Tak myślałam o Tobie, i bardzo współczuję Ci straty ..wiem, co czujesz, bo niestety również mam to doświadczenie
Ja miałam jednak inne podejście, bardzo chciałam znać przyczynę, jednak nie udało mi się uzyskać zetelnych informacji w odpowiednim czasie i bylo już za późno.. moja gin na wizycie już po zabiegu mi mówiła, że przy pustym jaju uzyskanie materiału jest trudniejsze a informacje moga byc błędna .. A z tych bloczków co są przechowywane w szpitalu to już wogole..no coz
Infarmocja o płci to oczywiście ciekawość, A przyczyne bym traktowała jako ważny element przy dalszych staraniach, czy właśnie np nie przekazujemy jakieś mutacji dziecku lub nie ujawnił się jakiś konflikt , albo np pojawiły się problemy z tarczyca..coś czego można by było uniknąć w kolejnej ciąży lub wdrożyć leki..
Dobrze zapamiętałam, że u Ciebie straty ostatnio były pod rząd? Nie myślałaś o tym w ten sposób, aby móc temu zapobiec? Co Twój lekarz o tym sadzi?
Ja po ostatnie stracie zrobiłam sobie pakiet badań dla planujących ciążę m.in hormony..przymierzalam sie jeszcze do oznaczenia kariotypu u mnie i męża