Dwa+Trzy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2019
- Postów
- 4 839
Mnie nie drażnią marzenia dzieci Są Ich i to najważniejszePowiem ze ja bylam taka pomiędzy, lubiłam bawić się miśkami ze to moje dzieci (pewnie dlatego córka lubi sie bawic bobasami jak ja), barbi lubilam tylko dlatego ze mialam z koniem, a ponadto marzylam o samochodzie sterowanym, samochody to mialam tylko z jajek niespodzianek i lubilam sie z nimi bawic. Grałam w reprezentacji szkoły w siatkówce i pilce nożnej, chcialam zostac weterynarzem badz policjantką ale włosy lubilam czesac, kiecki tez lubilam nosić bo akurat nogi zawsze uwazalam ze to mój największy atut ale różu nie znosilam od dziecka, płakałam jak mama cos mi kupila nawet z malym elementem różowego, tylko niebieski i czerwony się liczyl i najgorzej tak zostało do dzis i tez tak ubieram moje dzieci
Jako nastolatka kupowalam bravo sport i uwielbialam ogladac pilke nozna i siatkowke. Więc mnie np drażniloby jakby moja corka mówiła ze chce zostać modelka, fryzjerka, kosmetyczka, aktorka czy piosenkarka (żeby nie bylo że mam coś do tych zawodów tylko to marzenia takich typowych ksiezniczek). Syn od małego mowi ze będzie policjantem, córka narazie lekarzem, a nasz trzeci skarb już dzieci zadecydowaly ze będzie strazakiem.
I tak, bobasów też miałam sporo i dość szybko chciałam zostać Mamą Taki sobie cel obrałam
Moja też mi zapuściła włosy do pasa więc musiałam w końcu wziąć sprawy w swoje ręce - a raczej nożyczki Na Komunii wygladałam jak chłopiec w sukience A jaka byłam wściekła na samą sukienkę..Jakbym o sobie czytała tylko ze włosy miałam zawsze długie bo...mama tak chciała
Żołnierzyki, resoraki, lego, karabiny - to były moje zabawki. I najlepiej bawiło mi się z chłopakami. Na szczęście sąsiadka miała dwóch synów
A siniaków to miałam tyle ze czasami moje nogi wyglądały jak jeden wielki siniak. Do dzisiaj czasami tak jest, a to się w ławę uderzę a to w tamto i od razu siniak.
Jedyne co lubiłam czesać. I do dzisiaj lubię. Czesze czasami córki koleżanek.