Majcia1007
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2020
- Postów
- 30
Cześć wszystkim od dwóch dni mam wielki kocioł w głowie . Sprawa wygląda następująco 7 dni temu miałam owulację ( wiem ponieważ od paru miesięcy prowadzę kalendarzyk i co miesiąc owulacja wypada mi tego samego dnia w cyklu ) oczywiście w dniu owulacji kochaliśmy się z partnerem i doszło do wytrysku we mnie . Kolejnego dnia czułam jakby cały czas miała jakieś problemy z brzuchem ( np. rozwolniania , zaparcia ) plus do tego wieczorne kłócie w podbrzuszu. Około 3 dnia po owulacji miałam nudności które trwały jeden dzień plus byłam ciągle zmęczona i zdenerwowana . Zrobiłam test płytkowy czyli w 6 dniu po owulacji ( oczywiście wyszedł negatywny ) chociaż ku mojemu zdziwieniu test zatrzymał się na dłuższą chwilę przy drugiej kresce ale po minucie zniknęło i została jedna kreska. Dodam że teraz 7 dnia po owulacji przestałam czuć kłócie w podbrzuszu ani nie mam żadnych innych objawów . Jedynie boli mnie dość mocno pachwina z prawej strony jakby coś mnie ciągnęło i czasami jest to uciążliwe przy chodzeniu ( ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie ) . I od owulacji obserwuje swój śluz jest go dosyć sporo i jest taki mleczny do dnia dzisiejszego. . Powiedzcie mi ze swojego doświadczenia czy są jeszcze jakieś szanse . Może test był wykonany za wcześnie . Dodam że okres powinnam dostać za jakieś 7 dni .