Czarodziejka
Fanka BB :)
Witam Poniedziałkowo...
Nocka przespana znakomicie...
Maksio lepiej..zaten nebulizacje pomogły...i na tym sie wyleczymy do konca
ja z gardlem tez lepiej..czuje ze je mam ale nie boli...jest bardziej odrętwiałe...oczywiscie dziś płukanek cd.
Mama
u nas antybiotyku juz nie bedzie bo Maksio ani nie goraczkowal..a gardło czyste,.....
mial obrzek tchawicy czy jak sie to zwie a to nebulizacjami sie "wyprowadza"
Swoja droga uwazam ze Nebulizator przy dzieciach jest nieoceniony..zakupilam go jak sie maksio urodzil i naprawde juz wiele razy nam sie bardzo przysłuzył...nawet przy zwyklym katarze wlewam sam roztwór soli fizjologicznej i dziecko w maseczce oddycha....potem gilusy ustepują!!!!
w powazniejszych przypadkach (jak np teraz) Podaje przez niego leki wziewne...
...a zmieniając temat..tez sie musze brac za ogarnianie domu!!! po leniwytm weekendzie..góra ubran czeka...
Do tego pies (od bardzo długiego czasu) zrobil nam dzis niespodziankę ...w postaci wiadomej
Mimo zamknietych drzwi na dole....smród siegał poddasza!!!!
Coś czuje ze musimy ja odrobaczyc...mimo ze regularnie staramy sie to robic....
Maćko w szkole...Maksio jeszcze śpi....No i to tyle u nas)))
Ahhh dziewczyny zapomnialam Wam wczoraj napisac...Jak jechalismy do lekarza...mielismy krótki odcinek drogi miedzy takimi krzaczorami, łąką....jedziemy a tu nagle przed naszym autem na droge wychodzi sobie z łąki...DZIK!!!!!!! Ogromny jak stodoła wiec mysle ze to maciora byla....ale na zupelnym luzie wylazł bez stresu....My na siebie i "YHY"...niestety takie zwierzatka w naszej okolicy to coedziennosc...i o dziwo one sie w ogole nie boją...sarny czasem pod samym domem nam skaczą a przeciez to dzikie zwierzęta..Szok!!!
Nocka przespana znakomicie...
Maksio lepiej..zaten nebulizacje pomogły...i na tym sie wyleczymy do konca
ja z gardlem tez lepiej..czuje ze je mam ale nie boli...jest bardziej odrętwiałe...oczywiscie dziś płukanek cd.
Mama
u nas antybiotyku juz nie bedzie bo Maksio ani nie goraczkowal..a gardło czyste,.....
mial obrzek tchawicy czy jak sie to zwie a to nebulizacjami sie "wyprowadza"
Swoja droga uwazam ze Nebulizator przy dzieciach jest nieoceniony..zakupilam go jak sie maksio urodzil i naprawde juz wiele razy nam sie bardzo przysłuzył...nawet przy zwyklym katarze wlewam sam roztwór soli fizjologicznej i dziecko w maseczce oddycha....potem gilusy ustepują!!!!
w powazniejszych przypadkach (jak np teraz) Podaje przez niego leki wziewne...
...a zmieniając temat..tez sie musze brac za ogarnianie domu!!! po leniwytm weekendzie..góra ubran czeka...
Do tego pies (od bardzo długiego czasu) zrobil nam dzis niespodziankę ...w postaci wiadomej
Mimo zamknietych drzwi na dole....smród siegał poddasza!!!!
Coś czuje ze musimy ja odrobaczyc...mimo ze regularnie staramy sie to robic....
Maćko w szkole...Maksio jeszcze śpi....No i to tyle u nas)))
Ahhh dziewczyny zapomnialam Wam wczoraj napisac...Jak jechalismy do lekarza...mielismy krótki odcinek drogi miedzy takimi krzaczorami, łąką....jedziemy a tu nagle przed naszym autem na droge wychodzi sobie z łąki...DZIK!!!!!!! Ogromny jak stodoła wiec mysle ze to maciora byla....ale na zupelnym luzie wylazł bez stresu....My na siebie i "YHY"...niestety takie zwierzatka w naszej okolicy to coedziennosc...i o dziwo one sie w ogole nie boją...sarny czasem pod samym domem nam skaczą a przeciez to dzikie zwierzęta..Szok!!!
Dziewczynki Milego dnia Wam zycze!!!!!