Cześć, ja również dołączam do grupy, mam 10 miesięcznego synka i planujemy w połowie przyszłego roku postarać się o rodzeństwo. Nie ukrywam, że marze o córeczce. U mojego męża w rodzinie niestety tendecja od pokoleń sami chłopcy
z natury jestem pesymistką i przeczytałam 3/4 tego wątku od 2003 roku i wniosek mam, jeden niezbyt pozytywny. Na 100 dziewczyn, które się tu udzielały 90% nie udało się zaplanować płci, a pozostałym "udało się", ale przy 3,4 lub 5 dziecku, więc można patrzeć na to w kategorii szczęścia i przypadku niż planowaniu
ale zawsze warto spróbować. Synek jest zrobiony 24h przed owulacją (wiem to ponieważ, od lat mam baaaardzo bolesne owulacje). Teraz będę próbować metodą Shettles'a, pomimo że została dawno obalona. Zmiana diety - magnez, wapń, lukrecja, OLE , 0 soli i zobaczymy. Myślałam nad zmianą pH, ale szczerze trochę się tego obawiam, czytając wątek nie zwiększyło to szans, a boję się infekcji. Kiedy planujecie starania?