Myślę, że trochę za bardzo panikujesz. IO to nie choroba a zaburzenie, które można wprowadzić w stan remisji. Byłam w identycznej sytuacji zdrowotnej i z takimi samymi warunkami fizycznymi z tym, że w lutym 21r poroniłam w 12tc.
Dokładnie rok temu się za siebie wzięłam, schudłam 15kg w 3msc pod kontrolą dietetyka, poprawiłam wyniki badań i dzisiaj trzymam na rękach 7 tygodniową córeczkę.
Skoro tyle testów wychodzi pozytywnych to nie ma sensu iść w sumie na betę. Ona powie Ci tylko, że jesteś w ciąży a to już wiesz. Badanie nie daje żadnej gwarancji dobrze rozwijającej się ciąży. Może jedynie wykluczyć lub potwierdzić biochem i czasami cp.
A z mężem po prostu porozmawiaj. To nie są tacy troglodyci za jakich ich czasami mamy
szczególnie w takich sytuacjach.