reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
Zu dopiero zasnęła.... Ufff.... mam dosyć już takiego zasypiania.... zawsze kończy się awanturą i półgodzinnym wyciem.... potem pobudka i znowu wycie bo panna zmarnowała godzinę czasu na walkę zeby tylko się nie położyć i niedospana...

My tez odwiedziłyśmy fryzjera dzisiaj z rana. Duzo włosów Zu nie straciła, ale grzywka i boczki. Ja tam żadnej różnicy nie widzę.

Esia buziaki dla zgorączkowanego Piotrka... Na zdjęcia Małgosi cierpliwie czekamy....

Sorga powodzenia w żłobku. Eryk to taki dorosły facet, napewno nie będzie żadnych problemów. Dostaliście się do państwowego, czy prywatnie?

Dzagud my wczoraj miałysmy taki dzień świstaka... Więc współczuję. A Twój Tomek ze mną tez może o Ironsach pogadać:tak:;-);-);-)

Agik welcome back!!!!!!!! Ja dla odmiany uwielbiam się pakowac a rozpakowywać jeszcze bardziej:-p

Jolka ja tam się nie moge doczekać kiedy Zu na kolonie wyślę;-)

Anni zajrzyj wieczorkiem, i opowidaj bo coś napewno Wam się przydarzy;-) Suri ma świetne pomysły....;-)

Elmaluszku współczuje ząbkowania... I gorączkowania... Buziaki dla Kundzika, coby szybko przeszło.

Kachasku Ty to masz zacięcie do robótek ręcznych. No podziwiam... Ja o 21 już na oczy nie widzę i chodzę spać....

Toska kochana wieeeeelkie gratulacje. Zdrówka teraz i troszkę spokoju coby wszystko pięknie się rozwijało... Ależ się cieszę. Uwielbiam takie wiadomości....​
 
Gadzina urlop dostała, ufffff. Ale żeby choć zadzwonił i powiedział, to nie, do ostatniej chwili mnie trzymał.:angry:
Mam nadzieję że jeszcze może uda mi się dziś wieczór zajrzeć do Was, bo potem już kuniec i bumba aż do przyszłego tygodnia.
 
WItajcie, jesteśmy z Tymciem od wczoraj w domu, ale nadrobiłam tylko ostatnią stronę i pewnie szybko nie nadrobię więcej bo u nas nie dzień ale tydzień świstaka..:baffled: W wielkim skrócie: wróciliśmy z wakacji wcześniej niż to było w planach bo Tymek zaczął gorączkować bez innych objawów, po drodze byliśmy o kilka centymetrów od wypadku samochodowego - kobieta która w nas wjeżdżała w ostatnim momencie odbiła ostro w drugą stronę, straciła panowanie nad kierownicą, dachowała i wylądowała w głębokim rowie pomiędzy blisko osadzonymi drzewami - do dziś mi się to śni:no:, potem trafiliśmy do szpitala i w badaniach wyszło że Tymcik ma zakażenie układu moczowego i czeka nas leczenie szpitalne przez 10 dni, w usg wyszły mu nieprawidłowości w prawej nerce i za 3 tygodnie jedziemy do szpitala na badanie pozwalające postawić dokładniejszą diagnozę. Mój małż w piątek poparzył Czarkowi nogę wrzątkiem - dość poważnie:wściekła/y: i na dokładkę za lekko go ubrał w chłodny dzień i teraz ma katar po pas i chrypkę. Jakby tego było mało to ja wczorajszej nocy w szpitalu dostałam wysokiej gorączki, dreszczy i miałam zastój w piersi, bo Tymcik ząbkuje i ma apetyt w kratkę, dlatego nas wypuścili ze szpitala trochę wcześniej niż to było w planie, jakimś cudem w domu poczułam się lepiej i zapalenie piersi mnie ominęło. A dziś od rana Tymon cały czas na rękach krzyczał i jęczał z bólu bo przebijała mu się pierwsza jedynka - z sukcesem po południu -uff

Toska kochana wieeeeelkie gratulacje. Zdrówka teraz i troszkę spokoju coby wszystko pięknie się rozwijało... Ależ się cieszę. Uwielbiam takie wiadomości....​
:tak::tak::tak:
 
Toska gratulejszyn!!! wspaniałe wiesci nam przynosisz:) życzymy wszystkiego dobrego :)
Szopka ja cie proszę jeden niefart drugi pogania, ale w domciu zawsze lepiej, trzymamy kciuki za zdrówko całej rodzinki :p
elmaluszku mam nadzieję że to jednak tylko piątki i zadnych innych rewelacji nie będzie no bo co kurcze jak to tak ?:p
Dzagud wy z Tomkiem to wesoło macie , pomysl sobie jakby on litościwy był zanudziłabyś się na śmierć hehehe. Z tym moim przyjazdem to nie wiem Kot coś marudzi że ato mu bedzie potrzebne na remont że daleko ... negocjujemy tym bardziej że ja chyba pare dni dluzej zostane w Krakowie bo telepać się całą Polskę żeby jedna nocke przespać :p troche szkoda zmarnowac okazji :p trzymaj kciuki żebym wiecej argumentów miala niż on :p ... po cholere ja go 2 lata o te prawo jazdy meczyłam ;/ mógł jeszcze pare miechów poczekać nie ?:p

Przedszkola dzien drugi minął radośnie, ale ciagle jednak tata był na terenie, dopiero w czwatek będzie poł godziny , w piatek godzine i jak dobrz to pojdzie to na pelen etet od wtorku... nadal tata znosi to gorzej niz syn, a ja juz sie poklocilam z przedszkolanką... ehhh. jakos to bedzie :p
 
Obżarłam się grzankami z czosnkiem i zionę ogniem... Ale coś mnie chyba choróbsko bierze i tak próbuję walczyć....

O dziwo Zu poszła ładnie spać bez awantury...

Dzagud to w takim razie szybkiego uporania sie z remontem:tak:

Szopka no niestety tak to bywa, że często złe rzeczy tak się dzieją w tym samym czasie. Buziaczki dla Tymka, zdróweczka dla Was wszystkich. Ależ mi sie żal zrobiło. Trzymam kciuki żeby wszystkie badania wyszły pomyślnie.

Sorga jeśli chodzi o tatusiów to ja sie smieję z mojego D, bo on do tej pory sprowadza Zu po schodach, a przy mnie ona sama wbiega i zbiega. Nie nadąża za jej rozwojem i ciągle dla niego ona jest maleństwem....:-D A tu kawał samodzielnej babki.​
 
Szopka dużo zdrowia dla całej rodziny, dobrze że już w szpitalu nie musicie siedzieć :tak:

Sorga negocjuj, negocjuj :tak: mi M też ciągle auto zabiera :wściekła/y: ale jeśli zmieni pracę, to podobno będzie mógł autobusem jeździć :-D

A ja jak głupia całymi dniami siedzę i szukam w necie inspiracji do urządzenia pokoju chłopaków :szok: narazie stanęło na tym, że będzie królował motyw samochodowy (hot wheels i auta), ale nie wiem czy się prędzej nie wykończę nerwowo :angry:
Wieczorkiem pakowaliśmy Jacka, jeszcze tylko poprasować kilka ciuchów, naładować telefon, dać kasę, buziaka i wio na kolonię :sorry2:
 
A ja tak sie zastanawiam co z Kotkiem....ostatnio taki smutasek byla.
Nie wiecie co z nia sie dzieje?
Aha!Kontaktowala sie ktoras z Kachaskiem?

Dzięki kochana za pamięć i Dzagudkowi:tak:, nie piszę bo nic dobrego nie mam do napisania, same smuty tylko u mnie, jestem zmęczona fizycznie i psychicznie, z mężem na szczęście juz lepiej, ale jakoś tak nadal mi źle i czuję się opuszczona i jakaś poszkodowana przez los. Marzę o zimie której nienawidze zresztą stwierdziłam że to moje najgorsze lato w zyciu, dlatego chcę żeby się skończyło. Ok więcej nie smuce codziennie was podczytuję tylk weny do pisania brak:-(. ciesze się że o mnie pamiętacie, acha
Toska ogromnie Ci gratuluję (bardzi ci kibicowałam) i Sorga Tobie również:-)
Esiu i Olla cudne miałyście wakacje, Ollus z Ciebie taka laseczka się zrobiła az miło popatrzec i zdrówka dla dziadziusia życzę:tak:, Jolka z Dzagudkiem też fajnie miałyście na urlopie i ogromnie zazdroszczę kolejnego zjazu, sama kombinowałam żeby przyjechac ale ryan lata stąd tylko do Gdańska więc nie dam rady ale liczę że w końcu kiedys uda mi się z wami spotkać.
Kachasku witaj po długiej przerwie, fajnego masz bloga i wiersz o przyjacielu -Jezusie śliczny poryczałam się jak go przeczytałam:tak:.
Anni Twoje przygody jak zwykle super i super sie je czyta, a my też mamy nowa pralkę i cieszę się jak gwizdek jak mam prać;-).
Elmaluszku buziaczki dla marudki;-).
Szopka współczuję tego okropnego tygodnia następny na pewno będzie lepszy:tak:, my w niedzielę mieliśmy problem z Laurą najpierw na basenie uderzyła się w cipcie i cały dzień sie tam trzymała, po południu pszczoła ja użadliła koło ucha a wieczorem miała rozwolnie poszło oczywiście w majtki i strasznie płakała bidulka, a w poniedziałek była jak nowo narodzona żadnych dolegliwości całe szczęście:tak:.
Przepraszam ale więcej nie jestem w stanie odpisać, dziewczyny proszę poradzcie mi jak zakończyć karmienie piersią, Vaneska ma już 6 zębów i 2 kolejne wychodzą, wczoraj pogryzła mi sutka do krwi, normalnie karmienie teraz to dla mnie tortury,juz nie wyrabiam z bólu i jeszcze te nieprzespane noce, co 2-3 godziny karmię w nocy rano padam na twarz:-(. marzyłam o karmieniu do minium roku a teraz moarzę o jak najszybszym zakończeniu tylko ze cwaniara nic nie chce z butelki pić ani soków ani kaszki ani mleka:-(ehhhh. Ale pochwalę sie tylko ze od tygodnia Vaneska raczkuje i sama wstaje wszędzie za mną idzie znaczy raczkuje nie odstępuje mnie na krok (i waży ponad 9.300kg jak to możliwe?) , a z Laurą mam problem w środe minie 7 tygodni od rozpoczęcia odpieluchowania i nadal sika i sra gdzie popadnie ani razu nie zawołała że chce siku lub kupę, ale ja się nie poddaję puszczam ją w samych majtkach może w końcu zakuma po kilku miesiącach? Mówić tez nie chce mruczy tylko sylaby pod nosem:-(, proszę pocieszcie mnie że będzie lepiej...
 
Kachasku-zdroweczka dla Misia:tak:Ja tez odwiedzilam Twojego bloga-piekny:tak:;-)To taka super pamiatka:tak:
Sorga-to syn dzielniejszy od taty:-DTrzymam kciuki zebys miala wiecej argumentow niz Kot:tak:
Jolka,Dzagud-za Was tyz trzymam kciuki cobyscie sie szybciochem uporaly z remnotami.A wiesz Jola ja tez postanowilam urzadzic pokoj Kundzikowi na dziewczynsko tylko jeszcze troszke niech podrosnie i przede wszystkim jak sie zastanowimy czy zostajemy w uk czy wracamy do pl.Ale marzy mi sie taki piekny ksiezniczkowy:tak:
Dzagudku-baty sie Tomkowi naleza za to przetrzymywanie żony w niepewnosci:-DAlez Ci dziewczyny poranek urzadzily:szok::szok:Nie zazdroszcze:no:
Toska-Tobie to jeszcze raz gratuluje i gratuluje bo strosnie sie cieszam:-):tak:
Agik-witaj powyjazdowo,opowiadaj jak bylo:tak:
Szopka-strasznie wspolczuje przezyc z ostatnich dni.I trzymam kciuki za Tymcia,bo wiem czym smierdzi infekcja drog moczowych:baffled:Nie bedzie lekko:sorry2:
Anielko-prosze o zdjecie Zu w nowej fryzurce:tak:Grzankami z maslem czosnkowym ostatnio zajadam sie w pracy.;-)Dzis stwierdzilam ze mi juz zbrzydly:-pTeraz przerzucam sie na onion rings:-D
Koteczku-nadejda lepsze dni.Ciesze sie ze z malzem juz troche lepiej.Niestety nic nie moge doradzic w sprawie odcycowania bo Kunzik od poczatku byl na butli.Z nocnikowaniem sie nie poddawaj.Laurka madra dziewczynka i zaczai wswoim czasie.I gratuluje Vanesce,mala zdolniacha:tak:
Jesli kogos pominelam to bardzo przepraszam,kiepski dzien mialam i jeszcze stresa w pracy:-(
Amelka placzliwa z goraczka caly dzien.Zadzwonilam do szefowej i poprosilam zeby po mnie przyjechala i zawiozla do pracy,bo nie mialam sumienia Jej budzic i targac.O 19 wyszlam na papieroska i zadzwonilam do B zeby zapytac czy Kundzik juz troszke lepiej.I uslyszalam ze są w szpitalu:szok:Przed 18 Amelka obuzila sie cala rozpalona.B zmierzyl temperature i wyszlo ponad 39(juz nie pamietem bo w szoku bylam)wiec od razu z nia polecial zeby zobaczyli co sie dzieje.Powiedzial lekarzowi ze Kundzik teraz ząbkuje.Zbadali od A do Z i postawili diagnoze ze wirusowka:-(Kazali podawac przeciwgoroczkowe tylko i zglosic sie gdyby dalej nie pila i nie jadla.B powiedzial ze mamy apogeum z podawaniem syropkow wiec dali nam kilka czopkow i recepte na czopki co by nam starczylo do konca chorobska.Kamien z serca mi spadl ze mamy te czopki,bo po tej operacji paluszka strasznie sie zniechecila do syropow i dzis szczerze mowiac to zatkalam paszcze zeby mi nie wyplula:baffled:W pracy myslalam tylko o Niej i co sie dzieje.Szef powiedzial ze jak bedzie cisza to mnie pusci do Amelki.Ale jak na zlosc ludzi kupa i zamowienie za zamowieniem.Skupic sie nie moglam ale przed 21 Bartek z Amelka wracali ze szpitala i zajechali po mnie do hotelu to sie troszke uspokoilam jak mi wszystko wytlumaczyl.Teraz spia moje robaki a ja czekam do polnocy zeby zmierzyc temperature i zaaplikowac czopek.Sprobuje jeszcze podac jakies pićku moze akurat wypije ciutke.Padam na ryjek.Mam nadzieje ze rano bedzie lepiej.
Buziaki dla wsjech!I przepraszam ze nasmecilam.
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej dziewczyny, podczytuje was od czasu do czasu ale nie mam kiedy napisac porzadnie kazdemu. W kazdym razie jestem z wami prawie caly czas i chcialam tylko POGRATULOWAC TOSCE!!!:-):-):-)Bardzo sie ciesze razem z Toba :tak:
 
Do góry