O,no widze ze prawie identycznie mamy co do karmienia itd. I moja mala tez zaczrla sie budzic przed 7! Obwiniałam.meza bo on tak kolo 6:30 wstaje i ona krótko po nim sie budzi. Wczesniej spala do 8, potem puszczalam jej karuzele i jeszvze mialam 30min czasu. Chociaz ja z tymi jej pobudkami sobie troche mysle ze poradziłam - jak się obudzi o tej dajmy 6:40 to daje smoka i cos tam do picia mleka co mi zostało w butli po karmieniu o 5:30, i zazwyczaj pospi jeszvze troche (czasami trzeba ze dwa trzy razy nawet tego smoka dac w lrzeciagu okolo godziny) potem już za trzecim razem daje mleko i smoka, jak się budzi to robie jej jasno w pokoju czyli rozsuwam zasłony, wlaczam karuzele , dam smoka ze dwa razy i... jakos jej sie drzemnie w tym czasie z godzinkę, czasami półtora. Od jakis 2 tyg wstaje miedzy 9-10. I mimo tego ciągłego wstawania do niej to nawet cos tam sie wyspie w tym czasie, oczywiście w międzyczasie pieluche rano zmieniam bo zawsze zsikana na maxa. A wy spicie z maluchem razem xzy ma swoj pokoik?@Natqaa - nasz mały o ile dobrze pamiętam jest w wieku Twojego. W sumie niewiele się zmieniło - dalej kładziemy go spać koło 20:30, później karmienie 23:30, 02:50 i 5 rano. Niestety śpi teraz krócej - wcześniej zdarzało nam się pospać do 8-9, a teraz jest pobudka przed 7. Aż strach pomyśleć co będzie po zmianie czasu... A co do dziennej rutyny to co półtorej godziny mały ma 30 minut drzemki. Czasami "walczy", popłakuje, ale po chwili zasypia.
@MK_Piotrowiak - długo Twoja córeczka popłakiwała przy tych ząbkach? Nasz mały był bardzo płaczliwy w tamtym tygodniu, rączki cały czas w buzi, gryzł mi palce i gryzaczek, nie chciał spać, a jak mu psiknęłam sprayem na dziąsła to się uspokajał. Zastanawialiśmy się z mężem czy mu zęby powoli nie idą, ale nic nie widzę, aby się wyrzynało na zewnątrz. Tak w ogóle to śliczna dziewczynka [emoji3531]
U nas zrobiło się nieciekawie - obydwoje z mężem mamy objawy covida, tzn. mężowi już przechodzi, a u mnie tyle co się zaczęło. Siedzimy w domu i staramy się uważać, aby małego nie zarazić. Choć podobno maluchy przechodzą dobrze koronę.
Czy któraś z Was była w takiej sytuacji?
reklama
Doriis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2020
- Postów
- 277
@prusaczek ojej to trzymajcie się tam ❣ Swoją drogą ,z ciekawości jakie to są pierwsze objawy?
My też już tak ładnie nie sypiamy ,młody ma inne plany i tak jak niegdyś budził się 8 ,teraz budzi sie o 6 dlaczego tak ,pojęcia nie mam
Ale dzieci się zmieniają, u jednych widać skoki ,u innych nawet tego nie zauważycie. Moja Lena ma 6 lat juz . U niej nie pamiętam aby tak mocno przechodziła kazdy skok
My też już tak ładnie nie sypiamy ,młody ma inne plany i tak jak niegdyś budził się 8 ,teraz budzi sie o 6 dlaczego tak ,pojęcia nie mam
Ale dzieci się zmieniają, u jednych widać skoki ,u innych nawet tego nie zauważycie. Moja Lena ma 6 lat juz . U niej nie pamiętam aby tak mocno przechodziła kazdy skok
Ja mam nadziej3 ze to to co u mnie teraz to skok... pobudka w nocy co 1-2h.. lepiej spi za dnia niz w nocy- nie kreci sie tak ani nic, ladnie spi. Teraz tak się w nocy prężyła ze nie wiedziałam juz czy to gazy czy zaparcie i ostatecznie o 4 dalam czopek, kupka przyszła w 5min ale oczywiście sie juz rozbudziła.. wiec jednak odpuszczę sobie te czopki w środku nocy ja akurat jestem w trakcie zmiany mleka ze zwykłego na comfort, mala nie polubiła gorzkiego smaku ale może z czasem sie przyzwyczai i mam nadzieje ze zadziala na jej brzuszek lepiej i nie będzie się tak skrecac w nocy.@prusaczek ojej to trzymajcie się tam ❣ Swoją drogą ,z ciekawości jakie to są pierwsze objawy?
My też już tak ładnie nie sypiamy ,młody ma inne plany i tak jak niegdyś budził się 8 ,teraz budzi sie o 6 dlaczego tak ,pojęcia nie mam
Ale dzieci się zmieniają, u jednych widać skoki ,u innych nawet tego nie zauważycie. Moja Lena ma 6 lat juz . U niej nie pamiętam aby tak mocno przechodziła kazdy skok
@Natqaa - mały śpi w dostawce u nas w sypialni. Mamy zamiar go przenieść do jego pokoiku już niedługo.
@Doriis - zaczęło się od temperatury i osłabienia. Na drugi dzień pojawił mi się kaszel z bólem w oskrzelach, temperatura powyżej 38 stopni, bóle mięśni i stawów oraz ból w nosie, jakby mi się wlała woda do nosa na basenie. Po południu padł mi węch i smak i do teraz tak się utrzymuje. Teraz niby jest lepiej, gorączki nie mam, ale jest mega osłabienie - chwilę jest dobrze, a później nie ma siły na nic i zdarzają się napady gorąca.
Co do skoków to u nas też wszystkie widać, aż za dobrze [emoji6]
@Doriis - zaczęło się od temperatury i osłabienia. Na drugi dzień pojawił mi się kaszel z bólem w oskrzelach, temperatura powyżej 38 stopni, bóle mięśni i stawów oraz ból w nosie, jakby mi się wlała woda do nosa na basenie. Po południu padł mi węch i smak i do teraz tak się utrzymuje. Teraz niby jest lepiej, gorączki nie mam, ale jest mega osłabienie - chwilę jest dobrze, a później nie ma siły na nic i zdarzają się napady gorąca.
Co do skoków to u nas też wszystkie widać, aż za dobrze [emoji6]
Moi znajomi też tak mieli, mają malutkie bliźniaki w domu i nie zarazili ich albo przechodziły bez objawowo, najgorsze że się nakręcili i mieli duszności z nerwów chyba... Objawy po 2 tygodniach im minęły, ale utrata węchu i smaku długo trwała.@Natqaa - nasz mały o ile dobrze pamiętam jest w wieku Twojego. W sumie niewiele się zmieniło - dalej kładziemy go spać koło 20:30, później karmienie 23:30, 02:50 i 5 rano. Niestety śpi teraz krócej - wcześniej zdarzało nam się pospać do 8-9, a teraz jest pobudka przed 7. Aż strach pomyśleć co będzie po zmianie czasu... A co do dziennej rutyny to co półtorej godziny mały ma 30 minut drzemki. Czasami "walczy", popłakuje, ale po chwili zasypia.
@MK_Piotrowiak - długo Twoja córeczka popłakiwała przy tych ząbkach? Nasz mały był bardzo płaczliwy w tamtym tygodniu, rączki cały czas w buzi, gryzł mi palce i gryzaczek, nie chciał spać, a jak mu psiknęłam sprayem na dziąsła to się uspokajał. Zastanawialiśmy się z mężem czy mu zęby powoli nie idą, ale nic nie widzę, aby się wyrzynało na zewnątrz. Tak w ogóle to śliczna dziewczynka [emoji3531]
U nas zrobiło się nieciekawie - obydwoje z mężem mamy objawy covida, tzn. mężowi już przechodzi, a u mnie tyle co się zaczęło. Siedzimy w domu i staramy się uważać, aby małego nie zarazić. Choć podobno maluchy przechodzą dobrze koronę.
Czy któraś z Was była w takiej sytuacji?
Maria_K
Aktywna w BB
Cześć dziewczyny, Co do snu, to czytam wasze wpisy i zazdroszczę tym, które nie muszą bujać/huśtać/ skakać na piłce/ wozić w wózku, żeby dziecko zasnęło. My prawie co wieczór mamy "walkę" o spanie ( a nie usypiamy na siłę, staramy się zachować wieczorną rutynę i usypiać dopiero, gdy daje znać że chce spać: tarcie oczek, ziewanie, cmokanie) Podobno 4 i 5 miesiąc może przynieść regres snu ( jest artykł na blogu wymagajace.pl), a u nas do tego doszło ząbkowanie. Teraz budzi się co 2 godziny - przy każdej pobudce je, a co jakiś czas wybucha płaczem i musimy wstawać i go bujać na rękach, żeby zasnął z powrotem.
Czy któraś z Was praktykuje współspanie w jednym łóżku? My tak i nie wyobrażam sobie, co by się działo, gdyby Jeremi spał osobno. Jeśli któraś współśpi, to dajcie znać jak u Was ze snem.
Czy któraś z Was praktykuje współspanie w jednym łóżku? My tak i nie wyobrażam sobie, co by się działo, gdyby Jeremi spał osobno. Jeśli któraś współśpi, to dajcie znać jak u Was ze snem.
U nas też tak to wygląda a jeszcze jakieś 2 tyg temu spała jak aniołek. W dodatku strasznie wierzga nnozkami i rączkami... Myślałam też o ząbkowaniu ale dziąsła ma ok więc nie wiem czemu tak ma a śpimy osobno więc tutaj nie podpowiem nicCześć dziewczyny, Co do snu, to czytam wasze wpisy i zazdroszczę tym, które nie muszą bujać/huśtać/ skakać na piłce/ wozić w wózku, żeby dziecko zasnęło. My prawie co wieczór mamy "walkę" o spanie ( a nie usypiamy na siłę, staramy się zachować wieczorną rutynę i usypiać dopiero, gdy daje znać że chce spać: tarcie oczek, ziewanie, cmokanie) Podobno 4 i 5 miesiąc może przynieść regres snu ( jest artykł na blogu wymagajace.pl), a u nas do tego doszło ząbkowanie. Teraz budzi się co 2 godziny - przy każdej pobudce je, a co jakiś czas wybucha płaczem i musimy wstawać i go bujać na rękach, żeby zasnął z powrotem.
Czy któraś z Was praktykuje współspanie w jednym łóżku? My tak i nie wyobrażam sobie, co by się działo, gdyby Jeremi spał osobno. Jeśli któraś współśpi, to dajcie znać jak u Was ze snem.
Ja tez usypiam bujajac, lulajac itd no może za dnia jakos lepiej to idzie bo albo usypia sama odlozona, albo chwile lelana - sprobuj kiedys odłożyć za dnja, ja zawsze myslalam ze moja trzeba bujac, az kiedys na chwilę ja odłożylam do lozeczka bo musialam do toalety, wracam a ona spala.. włączyłam jej wtedy karuzele i dalam smoka zeby jakos przetrwała ta moja nieobecność w toalecie my mamy dostawkę, przez chwilę moja mala spala w swoim pokoiku obok naszej sypialni, ale znowu ma problem ze snem nocnym, wiec znowu dalam ja do dostawki. Juz sie troche odzwyczailam od jej dźwięków hehe.. ciezko bylo mi dzisiaj w nocy z nia spac, zwłaszcza że trochę dokazywala.Cześć dziewczyny, Co do snu, to czytam wasze wpisy i zazdroszczę tym, które nie muszą bujać/huśtać/ skakać na piłce/ wozić w wózku, żeby dziecko zasnęło. My prawie co wieczór mamy "walkę" o spanie ( a nie usypiamy na siłę, staramy się zachować wieczorną rutynę i usypiać dopiero, gdy daje znać że chce spać: tarcie oczek, ziewanie, cmokanie) Podobno 4 i 5 miesiąc może przynieść regres snu ( jest artykł na blogu wymagajace.pl), a u nas do tego doszło ząbkowanie. Teraz budzi się co 2 godziny - przy każdej pobudce je, a co jakiś czas wybucha płaczem i musimy wstawać i go bujać na rękach, żeby zasnął z powrotem.
Czy któraś z Was praktykuje współspanie w jednym łóżku? My tak i nie wyobrażam sobie, co by się działo, gdyby Jeremi spał osobno. Jeśli któraś współśpi, to dajcie znać jak u Was ze snem.
Uu to chyba faktycznie korona bedzie.. testy wam robili ? Bo jak nie to widać jak zafałszowany jest wynik.. u mnie w powiecie czerwona strefa. Maz akurat sie zajmuje tymi wszystkim kwarantannami.. najgorzej jak jakies szkoły zamkna itd..@Natqaa - mały śpi w dostawce u nas w sypialni. Mamy zamiar go przenieść do jego pokoiku już niedługo.
@Doriis - zaczęło się od temperatury i osłabienia. Na drugi dzień pojawił mi się kaszel z bólem w oskrzelach, temperatura powyżej 38 stopni, bóle mięśni i stawów oraz ból w nosie, jakby mi się wlała woda do nosa na basenie. Po południu padł mi węch i smak i do teraz tak się utrzymuje. Teraz niby jest lepiej, gorączki nie mam, ale jest mega osłabienie - chwilę jest dobrze, a później nie ma siły na nic i zdarzają się napady gorąca.
Co do skoków to u nas też wszystkie widać, aż za dobrze [emoji6]
Co co maluchow: nie pamiętam , dajesz mm czy kp? Cos na gazy moze dajesz ?
reklama
@Mia12345 - pocieszyłaś mnie trochę. Staramy się nie panikować, koleżanka lekarz mówiła, że dzieciaczki raczej łagodnie przechodzą covida, ale wiadomo - strach zawsze jest.
@Natqaa - testów nie robiliśmy, bo nie wyobrażam sobie czekania kilka godzin w kolejce u nas w mieście. Nasz przyjaciel wczoraj czekał ponad 4 godziny i nie zrobili mu testu, bo zamykali. Dzisiaj mu się udało po 3 godzinach... Ma niemalże identyczne objawy więc ciekawe czy mu wyjdzie pozytywny test. U nas też czerwona strefa już od jakiegoś czasu - bardzo dużo zachorowań i podejrzeń w naszej miejscowości, nawet wśród sąsiadów.
Co do karmienia to my dalej kp. Na gazy nic nie daje, mały raczej nie ma problemów. Wcześniej jak go wzdymało to pomagały ćwiczenia tzn. podnoszenie pupki/nóżek w stronę klatki piersiowej i na boki. Po paru powtórzeniach mały puszczał bączki. Twoja córa lubi na brzuszku leżeć? Dużo tak leży? To też pomaga na gazy.
@Natqaa - testów nie robiliśmy, bo nie wyobrażam sobie czekania kilka godzin w kolejce u nas w mieście. Nasz przyjaciel wczoraj czekał ponad 4 godziny i nie zrobili mu testu, bo zamykali. Dzisiaj mu się udało po 3 godzinach... Ma niemalże identyczne objawy więc ciekawe czy mu wyjdzie pozytywny test. U nas też czerwona strefa już od jakiegoś czasu - bardzo dużo zachorowań i podejrzeń w naszej miejscowości, nawet wśród sąsiadów.
Co do karmienia to my dalej kp. Na gazy nic nie daje, mały raczej nie ma problemów. Wcześniej jak go wzdymało to pomagały ćwiczenia tzn. podnoszenie pupki/nóżek w stronę klatki piersiowej i na boki. Po paru powtórzeniach mały puszczał bączki. Twoja córa lubi na brzuszku leżeć? Dużo tak leży? To też pomaga na gazy.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: