Hej
Jestem dwa tygodnie po porodzie. Nie mam ochoty zajmować się małą. Mam wrażenie że sobie nie radzę. Przychodzi wieczór,A on jak by się wściekła nie idzie jej uśpić. Do tego mam jeszcze 2,5 latka w domu który też chce uwagi.
Mimo wszelkiej pomocy że strony męża i teściowej cigle mi źle mam ochotę wiecznie ryczeć źle mi że muszę siedzieć w domu z dziećmi. Brakuje mi znajomych wyjść z domu. Czasami mamo ochotę uciec wrócić do dawnego beztroskoego życia. Mam wyrzuty sumienia że tak.mysle zamiast cieszyć się zdrowymi dziećmi kochanym mężem to wiecznie mi źle.
Mial z was ktoś kiedyś taki problem??
Jestem dwa tygodnie po porodzie. Nie mam ochoty zajmować się małą. Mam wrażenie że sobie nie radzę. Przychodzi wieczór,A on jak by się wściekła nie idzie jej uśpić. Do tego mam jeszcze 2,5 latka w domu który też chce uwagi.
Mimo wszelkiej pomocy że strony męża i teściowej cigle mi źle mam ochotę wiecznie ryczeć źle mi że muszę siedzieć w domu z dziećmi. Brakuje mi znajomych wyjść z domu. Czasami mamo ochotę uciec wrócić do dawnego beztroskoego życia. Mam wyrzuty sumienia że tak.mysle zamiast cieszyć się zdrowymi dziećmi kochanym mężem to wiecznie mi źle.
Mial z was ktoś kiedyś taki problem??