reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Witoooooojcie!!!!:-D Witamy się z powrotem. Jestem urąbana po pachy, choć podróż pociągiem - do tego w pierwszej klasie jest duuuużo lepsza niż autokarem.;-)Ma jednak jeden minus:baffled: dzieciaki zamiast siedzieć grzecznie na dupskach mogły wylachać się po całym wagonie, zaglądać do innych przedziałów i bawić się na całego - tym bardziej że obok były dwie dziewczynki w wieku 8 i 4 lata. Magda padła nam w autobusie w drodze do domu. A ja się prawie wypakowałam - zostały tylko do wypakowania tylko czyste rzeczy, a 1/10 brudnych już się pierze. Dobra, na razie zmykam, bo zamierzam przeczytać wszystko co nasmarowałyście podczas mojej nieobecności.
 
reklama
Dzagudku witajcie :-) Cieszę się, że podróż powrotna na plus w stosunku do w tamtą stronę ;-) Jak wakacje? Udane? Wywczasowaliście się? Fajnie że już jesteś :-)
jolka i jak grill? U nas udany choć męczący - dzieciarni w różnym wieku (Piotruś był najstarszy) było aż 5 :szok: Więcej lataliśmy pilnując, by się do grilla nie poprzyklejali niż grillowaliśmy :-D
Pora odpocząć nieco...
 
Esia u nas spokój, bo grill był tylko dla nas ;-) bez towarzystwa :-D a Maksa położyliśmy spać przed :-p i tym sposobem zjadłam w spokoju :-D
 
Ufff, ja to jednak jestem wytrwała, bo Was nadrobiłam w całości.:tak:Tylko teraz nie pamiętam co komu odpisać..:baffled: Mam nadzieję tylko że wszelkie choróbska wszystkim przeszły, a te co na wakacjach dobrze odpoczywają. Reszta niestety - nie dam rady odpowiedzieć...:-pA - Esia, z tego co pamiętam to moja @ po Magdzie właśnie tak wyglądała jak Twoja, ale tylko raz lub dwa. Zupełnie jakby organizm się "oczyszczał" po tak długim czasie. Potem wróciło do normy.:tak:
Co do wakacji, to odpoczęliśmy naprawdę super. Były to chyba jedne z naszych najlepszych wakacji mimo kibla w miniaturze.:-D Magda dawała pożyć i wołała o mleko dopiero między 8 a 8.30, więc byłam wyspana jak prosię. Mąż miał "dwa tygodnie dobroci dla żony", aż się śmieliśmy że coś mu odwaliło że taki dobry.:-p;-)Oby tylko nie skończyło się na tych dwóch tygodniach, niech Mu tak zostanie.....:sorry2::-D Pogoda była raczej z tych lepszych - więcej dni słonecznych niż pochmurnych. Towarzystwo Jolki i Jej chłopaków super! Jak wyjechali to sobie miejsca znaleźć nie mogliśmy. Jak Jolka pozwoli to załączę później zdjęcia - także z Nią i facetami. Dziewczyny "Mężów" zaakceptowały - zwłaszcza Weronika.;-)Jak na Nią patrzę to mi włosy dęba stają - nie pamiętam czy ja też się w tym wieku tak sztafirowałam do chłopaków.:szok:
A mnie wczoraj było bardzo ciężko rozstać się z morzem i z pożegnalnego wieczornego spaceru mnie Tomek prawie lassem wyciągał. A najbardziej mi będzie brak naszej drogi nad morze, pachnącej sosnami..... Hmmmm. Oby do następnych wakacji. Szkoda tylko że po drodze czeka nas ten cholerny remont.:baffled: Choć, może może w ciągu najbliższych kilku miesięcy uda się nam jeden myk i wtedy będziemy robić jeszcze większy remont..... Ale ciiiiiii..... nie zapeszam.;-)

Zmykam spać, bo moje towarzystwo już dawno legło a ja się uparłam Was przeczytać do końca.
 
Ostatnia edycja:
Dzagudku czekam na zdjęcia od Ciebie, bo oczywiście na naszych wakacynych zdjęciach mnie niet :confused:
A z kibelka się nie śmiej, bo Jacek nawet kąpielówki tam dawał radę założyć :szok::-D:-D
 
Witoooj Dzagutek - :-)Zdjecia widzialam i no fantastico!!!
Mile, ze jestes bo puuusto tu. :tak::-(

Elmaluszku - jak samopoczucie?

A ja sie niedzielnie witam z wami. U nas taaak: wszy powrocily:-( Wiec jestesmy oficjalnie wszyscy zawszeni (procz kota)...Znow szampon w ruch - z praniem masakra po cala posciel trza poprac a nam pralka siadla - nowa bedzie we wtorek:sorry2: Maluch mi sam sie nauczyl na nocnik jak Wam wczesniej wspomnialam i roobi.. Oficjalnie nocniczek stoi w lazience obok naszego kibelka i Su sobie tam kroloje:-D:tak:
Poza tym to ma faze na bawieniem sie jedzeniem. Nieee jestem wstanie Wam powiedziec gdzie znajduje resztki 'am'... Teraz rece zalamalam bo jogurtem zaczela 'podlewac kwiatek'...echh...

nio. ja urobiona w pracy - kilka mialam rozmow na pomocnika - i ... nikt mi nie podszedl. Chce zatrudnic jakiegos studenta lub studentke (wole jednak z facetami pracowac) ale nic...

Jutro jak dobrze pojdzie - i sie wyrobie z praca jade na plan filmowy filmu Bollywood - nie wiem jak sie to pisze wiec wybaczcie (nie chce mi sie teraz sprawdzac). Sasiad artysta z gory w nim gra i obiecal mnie wziasc na plan. Tyle, ze maaaaam powysylac z 10 paczek klientom i jak ja to zrobie w godzine:szok: (wyjezdzamy juz o 9 rano)... nie wiem.

Nio to tyle u nas - pieeekna pogoda idziemy za chwile nad morze.
 
Ostatnia edycja:
Anni-a juz lepiej Ci powiem:tak:Bardzo mnie uspokoilyscie:tak:Dzwonilam nawet do mojego wujka ktory tze mial takie badanie w tej klinice i tak jak Wy wspomnial o urlopach i ze jemu wyniki do 3 miesiecy przeciagali.:zawstydzona/y:Wiec jakosmi lzej.Konsultacje z lekarzem mam 30 wrzesnia i postaram sie nie zamartwiac:-p
Dzagudku-witojcie:tak:Pikne zdjatka,alez Was wychwalilam na zamknietym;-)Nie macie czkawki:-D
Esia-a co sie dzieje z oczkiem Malgoni bo mi gdzies umknelo(chyba przez ta glowe w chmurach:zawstydzona/y:)A co do prasowania to dla mnie kara;-)
Anielka-jak Zuzkowe kolanko,czy buciki sie sprawuja???
Przepraszam ze nie odpisuje ale musze troszke nadrobic:zawstydzona/y:
Poza tymi badaniami to u nas ok.Amelka juz odpieluchowana.tzn.zakladamy pieluszke na noc,ale przewaznie jak rano wstajemy to jest sucho i od razu robi siusiu na nocniczek.Pozatym nauczyla sie sama jesc zupe.Nie ma mowy zeby mama pomagala karmic.Sama i koniec.Teraz nie jest juz tak zle ale na poczatku to nawet majtki i skarpetki musialam przebierac po jedzeniu:-D
Wczoraj pojechalismy nad jeziorko i Amelka tak sie wyszalala z Madzia(mojej szefowej)ze po drodze do domu padla.Madzia natomiast usnela przed samym hotelem:-DWidac ze miedzy dziewczynkami zawiazuje sie juz więź!Od trzech dni mamy slonce wiec to chyba jest lato stulecia:tak::-D
W pracy tez ok,zadowolona jestem nadal;-)Jak mi sie jeszcze cos przypomni to napisze.Jak wroce z pracy to nadrobie troszke skrobne cosik wiecej.
Buziaki dla wsjech:tak:
aaaaaaa...Olla-matko jaka Ty laska jestes.Normalnie gratuluje zawziecia z odchudzaniem.Pieknie wygladasz.
 
Ostatnia edycja:
reklama
A z kibelka się nie śmiej, bo Jacek nawet kąpielówki tam dawał radę założyć :szok::-D:-D
Zdolniacha z niego :szok: Cóż, wygimnastykowany facet to skarb :cool2::-D
anni u nas w domu już się przyjęło "casus Suri" :-D Wczoraj zniechęciliśmy się po pół h, gdy Piotrek załatwił 4 slipki, właził w kałużę i robił ślady :dry: Postanowiliśmy zaczekać, aż sam się nauczy :-D Nie mam do tego nerwów :zawstydzona/y: a przecież krzyczeć nie wolno :sorry2:
Wojny z wszami współczuję - walczcie jak najzacieklej, żeby się jakieś gniazda po domu nie porobiły :szok:
elmaluszku z oczkiem to wciąż to samo - czekamy na zabieg udrożnienia dróg łzowych...
Cieszę się, że praca wciąż Ci się podoba - naprawdę miło się Ciebie czyta :-) No i fajnie, że Amelka ma koleżankę, będą psiapsiółki od niemal kołyski ;-)

A my po pierwszym basenie Małgosi :-) Nie powiem, dość złożone to logistycznie (bo najpierw Piotrek ma zajęcia, potem Małgosia) ale warto - Mała zachwycona :-) W miarę zanurzania się, banan na buźce się powiększał. Gdy woda doszła do szyjki, to już rechotała z uciechy :-) Kapitalne :-) I przy wychodzeniu był płacz ;-)
No a teraz ja ruszyć się nie mogę, takie pół h z niemowlakiem w wodzie to pewnie więcej niż 1h samemu...
 
Do góry