neverend :-) rozumiem Twój strach bo w poprzedniej ciąży mogłaś sobie w szpitalu poleżeć bez wiekszego stresu a teraz masz Marysie... rozmawialas z urologiem??? może jego się poradz...
i tak jak pisze sempe...czasem trzeba sobie powiedziec "jakos to będzie" bo z zimnych kalkulacji zewsze bedzie wynikalo ze "jeszcze nie teraz" a kochające sie rodzeństwo to chyba najwiekszy skarb dla rodziców ;-)
BTW a ja mam kamyczki :-( przez cyckowanie nie rozbijaja mi ich jeszcze...
i tak jak pisze sempe...czasem trzeba sobie powiedziec "jakos to będzie" bo z zimnych kalkulacji zewsze bedzie wynikalo ze "jeszcze nie teraz" a kochające sie rodzeństwo to chyba najwiekszy skarb dla rodziców ;-)
BTW a ja mam kamyczki :-( przez cyckowanie nie rozbijaja mi ich jeszcze...