reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy ważna jest obecność ,,własnego,, lekarza przy porodzie?

Dołączył(a)
18 Czerwiec 2012
Postów
14
Witam,
Miałam mieć dziś wywoływany poród i pomimo strachu przed bólem (że niby jest trudniejszy) cieszyłam się, bo miał byc przy tym mój lekarz prowadzący. Podczas badania lekarz zrobił masaż szyjki i zasugerował aby jeszcze poczekać kilka dni aż się samo zacznie-naturalnie. Teraz zaczęłam się troszke obawiać tego, że jak się jednak samo nie zacznie naturalnie to i tak we wtorek będę miała wywoływany poród,ale z tą różnicą, że już bez mojego lekarza prowadzącego i starsznie się tego obawiam. Czy bardzo ważna jest obecność lekarza przy porodzie indukowanym? Teraz trochę żałuję, że jednak nie uparłam się na dzisiaj na wywołanie, bo i tak może się okazać, że sama nie urodzę, a jeszcze będę się użerać z obcym lekarzem przy wywoływaniu.
 
reklama
Nie wiem jak jest gdzie indziej,ale u mnie nie było lekarza przy porodzie,po prostu nie był potrzebny,zbadano mnie w izbie przyjęć,a potem cały poród prowadziła położna a lekarz zjawił się na sam koniec jak dziecko praktycznie było na świecie...tak że nie wiem czy to ważne,dla mnie chyba nie...powodzenia:-)
 
przy moim porodzie był lekarz, ale nie mój prowadzący tylko (tak się złożyło) kolega mojej siostry i jego rola polegała tylko na tym, że był i patrzył, a potem zszywał, cały poród przeprowadzała położna i ja akurat trafiłam na rewelacyjną kobietę:tak:
 
przy porodzie jest położna lekarz jest tylko dodatkiem...chyba, że jest to CC albo poród jest z komolikacjami. Ja rodziłam akurat jak moga gin była na urlopie :tak:rodziłam przy dwóch lekarzach obcych:tak:
 
colcia, moim zdaniem to nie ma znaczenia, bo faktycznie zazwyczaj lekarz przychodzi tylko na koniec, albo jak coś się dzieje. Chociaż pewnie lepiej byś sie czuła gdyby był, jeśli go lubisz i masz do niego zaufanie.
Ja miałam dwa porody indukowane i z racji tego ze obydwa były lekkie personel medyczny był obecny w minimalnym zakresie :)
Pierwszy poród, pierwsza faza 5 godzin, druga 20 minut. Położna podłączyła mi oksytocyne, przychdoziłą raz na jakis czas sprawdzić postęp, po 3 godzinach powiedziałą ze mogę isc pod prysznic i odebrała poród. Lekarz i stażysta mnie tylko zszywali.
Drugi poród, pierwsza faza 1 godzina, druga 10 minut. Tutaj było inaczej bo na izbie przyjęć okazało się, ze ejst właśnie mój lekarz prowadzący. Poród był bez komplikacji, ale chyba z racji młodego wieku i chcęci zdobywania doswiadczenia cały poród obsługiwał lekarz, położna tylko podłączyła mi oksy i dopingowałą podczas parcia :)))))

Ale fakt, że drugi poród z racji tego, ze tak przebiegał i że był lekarz którego znalam, wspominam dużo przyjemniej i bardziej emocjonalnie.
 
Mysle ze to ma znaczenie wylacznie dla komfortu psychicznego rodzacej - ma "swojego" lekarza, jemu ufa, zna go, a porod to "impreza" dosc intymna. Tak naprawde to nie ma znaczenia dla samego porodu - jak Dziewczyny pisza - jesli porod nie jest powiklany, lekarz nie jest nawet potrzebny, a jesli cos sie dzieje, to wszystko jest w "papierach" i kazdy lekarz na podstawie karty ciazy i zastanej sytuacji bedzie wiedzial co robic.
Ostatnio rodzilam przy 2 poloznych, lekarza nie widzialam na oczy, za to polozne byly odjazdowe.:-D
 
ja bym nie wywoływała, moja mama popełniła taki błąd z moją siostrą lekarz jej powiedział,że jak chcę żeby on jej poród odbiera wywoła jej w 38 tyg, bo później go nie ma, i właśnie przez to moja siostra miała problemy po porodzie jednak było za wcześnie o te 2 tyg, bo musiała leżeć pod aparaturami... Kiedy przyjdzie czas wtedy się urodzi , a jeśli nie to po terminie lepiej wywołać niż przed. Jak twierdzą lekarze dziecko można przenosić do 2 tyg.
 
Ja rodziłam z oksytocyną, lekarz był owszem, ale spokojnie w czasie porodu siedział na fotelu. Całą prace odwaliły za niego położne. W moim przypadku ograniczył się tylko do szycia, bo synek był duży i musiałam być nacinana. Tyle. Myślę, że jakby go nie było, to poród przebiegł by tak samo;)
 
reklama
reklama

Podobne tematy

Do góry