reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Male liski przypomnialo mi sie ze u nas tez cos bylo z nerkami nie tak ale dokladnie nie pamietam ale wydaje mi sie ze to samo A na kolejnym badaniu juz bylo ok i tylko bardziej sie przygladal nerka Ja pomty, jak na prenatalnym wyszlo ze moziwe ze bedzie niedomykalnosc zastawki trojdzielnej Staralam sie niemczytac w necie bo bym oszalala i lekarz wtedy powiedzial zeby sie nie stresowac tymi nerkami tylko obserwowac Dokladnie to samo mi powidzial jak pojechalismy drugimraz sprawdzic serduszko i robilismy echo serduszka dokladne ze kiedys sprzety nie byly takie dkoladne i nic nie wyxhodzilo a teraz wszystko lepsze i jak tylko cos sie w jakies granicy niemiesci to juz wyskakuje wiec nie martw sie kochana bedzie dobrze A stres mamusi nie jest wskazany

Kate to kciuki zaciska za wizyte

Airfix wlasnie a moze idz do przychodni i pogadaj moze uda sie to skierowanie poza kolejka zalatwic Na rodenstwo Igorek racEj bedzie musial poczekac z 2-4 lata

Macy​ glowa do gory Na pewno ulozy sie u Ciebie i bedzie dobrze Ciesz sie ciaza i wypoczywaj :)
 
reklama
Macy Airfix u nas jest to już przesądzone. Alek miał powiększone migdały od 2 roku życia i tyle ile mogliśmy wstrzymywać się z zabiegiem, tyle dało radę. Teraz ma gigantyczne migdałki, które w gardle już łączą się ze sobą. Na szczęście nie choruje, nie ma problemów a anginami, zapaleniem ucha, ale ma bezdechy nocne i to jest główny powód dla którego już podjeliśmy decyzje o przycięciu migdałków. O tyle o ile wcześniej różni laryngolodzy mieli różne opinie na temat zabiegu u Alka, tak teraz już nikt nie ma wątpliwości. U męża trochę inna sprawa - od pól roku każda mała infekcja przechodzi u niego od razu w anginę, to już 5ta teraz, bierzę tym razem zastrzyki, próbował wcześniej różnych szczepionek, ale nie przyniosło to efektu. Sam zadecydował że chce spróbować i wyciąć. U nas to chyba genetyczna przypadłość - teściu w podobnym wieku miał tą samą sytuację, też wyciął migdałki, non stop chorował na anginy. Mam nadzieję, że rzeczywiście te zabiegi im pomogą.

Macy dużo sił dla ciebie
Kate kciuki zaciśniete za jutrzejszą wizytę :)
Iweet moim zdaniem bardzo dobre podejście, naprawdę lepiej nastawić się na możliwość że dziecko może być i chłopcem, chociaż wiem że marzyłabyś teraz o córce :) i trzymam kciuki żeby marzenie się spełniło. Jesli chodzi o objawy, wiem, że bywa różnie, u jednych kobiet sprawdzają się u innych nie, ale powiem ci że u mnie zgodziły się :) moja trzecia ciąża jest pod każdym względem inna niż ciąża z chłopcami, plus miałam/mam dużo nowych objawów
Maran jak tam:)? czas zleci szybko do 13 tc i będziemy niedługo nuba podglądać

miłego weekendu
 
macy, zakrecona Ja próbowałam, ale tam pracują gówniary w rejestracji- one maja za nic matki, dzieci, ludzi ogólnie- takie którym na prawde nie tylko ja życzę żeby one kiedys tyle czekały do lekarza,najlepiej ze srającym i rzygającym dzieckiem ( ta jedna najgorsza ma dzieci 2) i żeby One jeszcze do tego miały jelitówkę łącznie z okresem, grypą i podejrzeniem choroby wenerycznej..oooo, wtedy będzie git i niech czekają. jak zwrociłam ostatnio uwagę jednej ( tej samej co mnie we wtorek rejestrowała, co ma 2 dzieci ) ze mi karte dziecka źle wydrukowała bo tylko od maja 2014, a przeciez w 2012r chodził tam do przychodni, był kierowany przez ich poradnie na szpital a tego w wydruku nie było to zaczeła ze mnie wariatke robić! że co ja chce, zebym sie zastanowiła wreszcie czy ja chce karte czy wypisy ze szpitala !!!!:szok: ja mowie spokojnie- że wypisy ja mam i ze chyba wyraźnie mówie co chciałam-ksero karty dziecka...a ta swoje...w koncu mówie- ja na pania głosu nie podnoszę, wiec bardzo proszę żeby pani sprawdziła daty od kiedy dziecko chodzi do was do przychodni do lekarza....odlozyla sluchawke i za chwile dzwoni i juz innym tonem- wie pani co, okazało sie ze my tylko mamy karte poł roku do tyłu do wydrukowania bo reszta sie zarchiwizowała a my nie wiedziałysmy ze tak sie to robi, to musi dyrektor zrobic, zrobie na jutro . no to OK powiedzialam. Ale i tak zrobiła na złosc, bo za te pol roku karty zaplacilam 8,50 i na drugi dzien znow mi wydrukowała to samo + reszte i kazała drugi raz zaplacic za to samo 18,50, ja mowie- ale czemu Pani to od poczatku drukowała , zamiast od miejsca na ktorym sie skonczyło? a na- No bo tak, prosze zapłacić za to. A pamietacie co bylam chora, z podejrzeniem krztuśca?? 3 tyg czekałam na wizyte, przez te jędze... bo oczywiscie one proponuja na siłe żebym poszła do innego lekarza jesli chce na " już",do ktorego nikt nie chce chodzić i ja tez nie chce , a konkretnie takiego co jest chamski, wywala ludzi z gabinetu jesli chca "tylko skierowanie" ( czyli tak jak ja teraz ), od nowa musisz cały swoj zyciorys opowiadać, nie stawia diagnoz jak trzeba, nie pójdę do niego i juz- raz byłam u niego na konsultacji to miałam wskazówki od górne "jak dobrze wypaść żeby załatwić" ;) a z 15min przede mna wywalił faceta za drzwi i znajoma z tej przychodni mowi- Wspólczuje Ci ze musisz wejść tam. Mam tam w przychodni swoja Pania doktor i jednoczenie pediatre dziecka, cudowna kobieta, potrafi dzwonic jak sie dziecko czuje, co wizyte jak z nim jestem pyta o moje wyniki badan, czy sie udało w ciaze zajsc, czy byłam u lekarza, czy cos potrzebuję, sama mi lekarza szukała nawet...no naprawde kobieta do rany przyłóż. Ona wie o co chodzi teraz, wiec nie bede musiała tłumaczyc czemu chce skierowanie do poradni kardiologicznej jak mam miec badania hematologiczne, immunologiczne, genetyczne..ona tak to wypisze ze bedzie miało rece i nogi :) a temu chamskiemu- tłumacz jak krowie na granicy i wyleć z gabinetu heheh Poczekam już, przezyje jakoś to .
macy Jakbym powiedziała że to wazne, ze chora jestem, to by jeszcze sie ucieszyły,albo- ze wszyscy sa chorzy bym usłyszała. Jak ide tam robic badania według nich "dziwne" to potrafia mi rzucić ta ksiazka z badaniami zebym sama szukała badania bo sa inni ludzie w kolejce:/
A kiedys widzialam jak ta jedna jak podałam jej wyniki do zeskanowania do karty to przeczytała wszystko! One nie poiwnny tego czytac przeciez...

Justi My sie wybieramy w góry już ho ho i trochę, Do Wisły ze 200km mamy , moze nawet 150 . Z tym że mój M. boi się jechać bo nie umie jezdzić po trasach którymi nie jezdził, ja szału dostaje w aucie jak mamy gdzies jechać. Po Katowicach bedzie jezdził, a po Krakowie ni w ząb. Czasem mam ochotę go wykurzyć z auta pomimo tego ze on ma prawo jazdy, a ja nie- to ja lepiej potrafie się odnaleźć na drodze.
 
Ostatnia edycja:
Airfix mój m. wymienił na moje wyraźne życzenie 2 tyg. temu opony z letnich na zimowe :-D
i w tamtym tyg. byliśmy już w Wiśle, ale tylko na jeden dzień i podczas drogi zdążyliśmy się pokłócić , bo drogi nie były w ogóle odśnieżone, padał śnieg , a Ja jestem z tych co bardzo panikują zwłaszcza na krętych , nieośnieżonych drogach w górach i doszło do tego, że Wojtuś mnie uspokajał trzymając i głaszcząc za rękę, a później opowiadał Babci, że mama się bała jechać z Tatą :p :-D
Kochana nie pozostaje nic innego jak podejść do egzaminu na prawo jazdy :) wtedy nie będziesz od nikogo uzależniona i będziesz mogła jechać np. do Wisly
My mamy jakieś 100 km do Wisły


Macy widzisz Ja wolałabym twoje temperatury choć na pewno są też uciążliwe ... mnie w okresie jesienno-zimowym nosi....
uwielbiam ciepło, słońce, a taka szaro-bura pogoda jest zdecydowanie depresyjna... także czekam z niecierpliwością na wiosnę
nie wiedziałam,że witamina C jest również na anemie , ale dziękuje za radę będę się i nią ratować :)
 
Ostatnia edycja:
Justi_ Alez ja podchodziłam do egzaminu hahah ale ja jestem z tych osób które mają zaawansowaną nerwicę i jak wchodziłam na plac manewrowy to odlatywałam, nie wiedziałam gdzie jestem :-D Uuu ile ja sie wyjezdziłam autem, woziłam grupy zdających do Tarnobrzega na egzamin 11 razy bo instruktor mnie lubił hahah Wszyscy byli pewnie ze ja zdam za 1 razem, jak sie czułam jak ryba w wodzie czy to na placu czy to na mieście...ale dałam spokój po 3 razach bo normalnie dwa razy ze mnie głupka zrobili Ci egzaminatorzy tam-widac było że to było aby sie przyczepić o cos...np raz miałam taka sytuację że mi wpadła pszczoła do auta na placu manewrowym ( a ja juz raz zostałam ugryziona i nie chciałabym drugi raz przez to przechodzić ), latała mi koło buzi, próbowałam ja wygonić rękami, a egzaminator że mam jechac- mówie ze nie mogę, bo pszczoła lata w aucie i zaraz mnie ugryzie no to koniec egzaminu. A raz mi nie pozwolił odbic kierownica do garazu tyłem- , ostatnim tez nie ja zawiniłam do konca bo dostałam nie to auto które chciałam, i jakims cudem mi sie nie zebrało z ręcznego- ale ok, niech bedzie ze to moja wina. I stwierdziłam ze nikt wiecej na mnie nie zarobi, ze albo kupie prawko albo nie bede go miec. No i staneło wszystko. I do dzis jak ktos sie pyta kiedy bede miec prawko to odpowiadam- że jak bedą sprzedawać :)
To widze że Ty taka sama w aucie jak ja, ja to uwazam ze moj M.kompletnie nie ma wyczucia co do jazdy, ja to mu mowie- ze on jedzie byle dojechac..... Kiedys jechalismy do Prokocimia, a to przeciez w strone Wieliczki...i tak sie zakrecił, nie słuchal ze ma w prawo skrecic ze w koncu ja sie patrze a zamek widze....a ten sie pyta- Yjss, a to co tam? Ja mówie ze spokojem- Wawel. Całkiem w druga strona pojechał. A z historii o leczeniu się mojego M. a to z kataru, a to z bólu żołądka to moi znajomi płaczą ze śmiechu :) Ale pomimo wszystko - I tak jest najukochańszy na świecie :)
 
Iweet masz bardzo dobre podejście, jak się człowiek za mocno nastawi to potem ciężko się przestawić, w każdym razie trzymam kciuki na różowo za spełnienie marzenia &&&&&&&&&&&&&&&&
Moja koleżanka dwie ciąże i różne objawy - dwie dziewczynki, moja sąsiadka dwie zupełnie różne ciąże i dwóch synów,a to nie ma reguły.
 
Airfix heheh to mamy sporo wspólnego, bo Ja jak zdawałam egzamin to mi z kolei egzaminator kazał natychmiast zatrzymać się na głównej ulicy, a Ja na niego patrzę jak na wariata ... a on krzyczy : NIECH Pani się zatrzyma pszczoła wpadła do auta" :-D:-D a Ja myślałam, ze du... chce mnie oblać ... mogłam jechać dalej może ta pszczoła użądliła, bo chwile później mnie oblał :-D
innym razem egzaminator ledwo wszedł do auta i zapytał : "Czy nie przeszkodzi Pani jak sobie zapalę ? " eh jestem wrogiem nr 1 papierosów, ale zacisnełam zęby i powiedziałam " może Pan " żebym tylko mogła zdać ..
i tak zdałam za 5 podejściem :-D
także kochana wszystko przed Tobą ... trzeba próbować, aż do skutku tymbardziej, że może ci się kiedyś prawko przydać nie tylko do wycieczek, ale do dojazdów do pracy ...
jeśli chodzi o jazde twojego m. to nie ważne jak byle szczęśliwie dojeżdża do celu :) prędzej czy później :)
 
Ostatnia edycja:
Iweet daj spokój nie wmawiaj sobie teraz co na kogo bo zfiksujesz
Moja dzidzia na początku 6/7 ts te miała co ok 120 potem wzrosło i giń mówiła ze to normalne ze pozniej wzrasta a jeszcze pozniej zwalnia

Nie przejmuj sie tym bedzie dobrze wazne że jest dzidzia

Małe liski to super niunia jak marzenie :) ja teraz na wizycie tez dopytywalam jeszcze czy aby na pewno dzuewczynka TAK bez 2 zdań :)

No wiec kolejny zakup :)
ImageUploadedByForum BabyBoom1422627463.509785.jpg
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1422627463.509785.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1422627463.509785.jpg
    38,4 KB · Wyświetleń: 55
reklama
Justi_ Czyli egzamin na prawko pt. " pszczoła" mamy za sobą :-D Ej, a może to jest cześć egzaminu ?? hahah No bo i ja pszczoła i Ty pszczoła...która jeszcze miała pszczołę na egzaminie na prawko?? :)

Matik Ale piękna sukieneczka :))
 
Do góry