Ja myślę, że lekarz, który bez zbadania mówi, że krwawienie to nic złego, powinien się puknąć i to zdrowo w czoło, a pacjentka powinna znaleźć innego lekarza. Skąd wie, że to normalna rzecz? To, że 30000 kobiet miało plamienia i nic się nie działo nie oznacza że 30001 tez będzie tak miała. Każdy przypadek jest inny, każdy powinien być zbadany. Ja krwawiłam przez 4 mce na początku ciąży i byłam badana non stop - nie dlatego, że tak chciał lekarz, ale dlatego, że ja tego wymagałam. Biegałam do szpitala i choć patrzeli na mnie jak na idiotkę nie żałuję żadnej z tych wizyt. U mnie akurat krwawienia były z nieznanego powodu - krwawiłam i już, brałam i lutkę i duphaston. Ale znam przypadki gdzie krwawienia zwiastowały najgorsze. Powtarzałam to i będę powtarzać - jeśli dzieje się coś niepokojącego lepiej to sprawdzić niż później żałować, bo o ile na początku ciąży ciężko jest pomóc ja utrzymać, tak im dalej tym większa szansa, że się dzidziusia donosi.