co do śmierci....kiedyś na kolonii w Rycerce Dolnej pamiętam do dziś pływaliśmy w zatoczce i wpadłam w jakiś rów, nie umiałam jeszcze pływać i topiłam się, opadałam już z sił i w ostatnim momencie poczułam pod nogami konar drzewa, który mnie uratował a poza tym swego czasu przy budowie garażu z moim tatą :-) znalazłam podkowe !!!! :-) przesąd przesądem no ale... ;-);-);-)
Kupiłam sobie pyszny faszerowany boczek z czosnkiem więc uciekam na śniadanko
Kupiłam sobie pyszny faszerowany boczek z czosnkiem więc uciekam na śniadanko