Witam wieczorkiem
w skrócie,bo mąż też chce kompa
;-):
1.
karlita gratuluję kolejnego artykułu!!!dopiero udało mi sie dostać DM;-)
2. byliśmy dziś na spacerze....buntownik był na maksa
najpierw wycie przy ubieraniu, potem na spacerze na początku ok (dziecko brało mnie za rękę i mówiło "mama,biegamy"
), ale później powtórka z rozrywki- siadła na ziemi na przejściu dla pieszych
usnęła o 15 po spacerze, ale już o 16 ją zbudziliśmy,bo:
3. byliśmy dziś na bilansie...wszystko generalnie ok, mamy się jeszcze tylko pokazać ortopedzie (to już pewnie ze Stasiem
)...Natalka rozbudzona, nie bardzo chciała pokazywać oczka i nosek...no ale waży 11,9kg i mierzy 87cm
...aaaa....szmery w serduszku nie były słyszalne, więc to pewnie było przy okazji infekcji
4.
Madziara, Mirosia jak Wasze wizyty u gina???
co do naszego autka, to P korzystając że mój tata na kanał w garazu chciał cos tak sprawdziś w aucie, i stukną jakąś śrbke młotkiem, skończyło się na tym że coś tam się zepsuło przy pompie olejowej. obdzwoniliśmy mechaników i wyszło na to że ta część jest nie do zdobycia, a autko stoi
ale znależlismy te popmę u jednego gościa na allegro i ma ją przysąłc dzisiaj, oby pasowała
i takim sposobem tata przywiózł nas wczoraj do domku a w piątek P jedzie naprawiac opla
cudnie jest....
dzięki bogu lanosina pali
a Kola cóz, chyba zaczynam wierzyć w bunt 2-latka
mam nadzieję ze szybko minie, bo robi sie okropny, najgorzej jest z tym biciem, bo jak sie tylko zezłości to od razu szczypie i bije
potrzebuje dużo cierpliwości i konsekwencji....
zmykam do pracy, miłego dnia zycze
współczuję konieczności naprawy autka:-(dobrze,że drugie jeździ;-)
z tym biciem niestety też coś wiem...dziś też dostałam od Natalki
Michał w piątek gorączkował nam do 41*, po nurofenie temperatura spadła do 38,5 (po 45 min od podania syropu), w nocy temp podchodziła do 39,8. W sobotę też gorączka ale nie przekraczała 39, w niedziele miał już 38,5 a wczoraj dwa razy zagorączkował. Dzisiaj temperatura normalna. Właśnie zastanawiam się czy ta temperatura nie jest przypadkiem od zatwardzenia. Bo jak wczoraj zrobił kupę tak już nie miał gorączki. Musieliśmy mu podać czopek bo od czwartku nie robił. A tak strasznie płakał po czopku że moja babcia razem z nim płakała wtulał się we mnie, napinał i po 15 min w końcu wycisnął kupę, straszne to było. On nawet przy kolkach nie miał takiego płaczu jak wczoraj:-(. Dzisiaj 5 dzień jak bierze antybiotyk i poprawy nie ma tyle że nie gorączkuje. Nadal kaszle i ma katar, jeść nie chce pije tylko mleko i to najwyżej 40 ml, a jak dam mu kawałek mięska to trzyma w buzi i nie połyka. Na dzisiaj nie było już miejsc w Luxmedzie więc zapisałam go na jutro. Chociaż mój J się śmieje że 3 lekarzy go już osłuchało i nic nie wysłuchali, no ale wiadomo kto pracuje w Euromedzie
, wolę sprawdzić 4 raz niż potem pluć sobie w brodę.
ojej,biedny Michałek:-(oby jutro wizyta coś wyjaśniła
Maltanka miałam i przy pierwszej i drugiej i na początku tej ciąży miałam robioną grupę krwi z przeciwciałami ale np jak by się łożysko zaczęło odklejać to wtedy konflikt może się rozpocząć bo dziecka krwew o odmiennej gr może przedostać się do mojego organizmu... tak przynajmniej mi dr tłumaczył jak mnie osłuchiwał ;-)
no a u mnie lekarz zapomniała
to znaczy miałam robioną grupę w poprzedniej ciąży..,po porodzie nie dostałam zastrzyku,bo Natalka ma taką samą grupę co ja
ale teraz dopiero na ostatniej wizycie zapytałam o badanie na przeciwciała (bo znalazłam zalecenia z poprzedniej ciązy) i usłyszałam,że zapomniała,bo to powinno być w 28tc...a ja w tej ciąży nie miałam jeszcze
więc dzisiaj się kułam...i do piątku czekam,czy są przeciwciała czy ich nie ma
Witam poświątecznie i chorobowo
Tuśka już od tygodnia nieciekawie wyglądała no i mnie zaraziła :-( teraz obie chorujemy, dziś byłam z Tuśką u lekarza i .... zapalenie oskrzeli i zastrzyki w tyłek, ale dzielnie to zniosła...
Aluśka dzięki za inhalator naprawdę pomaga:-)
pozdrawiam i lecę klepać Tuśkę
ojej,biedna Tusia:-(oby zastrzyki szybko pomogły
Witam
Ja tylko na chwilkę melduję się po Świętach. Niestety nie pojadłam bo mam zapalenie jamy ustnej i cała jestem w pleśniawkach. Mam antybiotyk i jakieś maści do smarowania ale na razie nie znika :-(.
Dziewczynki zdrowe wyszalały się, tatuś 6 dni wolnego miał, mega szczęśliwe ale i nieźle zdezorientowane co się dzieje
.
zdrówka dla Ciebie
ktoś kiedyś powiedział, że najlepszy żart dla pana Boga to powiedzieć mu o swoich planach. i ja właśnie tego doświadczyłam,
to by było szybie wysłuchiwanie próśb;-)