reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

reklama
Oo to by mi się udało. Mąż ma siostrę, a w najbliższej rodzinie wsrod kuzynostwa mnóstwo dziewczynek.

Hehe trzymam kciuki. U mnie córka była cudem, to liczę, że drugie bobo będzie bez problemu chłopcem :) chociaż szczerze powiem, że po woli zaczyna się to, robić dla mnie mało ważne. Chyba przez męża, on ciągle mi powtarza, że płeć nie jest istotna, jego spokój przechodzi na mnie. Może to, i dobrze, gorzej byłoby gdyby on też miał ciśnienie, wtedy chyba nie spałabym po nocach, teraz przynajmniej śpię z czystym sumieniem.
 
Starałam się z pewnością na płycie inaczej widać ale niestety zdjęcia które dostałam są zupełnie nie wyraźne
Dziękuję za odpowiedź

Dlatego ciężko określić, bo niestety nuba nie widać, gdyby to były zdjęcia powyżej 14 tyg, to tak jak wcześniej napisałam wygląda jak dziewczynka bo nic nie ma. A lekarz coś sugerował ?
 
Tak patrzę na te Wasze USG...:) i jak dla mnie to każde z nich wskazuje dziewczynkę...chyba zwątpiłem na bazie własnych doświadczeń, że może być inaczej ;)
Megi_Meg - racja - z czasem chyba już ta pogoń przemija, albo inaczej - chowa się coraz głębiej w duszy i zostaje tylko niepodważalna radość z faktu kolejnego dziecka. Żeby jeszcze potrafiła się nie odzywać to byłoby zupełnie ok ;)
 
reklama
Tak patrzę na te Wasze USG...:) i jak dla mnie to każde z nich wskazuje dziewczynkę...chyba zwątpiłem na bazie własnych doświadczeń, że może być inaczej ;)
Megi_Meg - racja - z czasem chyba już ta pogoń przemija, albo inaczej - chowa się coraz głębiej w duszy i zostaje tylko niepodważalna radość z faktu kolejnego dziecka. Żeby jeszcze potrafiła się nie odzywać to byłoby zupełnie ok ;)

No właśnie u mnie przemija, może dlatego, że zajęłam się pracą, mąż ma na mnie dobry wpływ i chyba to, że u mnie starania najwcześniej za rok. Dzięki temu złapałam spokój ducha.
 
Do góry