Zonami
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2017
- Postów
- 151
Więc tak.
Zacznę od tego że rok temu zmieniłam tryb życia całkowicie, z kanapowca zajadajacego chipsy poszłam na słownie 3 razy w tyg bez opuszczania i dieta ala Lewandowska. Wytrzymałam do maja bo wtedy okazało się że mam przepuklina i musiałam zrobić przerwę. Ale sylwetka zmienila się bardzo, nawyki żywieniowe również. Jedynie co to lubię winko czy drinka wypić no i popalam. Zaczęłam w sierpniu was czytać byłam już po 1 próbie nieudanej zresztą wtedy liczyłam jeszcze na schettelsa tylko. Po lekturze wątku ale z poprzednich lat za czasów pirahni wprowadziłam dietę nabialowa mało mięsa, słodyczy i suplementy, mnóstwo suplementów. Do tego zakwaszanie, sylk rephresh oraz co 10 dni kupowałam taki okropny sok żurawiny prawdziwy i piłam. We wrześniu zaszłam w ciążę biochemiczna i szybko poronilam wtedy dotarłam do waszych postów i wprowadziłam dietę LE, mięso jadłam w niewielkich ilościach tylko w drugiej fazie cyklu i tylko kurczaka, zero śniadań słodyczy podjadania. Przez te 2 miesiące schudlam 3 kg a przy wadze 52 kg to dużo. Jadłam niewiele, rzadko i już mi się nawet momentami słabo robiło. Dużo suplementow odpuscilam, jadłam tylko castangus bo gdzieś czytałam że on dziewczynkowy (zaszłam na koniec 3 opakowania więc wybrałam cała dawke) acard przez biochemiczna, kwas foliowy 800mg. Dalej piłam ten prawdziwy sok z żurawiny w okresie starankowym bardzo dużo. Piłam też miete codziennie. 3 dni przed starankami rephresh, w dniu starankami też ale już niewiele. Sylk w tym cyklu odpuscilam.
A jeżeli chodzi o odstęp to wkrecilam się w tym cyklu w metodę baby dust więc nasz ostatnie zbliżenie było przed okresem, potem jedno jedyne w sobotę koło 16 kiedy testy owulacyjne zaczęły ciemniec. Najcenniejszy test miałam o 14 w niedzielę i właśnie około 14 w poniedziałek miałam największy ból jajnika u wtedy chyba a owulacją więc wychodzi 2 dni odstępu i 1 zbliżenie. Z tym że bardzo późno z poniedziałku na wtorek mój mąż stęskniony a ja już dużo objawów że po owulacji w tym śluz więc było również i teraz nie wiem tak na dobrą sprawę kiedy to się stało :-)
Ale się rozpisalam. Ja narazie nie myślę o płci, czekam na serduszko bo po biochemicznej jestem ostrożna.
Zacznę od tego że rok temu zmieniłam tryb życia całkowicie, z kanapowca zajadajacego chipsy poszłam na słownie 3 razy w tyg bez opuszczania i dieta ala Lewandowska. Wytrzymałam do maja bo wtedy okazało się że mam przepuklina i musiałam zrobić przerwę. Ale sylwetka zmienila się bardzo, nawyki żywieniowe również. Jedynie co to lubię winko czy drinka wypić no i popalam. Zaczęłam w sierpniu was czytać byłam już po 1 próbie nieudanej zresztą wtedy liczyłam jeszcze na schettelsa tylko. Po lekturze wątku ale z poprzednich lat za czasów pirahni wprowadziłam dietę nabialowa mało mięsa, słodyczy i suplementy, mnóstwo suplementów. Do tego zakwaszanie, sylk rephresh oraz co 10 dni kupowałam taki okropny sok żurawiny prawdziwy i piłam. We wrześniu zaszłam w ciążę biochemiczna i szybko poronilam wtedy dotarłam do waszych postów i wprowadziłam dietę LE, mięso jadłam w niewielkich ilościach tylko w drugiej fazie cyklu i tylko kurczaka, zero śniadań słodyczy podjadania. Przez te 2 miesiące schudlam 3 kg a przy wadze 52 kg to dużo. Jadłam niewiele, rzadko i już mi się nawet momentami słabo robiło. Dużo suplementow odpuscilam, jadłam tylko castangus bo gdzieś czytałam że on dziewczynkowy (zaszłam na koniec 3 opakowania więc wybrałam cała dawke) acard przez biochemiczna, kwas foliowy 800mg. Dalej piłam ten prawdziwy sok z żurawiny w okresie starankowym bardzo dużo. Piłam też miete codziennie. 3 dni przed starankami rephresh, w dniu starankami też ale już niewiele. Sylk w tym cyklu odpuscilam.
A jeżeli chodzi o odstęp to wkrecilam się w tym cyklu w metodę baby dust więc nasz ostatnie zbliżenie było przed okresem, potem jedno jedyne w sobotę koło 16 kiedy testy owulacyjne zaczęły ciemniec. Najcenniejszy test miałam o 14 w niedzielę i właśnie około 14 w poniedziałek miałam największy ból jajnika u wtedy chyba a owulacją więc wychodzi 2 dni odstępu i 1 zbliżenie. Z tym że bardzo późno z poniedziałku na wtorek mój mąż stęskniony a ja już dużo objawów że po owulacji w tym śluz więc było również i teraz nie wiem tak na dobrą sprawę kiedy to się stało :-)
Ale się rozpisalam. Ja narazie nie myślę o płci, czekam na serduszko bo po biochemicznej jestem ostrożna.
Ostatnia edycja: