ze on taki nie jest i rozumie to wszytsko odbieralam wrazenie ze lekarz sie bal.. i powiedzial ze dla meza zrobimy drugie przez brzuszek:) ale ze troche sie zeszlo to lekarz zdecydowal aby wszedl:D widzialam ze troche byl tym zestresowany(lekarz) ale bylo super :) Nie wyobrazam sobie teraz USG bez niego :)
 
Na pierwsze USG (przez pochwe) meza nie zabralam. Na kolejnych juz byl i uwazam, ze warto zabierac na nie ze soba facetow. Mysle, ze to dla nich fantastyczne przezycie, podobnie jak wyczuwanie ruchow ich dzidzi przez brzuszek zony (fajnie by bylo, gdyby sie tu jakis pan wypowiedzial- ja moge w koncu tylko gdybac :)
 
U mnie zaś, to sam Lekarz zaproponował żeby zawołać mojego męża, przy trzecim USG i to dopochwowym :) byłam bardziej zestresowana tym pomysłem niż Oni... cóż zgodziłam się i od tej pory mąż za każdym razem na USG ze mną wchodzi :) wyraz twarzy męża gdy zobaczył nasze Maleństwo - bezcenny :D
 
reklama
Mój M był ze mną na pierwszym usg 5 lat temu i teraz też. Doktorka jest bardzo dyskretna, dowcipne robi tak żebym ani ja ani małżon nie był zawstydzony; on siedzi obok niej a mnie przykrywa do kolan ręcznikiem. Dla faceta to też niesamowite przeżycie zobaczyć jak rozwija się maleństwo, usłyszeć serduszko.
 
reklama
Do góry