sandruszkin
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2018
- Postów
- 24
Ja też jestem po drugiej dawce szczepionki i jestem w ciąży. Czy się utrzyma to nie wiem bo to moja 4 ciaza a dzieci nie mam. Pozostaje tylko trzymać kciuki
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Patrząc po tym, że jest trochę dziewczyn nawet po dłuższych staraniach, a właśnie po szczepieniu udanych, to byłybyśmy odwrotnym przykłademFajnie się czyta Wasze historie, bo właśnie slyszalam o tym, że szepionka ma niegatywny wpływ na płodność u kobiet. Sama jestem staraczka i jeszcze się nie szczepilam, bo się obawiałam właśnie tego skutku ubocznego
To samo pomyślałam… lata starań u niektórych i po szczepionce ciach i dzidziuś. Same pozytywne historie, na dodatek jak ich dużo.Patrząc po tym, że jest trochę dziewczyn nawet po dłuższych staraniach, a właśnie po szczepieniu udanych, to byłybyśmy odwrotnym przykładem
(Nie mówię, że szczepionka poprawia płodność, ale że mimo szczepienia udaje się szczęśliwie zajść w ciążę)
Ja to mam taką teorię (wyssana z palca) , że dużej ilości kobiet się udało, które dostały szczepionkę w drugiej fazie cyklu, kilka dni po owulacji. (bo tak zauważyłam) I że po szczepieniu organizm jest osłabiony, bardziej narażony na wszystko np na zarażenie się czymś innym itd i z powodu mniejszej odporności, nie walczy tak (albo jest skupiony na walce ze szczepieniem) i zarodkowi łatwiej się zagnieździć, szczególnie, jeśli problemem właśnie był kłopot z zagnieżdżeniem się. A tak organizm osłabiony nie odrzuca zarodka i w ogóle, i on się zagnieżdża. Taką teorię wysnulam bo właśnie znam kilka osób, co zaszły w ciążę w cyklu, gdzie szczepienie miały 2-7 dni po owulacji.To samo pomyślałam… lata starań u niektórych i po szczepionce ciach i dzidziuś. Same pozytywne historie, na dodatek jak ich dużo.
Wszystko mozliwe, ważne ,że skutecznieJa to mam taką teorię (wyssana z palca) , że dużej ilości kobiet się udało, które dostały szczepionkę w drugiej fazie cyklu, kilka dni po owulacji. (bo tak zauważyłam) I że po szczepieniu organizm jest osłabiony, bardziej narażony na wszystko np na zarażenie się czymś innym itd i z powodu mniejszej odporności, nie walczy tak (albo jest skupiony na walce ze szczepieniem) i zarodkowi łatwiej się zagnieździć, szczególnie, jeśli problemem właśnie był kłopot z zagnieżdżeniem się. A tak organizm osłabiony nie odrzuca zarodka i w ogóle, i on się zagnieżdża. Taką teorię wysnulam bo właśnie znam kilka osób, co zaszły w ciążę w cyklu, gdzie szczepienie miały 2-7 dni po owulacji.