Czesc
To moze i ja sie przylacze do watku jako mama 4,5 latka
i 1,5 roczniaka
Moi tez juz w sobie zakochani, choc ciezka droga za nami. Poczatkowo Kubus bardzo byl zazdrosny i bardzo chcial sie pozbyc braciszka. Ale od kiedy mlodszy zrobil sie kontaktowy to znalezli sie wspolny jezyk. Swietnie sie dogaduja, bawia sie razem, oczywiscie nie obejdzie sie bez klotni. Ale mysle, ze to tak ma byc poprostu.
Co do relacji pomiedzy rodzenstwem to mysle, ze duzo tu zalezy od rodzicow. Nie powinno sie faworyzowac jednego dziecka, czy tylko obciazac np najstarszego obowiazkami domowymi. Ja tak mialam w domu. Najstarsza, do tego dziewczynka, wiec pomagaj mamie, a moi bracia mogli sobie dokazywac. Strasznie ich wtedy za to nienawidzilam. Teraz juz jestesmy dorosli i rozmawiamy jak normalni ludzie, ale nie ma miedzy nami jakiejs super wiezi, ze powiedzialabym im o wszystkim.
muminka - ja poslalam mojego Kubusia do przedszkola w UK prawie bez znajmosci angielskiego, tylko podstawowe zwroty, po miesiacu sie zaaklimatyzowal, ale duzo tutaj zawdzieczamy nauczycielce, ktora szczegolna troska objela naszego syneczka. Dzis po roku smiga prawie po angielsku, od samego poczatku byl lubiany w grupie przez dzieci, bo ma taki dziwny blysk w oku, ktory sugeruje klopoty ;-) Takze mysle, ze duzo tu zalezy od okolicznosci i od dziecka
Ja z kolei mam inny problem z Kubusiem. Wpada dosc czesto w jakies dziwne histerie, ktore nie maja racjonalnego wytlumaczenia. Ostatnio, w weekend prosil o pojsci na basen. Tato sie zgodzil, ze go zabierze, spakowalam cala torbe, juz mieli wychodzic, gdy on nagle sie rozryczal, ze nigdzie nie idzie, ze zostaje w domu. Do tego placz, wrzaski. Nie wiadomo o co chodzi
Gdy minelo nie potrafil tego wytlumaczyc. Podobnie podczas zabawy, nagle przerywa, zaczyna plakac, rozwala wszystko i potem tez nie potrafi sprecyzowac co sie stalo. :-( Juz sama nie wiem jak na to wszystko reagowac, ani jak to wytlumaczyc, by mu pomoc. Czasem mam wrazenie, ze to nadmiar energii sie w nim zbiera i taki wybuch go rozladowuje