Witajcie,
ja od rana leżakuję - na tyle na ile mogę oczywiście ;-) popijając len - bo od szpitala męczy mnie mega zgaga... panie pielęgniarki mówiły że może mała tam gdzieś na żołądek naciska - i pewnie tak jest bo była główką w dół a teraz przekręciła się na ułożenie poprzeczne
Antuanet najlepszego Kochana - zdrówka miłości i dużo czasu dla siebie!!!! niech dzieciaki przynoszą tylko radość i wielką dumę!! ;-)
Madzieńka planujcie planujcie i przypominam - spokojnie możesz Julę mi podrzucić na chwilkę!!!
Misia współczuję problemów żołądkowych u męża!!! przeszył już?
Justyna dobrze że nie byliście z Michałkiem w pobliżu podczas wybuchu... aż strach pomyśleć
Marz dzięki za medal - ale taki medal należy się każdej matce której zależy na dziecku nie? :-)
Całe szczęście że te przeboje to tylko fałszywe alarmy - ale przez to że crp miałam podwyższone i w tym samym momencie przyplątał się ten wysoki puls małej - to jestem przebadana w szerz i wzdłuż
Gon1a oby Asia jak najdłużej była taska zadowolona z przedszkola ;-) i miłego dnia w pracy!!!
Ja też mam nadzieję jeszcze nacieszyć się latem - tylko takim o normalnych temperaturach - żeby można było spokojnie całymi dniami na dworku siedzieć!!!;-)
Wiecie co - mamy w domu od wczoraj papugę... wróciłam ze szpitala i gotowałam obiad - nagle słyszę Nela z Julem krzyczą z ogrodu - mama papuga mama papuga... wyglądam z zaciekawieniem o co chodzi - patrzę a za Nelą biega papuga i ją gania...
M. ją nakarmił, wsadził w klatkę dla kota i czekamy czy jakiś właściciel się nie znajdzie - bo widać że papuga jest oswojona więc na pewno komuś uciekła.... tylko tyle że mogło to być jakiś czas temu bo była bardzo głodna i spragniona... :-)
Teraz skrzeczy na cały dom... hehe jeszcze mi papugi w domu brakowało ;-) tym bardziej że zrobiliśmy jej zdjęcie i pani w sklepie zoologicznym powiedziała że to nierozłączka... więc pewnie jej dama albo kawaler gdzieś na nią czeka...