...
[*]...
---------------------------------------------
Nie powiem, małą porcyjkę do przeczytania miałam :-) Akurat taką dla zmulonego podróżą i "wypoczynkiem" mózgu ;-)
Esia udanego odpoczynku (chyba już nie przeczyta)
Przeczytałam - ino poniewczasie - sprawdziło się :-) :*
Leżę i kwiczę
Musi się tatuś zacząć starać, żeby na synowski szacunek i podziw zapracować
a zastanawiałam się co mi wyjdzie taniej i lepiej- zmienić zamki w aucie, samo auto czy może męża....
Kluczowe pytanie - co za auto macie?
Cieszę się, że to przeżył - podziw dla Ciebie
hej babeczki!!!!!!!!!!!!! musze sie wam pochwalic ze dostalam dzis 2 oferty do apteki :-) :-) :-)
Gratulacje!!! :-) Tak to się układa - jednego dnia dół, że nic nie idzie, drugiego radość :-) Bardzo się cieszę - mam nadzieję, że któraś z nich okaże się ciekawa i to będzie TA praca
dorotko strasznie Ci współczuję tych przeżyć ale mocno wierzę, że wszystko jest i będzie dobrze!!! I wciąż nie puszczam kciuków.
Esia wracaj, Ty przynajmniej raz dziennie meldowałaś co u Ciebie i Trzody
Kurka, jeszcze się okaże, że forum monopolizuję
;-);-);-)
Niecierpliwie czekam na post Esi bo już przyuwazyłam że wróciła;-)
Anula-Szpiegula
(wiem że nie bardzo "anula" ale mózg mam zryty i lepszego nic nie wymyślę
). Ja grzecznie siedzę i czytam
kachasku spokojnej podróży i fajnego pobytu! :-)
Esia sie czaji,zlozyla zyczenia i poszla dziatwe usypiac pewnie.Dajmy jej troche czasu w koncu dwa zmeczone rozryczoly(jeden przytulasny) ma do obrobienia heheh
DD
Rozryczoły padły na zaglucone ryjki i straciły przytomność
Niebawem do nich dołączę...
Oluś strasznie się cieszę, że wróciłaś! Już miałam czarne myśli, że po tym miesiącu odwyku odstawiłaś bb na dobre
Pisz żesz wreszcie co u Was? Co z pracką, jak Ci się w nowym miejscu mieszka, jak niezależne życie biznesłumen? ;-) No i najważniejsze - kiedy przyjeżdżasz??? Ja sobie już bukuję wolne, bo MUSIMY się spotkać!!! :-)
Dzagud współczuję bólu... Pytałaś o to lekarza? Jakiś nerwoból? Biedna jesteś...
toska mi też się do tego nie spieszyło - im było bliżej, tym mniej ;-) Myślę, że wszystko z Tobą ok ;-) A zastanawianie się "jak to będzie" to chyba najlepszy dowód, że trzymasz się w normie. Będzie dobrze - i tyle. Ciężko, na początku w cholerę upierdliwie i zupełnie INACZEJ niż przy Staśku. I już zawsze będzie inaczej - nie ma co nawet próbować porównywać
Takiego skupienia, nastawienia na dziecko i takiej w tym wszystkim swobody nie będziesz miała już nigdy - ale to normalne i nic w tym złego. Wiesz, ja wczoraj dowiedziałam się, że Małgosia poza mama, tata i niezbyt wyraźnym kotek mówi jeszcze "traktor"
I to od paru dni. Bo się wreszcie miałam czas i okazję wsłuchać... I cóż, mogłabym się dołować, że z tego okresu Piotruś miał prowadzony dziennik dźwięków, które wydawał. Tylko po co mi to? ;-) Jest inaczej i akceptuję to
Staraj się martwic najmniej jak się da :*
A pokłady miłości masz ogromne, dla żadnego z nich (+ jeszcze następnych - pamiętaj o warkoczykach ;-)) niczego nie zabraknie