hej no do mnie tez mieli rodzice przyjechac bo jeszcze Mlodego nie widzieli,ale w taka pogode to mooooooze w weekend przyjada. W koncu juz wiek nie ten i te 250 km trzeba zrobic to niestety, wolimy nie ryzykowac, ale mam nadzieje ze w weekend bedzie lepiej i przyjada, bo Szymon skonczy 4 tyg i wypadaloby zobaczyc juz wnuka , szkoda mi rodzicow ze nie moga wczesniej go zobaczyc, ale wygnalo mnie do Poznania to tak jest. Dobrze ze chociaz w Koszalinie maja od brata 3 wnuczat. Pgoda po prostu straszna, tez nie moge wyjsc z Mlodym by nic mu sie nie stalo, tylko zostalo mi wietrzenie pokoju.
reklama
hehe, ja mam to szczescie ze maz lubi i umie gotowac, takze dzisiaj jego kolej musze to wykorzystac bo juz w pt idzie do pracy....
Vivienne
Marysiowa Mama :) Moderatorka
Madziol moi rodzice też widzieli Manię jakoś w 3 czy 4 tygodniu życia, u nas i teście i rodzice 400 km stąd, także zupełnie nie ma warunków na taką drogę. Tyle że tescie widzieli Marysię kilka godzin po narodzinach bo akurat u nas na 11 listopada (a Mania z 12.11) i na rogale byli i jeszcze wieźli mnie do szpitala, mieli z rana wracać do domu ale poczekali aby zobaczyć wnuczkę A moi rodzice nie wiedzieli w ogóle że już rodzę i dopiero po zadzwoniłam ;-) bo to w nocy było, i tak by nie mogli przyjechać więc chociaż się wyspali a nie jak mój chłopina bidny w nocy nie spał a z rana do pracy, jak na szpilkach czekał na każdy telefon ;-) Manula na razie jedyna wnuczka po obu stronach, babcie i dziadki oszalały :-) czasem aż niezdrowo
od meza str pierwszy wnuk,takze rownie dobrze gdyby nie moje cycki moglibysmy zostawic na 2 tyg i nawet by sie nie skapneli ze nas nie ma, a wnuk jest przynajmniej jak bedziemy chcieli sie gdzies wyrwac to bez problemu mamy gdzie zostawic bo maz pochodzi z stad. Moj byl przy porodzie, bo w dzien zaczelam rodziic,a skonczylam po 21, takze po wszystkim maz tez nie przespal nocy bo pil z sasiadem
Vivienne
Marysiowa Mama :) Moderatorka
My jechałyśmy na cc także małżona wygoniłam do domu. Zwłaszcza ze na Polnej, tam byśmy musieli kase za porod
ja własnie sie jakos bronilam od Polnej, jakby z ciaza bylo cos nie tak,ale przebiegala 9 mies prawidlowo,a na polnej przeraza mnie chyba ta masowka porodow. Ja rodzilam na Raszei i mysle ze z 2 ciaza kiedys tez tam bede rodzic. I tylko 2 dyszki za porod rodzinny wiec nie jest az tak zle
Vivienne
Marysiowa Mama :) Moderatorka
Ja właśnie miałam i nadciśnienie i cukrzycę i położenie miednicowe Manuli. Tam chodziłam do diabetologa a kilka dni przed porodem byłam na obserwacji i tylko dlatego tam rodziłam. Każdy inny szpital ale Polnej akurat nie chciałam. Jak na cc ok, warunki po porodzie też super. Za to poród rodzinny chyba 150 dlatego jak będę mieć kiedyś okazję na poród sn to na pewno nie tam
reklama
Vivienne
Marysiowa Mama :) Moderatorka
Polna nie taka zła, przynajmniej jeśli chodzi o cc, personel, oddział położniczy IV - "fartuchy" i jedzenie super Minus Polnej to drogi poród rodzinny, i nie wiem jakie warunki przy tym. koleżanka rodziła z rok przede mną to mówiła właśnie że jest masówka.
Podobne tematy
Podziel się: