reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy dziecko da się nauczyć spać? Czy trening snu ma sens?

reklama
Zasady dostosowujesz do dziecka.
Ja najpierw smoczek odstawilam. Za 2 dni uczyłam zasypiania obok mnie ale bez chustania itd. Jak sie przyzwyczaila po 2 dniach do nie bujania to kladlam do lozeczka i sama zasypiala bez placzu ani nic a ja moglam wyjsc. Wiec ewidentnie nie potrzebowala bliskosci do spania tylko bujania
 
Ja mam problem ale z późnym chodzeniem spać mojego 3 letniego syna. Wcześniej jak 23 nie da rady go zagonić do spania. I tak jest praktycznie od początku. Nie mam już do tego siły, kombinowałam jak tylko żeby chodził wcześniej ale się nie da...
 
Dwoje moich dzieci przesypialo całe noce od skończenia drugiego miesiąca, a kolejne ma 3 lata i do dziś mam problem, więc chyba nie ma reguły
 
u mnie córka do 2,5 roku miała smoczek i butle do spania, potem odstawilismy smoczka a jak miała 4latka juz bez butli zasypiała, teraz jest rożnie ale raczej jest ranną ptaszyną :-) :) tak jak ja
 
Wprowadzałam od urodzenia godziny jedzenia, spania. W nocy sama budzilam na butle. Od godziny 19 przygaszone swiatlo, spokoj. O 20 karmienie i spanie, pozniej na spaniu o 23 znowu, do 7-8 rano sen. Dopiero ostatnio zaczela sie budzic o 5 rano, poniewaz zaczelismy przeciagac stale godziny. Z wiekiem sie to zmienia. Teraz woli zasypiac okolo 9 z wczesniejsza drzemka o 19. Smoczek do spania musi byc.

Zawsze zasypiala sama w lozeczku, do momentu kiedy pojechaliśmy do mojej mamy na 2 tygodnie. Stwierdziła, ze nie ma sumienia trzymac nieplaczacego dziecka w lozeczku, ktore samo zasypia i zaczela nosic, o zgrozo... Teraz juz sama nie zasypia tylko trzeba bujac na rekach, wiec tak - noszenia tez da sie nauczyc, chociaz opinie sa skrajne, sama widzialam to co sie dzialo z moim spokojnym dzieckiem po kilku takich wizytach . Tak samo spanie z rodzicami, rozumiem kiedy dziecko przyjdzie na nogach, ale niemowle kladziemy sami, a co za tym idzie przyzwyczajamy. Dzsiaj bylam w szoku, ze znajomi maja polroczne dziecko, a w domu nie ma lozeczka...
 
Ostatnia edycja:
Moja córka ma skończone 3 lata. Od początku była bez smoczkowa i bez butelkowa. Do roku kp więc na żądanie w nocy po 2-3 razy.
Najważniejsza jest rutyna. U nas od urodzenia wygląda to w ten sposób że około godziny 19:00 mała idzie się kąpać, potem kolacja, czytamy bajkę w łóżku i spanie. Około 20:00 mała usypia. Jak jest weekend to i tak maks o 21:00 dziecko jest w łóżku. Czasem jest łaskawa dla rodziców i pośpi do 9:30 [emoji5] Ale już dość długo nie śpi w dzień. Nie wyobrażam sobie kłaść małe dziecko o 23:00. Wszystko jest kwestia organizacji i przyzwyczajenia.

Jak córka była malutka to zasypiała przy piersi, potem ja odkladałam do łóżeczka. Potem leżała w łóżeczku a ja siedziałam przy niej trzymając za rączkę. Teraz ma swój pokój i lubi jak leżę z nią w łóżku i czytam bajkę A potem przytulam się aż uśnie.

Za 2-3 tygodnie pojawi się synek i mam nadzieję że z nim też uda się szybko wpaść w rytm spania.
 
Dzsiaj bylam w szoku, ze znajomi maja polroczne dziecko, a w domu nie ma lozeczka...
Ja mam 9cio miesięczne dziecko a łóżeczko jest Nam zbędne od chyba jakiś 7 miesięcy. Synek śpi z Nami i wiem że gdy przyjdzie czas to wyrośnie z tego. Budzimy się wyspani i gotowi do podboju kolejnego ciekawego i pełnego nowych wyzwań dnia. Oczywiście zdarzają się ciężkie noce ale myślę że nie ma na to wpływu miejsce spania dziecka.
Rozumiem różne metody usypiania (oprócz "wypłakiwania się") i dopóki dziecku się krzywda nie dzieje to nie szokuje mnie to. Każdy Ma prawo wyboru.
 
reklama
Wprowadzałam od urodzenia godziny jedzenia, spania. W nocy sama budzilam na butle. Od godziny 19 przygaszone swiatlo, spokoj. O 20 karmienie i spanie, pozniej na spaniu o 23 znowu, do 7-8 rano sen. Dopiero ostatnio zaczela sie budzic o 5 rano, poniewaz zaczelismy przeciagac stale godziny. Z wiekiem sie to zmienia. Teraz woli zasypiac okolo 9 z wczesniejsza drzemka o 19. Smoczek do spania musi byc.

Zawsze zasypiala sama w lozeczku, do momentu kiedy pojechaliśmy do mojej mamy na 2 tygodnie. Stwierdziła, ze nie ma sumienia trzymac nieplaczacego dziecka w lozeczku, ktore samo zasypia i zaczela nosic, o zgrozo... Teraz juz sama nie zasypia tylko trzeba bujac na rekach, wiec tak - noszenia tez da sie nauczyc, chociaz opinie sa skrajne, sama widzialam to co sie dzialo z moim spokojnym dzieckiem po kilku takich wizytach . Tak samo spanie z rodzicami, rozumiem kiedy dziecko przyjdzie na nogach, ale niemowle kladziemy sami, a co za tym idzie przyzwyczajamy. Dzsiaj bylam w szoku, ze znajomi maja polroczne dziecko, a w domu nie ma lozeczka...

E tam, normalni znajomi. U nas łóżeczko głównie do zabawy kiedy muszę coś zrobić i boję się małego odkładać na matę, czytaj podłogę, bo zaraz wszędzie doraczkuje.
 
Do góry