reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czuję się fatalnie

Ja myślę, że będzie tak żyć i prosić czy może oddychać. A dziecko niech patrzy... cóż za kilka lat mu powie, że nie miała wyjścia.
To się zgadzamy. I jak zwykle żal mi wyłącznie tego dziecka. Ma szansę widzieć jak wygląda miłość, szacunek i przyjaźń w związku, ale straci ją przez głupią matkę. Jej mi nie żal ani trochę.
 
reklama
To się zgadzamy. I jak zwykle żal mi wyłącznie tego dziecka. Ma szansę widzieć jak wygląda miłość, szacunek i przyjaźń w związku, ale straci ją przez głupią matkę. Jej mi nie żal ani trochę.
Zaraz pewnie przeczytasz o "empatii". Każdy będzie współczuł autorce, która narzeka i nie idzie do przodu. Być może ja jestem taka z buta, że bym działała. A widocznie tak jest, ze narzeka się i na tym się kończy. Ja się nie nadaje na takich chłopów, co maja mniemanie o sobie a zero szacunku dla kobiety. Kurza twarz mój maz też pracuje a naczynia trzeba mimo to zmyć, odkurzyc, dzieci pobawić i jakoś korona z głowy nie spadnie. Urosna to chociaż pośpi dłużej a póki co, niestety. A inni mogą poobrazac żonę i żyją jak panicze
 
Zaraz pewnie przeczytasz o "empatii". Każdy będzie współczuł autorce, która narzeka i nie idzie do przodu. Być może ja jestem taka z buta, że bym działała. A widocznie tak jest, ze narzeka się i na tym się kończy. Ja się nie nadaje na takich chłopów, co maja mniemanie o sobie a zero szacunku dla kobiety. Kurza twarz mój maz też pracuje a naczynia trzeba mimo to zmyć, odkurzyc, dzieci pobawić i jakoś korona z głowy nie spadnie. Urosna to chociaż pośpi dłużej a póki co, niestety. A inni mogą poobrazac żonę i żyją jak panicze
Ja mam ogromne pokłady empatii dla ludzi, którzy walczą o swoje życie. Kibicuję, wspieram, chętnie porozmawiam, nie pozwolę odpuścić w chwilach kryzysu. Dla takich pań nie mam jej ani trochę. Empatię mam wobec tego malucha, który na starcie ma zadatki by samemu uwikłać się w zły związek, chociaż nic złego nie zrobił.

Ja mojemu czasem opowiadam o tym co tu czytam, to lubi się pośmiać i przekomarzać, bo to faktycznie tylko śmiechu godne takie życie. Związek feudalny, tak to nazywam.
 
Ja mam ogromne pokłady empatii dla ludzi, którzy walczą o swoje życie. Kibicuję, wspieram, chętnie porozmawiam, nie pozwolę odpuścić w chwilach kryzysu. Dla takich pań nie mam jej ani trochę. Empatię mam wobec tego malucha, który na starcie ma zadatki by samemu uwikłać się w zły związek, chociaż nic złego nie zrobił.

Ja mojemu czasem opowiadam o tym co tu czytam, to lubi się pośmiać i przekomarzać, bo to faktycznie tylko śmiechu godne takie życie. Związek feudalny, tak to nazywam.

Niestety tak to wygląda. Smutne, ale prawdziwe.
 
Może wygodę, że mają ładne mieszkanie, bodajże dom. Sprzęty wyższej klasy. Ładny samochód. Hmmm strzelam w ciemno bo niektórych rzeczy materialne starczą by ich życie było piekne, niewazne jak nas traktuje partner. Ważne, że coś innego sie zgadza.
Co by autorka nie napisała to nie kupuje tego. Jednak tu nie ma dobra dziecka tylko pokazywanie jej toksycznego świata pełne przemocy. Moja mama po 22 latach małżeństwa wykopała z domu ojca, bo coraz gorszy był. I tak późno ale dała przykład, że trzeba miec jaja j rozum.

A bo ja jestem niepoprawna romantyczka.
Wydaje mi się, ze powinno się spędzić życie z osoba, która coś pozytywnego do naszego życia wnosi. Wsparcie emocjonalne, sposobność do rozmowy, pocieszenie, otworzenia słoika Nutelli.
Nie myślałam o ładnych meblach czy statusie społecznym. No ale to ja.
 
A bo ja jestem niepoprawna romantyczka.
Wydaje mi się, ze powinno się spędzić życie z osoba, która coś pozytywnego do naszego życia wnosi. Wsparcie emocjonalne, sposobność do rozmowy, pocieszenie, otworzenia słoika Nutelli.
Nie myślałam o ładnych meblach czy statusie społecznym. No ale to ja.
Wręcz czasem lata trwa zanim para się dorobi jakiegoś majątku i mówiąc po swoim przykładzie, to jeszcze bardziej cieszy, kiedy kupujemy sobie różne rzeczy, a kiedyś ich nie mieliśmy. Wiąże nas ze sobą "tylko" miłość i przyjaźń, poza tym bez problemu damy sobie radę ekonomicznie. Niestety dużo ludzi zaczyna z dupy strony, zbierając ciuchy, kosmetyki, gadżety, a potem się okazuje, że nic oprócz przedmiotów ich nie łączy. Dopóki nie ma tam dzieci to cóż, smuteczek.
 
A bo ja jestem niepoprawna romantyczka.
Wydaje mi się, ze powinno się spędzić życie z osoba, która coś pozytywnego do naszego życia wnosi. Wsparcie emocjonalne, sposobność do rozmowy, pocieszenie, otworzenia słoika Nutelli.
Nie myślałam o ładnych meblach czy statusie społecznym. No ale to ja.


Podzielam Twoje odczucia, ale szukałam wymówki, która mogłaby ja trzymać po takim sadyście. Zazwyczaj to te materialne kwestia przemawiają, że po co biedować, jak można mieć jak w bajce. A to, że reszta się nie zgadza...
Widocznie ja bym wolala być sama. Prfff nie sama z dziećmi 😅 ja nawet w toalecie nie bywam sama
 
Dlatego ja zawsze będę za tym, żeby kobieta była jak najbardziej niezależna ekonomicznie zanim zacznie się bawić w macierzyństwo.
Zaraz się tłumy zleca i będą twierdzic, ze „w dzisiejszych czasach to nie takie proste” i „jakbym chciała czekac to bym nigdy dzieci nie miała”. Mnie to nie przekonuje. Nie umiałabym prosić chłopa o waciki czy podpaski bo nie mam własnych pieniędzy. Nosz kurde, póki mam dwie zdrowe ręce, nogi i jakieś szare komórki pod sufitem to nie.
 
Dlatego ja zawsze będę za tym, żeby kobieta była jak najbardziej niezależna ekonomicznie zanim zacznie się bawić w macierzyństwo.
Zaraz się tłumy zleca i będą twierdzic, ze „w dzisiejszych czasach to nie takie proste” i „jakbym chciała czekac to bym nigdy dzieci nie miała”. Mnie to nie przekonuje. Nie umiałabym prosić chłopa o waciki czy podpaski bo nie mam własnych pieniędzy. Nosz kurde, póki mam dwie zdrowe ręce, nogi i jakieś szare komórki pod sufitem to nie.


Popieram. Chłop może i kobieta powinna.
 
reklama
Ja tam swoje córki uczę, że muszą mieć swoje własne pieniążki. I tak nic z tego nie rozumieją, ale pakowane mają do głów od małego, mnie tak samo uczyli. Możesz mieć najlepszego męża, który zginie w wypadku jak będzie wracał do domu i co zrobisz? Radę trzeba umieć sobie dać zawsze, nawet z najlepszym mężem i ojcem.
 
Do góry