reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2020

reklama
Hej,Ja juz sie wcześniej przedstawiałam i pare postów napisałam,ale coś nie moge sie tu wkręcić, Jak cos to ja równiez jestem chętna na prywatne forum,Będzie można smiało pisac i wklejac fotki jak sie juz dobrze poznamy ;) Wczoraj miałam wizyte,ale nie załozył mi karty ciazy,bo padły serwery w całym ośrodku,nie miał mojej karty pacjenta, L4 musiał wypisawac w domu.Same problemy,Ale miałam usg na którym było widac pukające serduszko, Ciąża jest mniejsza jak myslałam,niestety nie znam daty ostatniej miesiączki,więc musze sie sugerowac tylko usg,Wg usg mam termin na 20 czerwiec,ale to może sie jeszcze zmienić,, Dobra a teraz ide nadrobić z 10 stron nabazgrałyście ;)
 
Sluchajcie odebralam wyniki. Czy z tego wynika ze przechodzilam jednak ospe??;)
Kurcze tsh mi spadlo.. 2 tyg temu bylo 1'3 i ft 4 nisko ale robilam dzisiaj w innym labo niz ostatnio. Cukier tez mi gwaltownie w ciazy spada..
Tak, przechodzilas kiedyś ospę
W jakim mieście byłaś w Lux-Med? Ja mam bardzo szeroki pakiet i zastanawiam się, czy prowadzić tam moją ciążę.
Szczecin. Zapisz się, jak Ci nie będzie pasować to zrezygnujesz.
 
Hej. Nie powiem ile czasu nadrabiałam, wow ile piszecie!
Bardzo, bardzo mi przykro z powodu strat. Przytulam z całego serca.
Gratuluję bliźniaków i wszystkich dobrych wieści i pięknych serduszek i zdjęć.
Ja mam jakiś gorszy czas, samopoczucie okropne i łapię jakieś doły. Mam wrażenie, że w ostatniej ciąży byłam 100 lat temu i zaczynam się wkręcać niestety podobnie jak Wy, że coś jest nie tak. Za tydzień w piątek wizyta i lekarz dopiero zleci mi badania. Marzę żeby zobaczyć bijące serduszko i tak naprawdę to chciałabym już Święta Bożego Narodzenia. Również mam "dowcipnie" Luteinę 2x dziennie, 1x dziennie Acard i kwas foliowy dalej. Nic więcej. Mam jakiś niedosyt czy wszystko ok. I stresuję się coraz bardziej pracą, a tak bardzo chciałam pracować do końca maja...Są dni, że bywa kiepsko, pracuję w szkole, biegam między piętrami z siatami książek, bmałe dzieci ciągle na mnie wiszą, wczoraj dwie dziewczynki tak się na mnie rzuciły (z miłości :) ) że ścisnęły mi brzuch z całej siły...myślałam, że zwymiotuję i przestraszyłam się, nie ukrywam...na przerwach dyżury na korytarzu, chodzę i zasłaniam się torbami jak jakaś wariatka, ale tak asekuracyjnie chronię brzuch odruchowo. Dzisiaj dostałabym w brzuch prętem od piłkarzyków, bo akurat na przerwie zmieniałam gazetkę, a dzieciaki szalały...I zaczynam się coraz bardziej stresować że coś mi się stanie w pracy, sapię jak lokomotywa już ( to jest straszne), chce mi się jeść i nie chce, ciągle brakuje mi świeżego powietrza, piję jak słoń, a co za tym idzie wkurzam się w domu na moje dzieci osobiste...To się wygadałam...łeeeee. Ale chociaż mi lepiej.
 
Hej. Nie powiem ile czasu nadrabiałam, wow ile piszecie!
Bardzo, bardzo mi przykro z powodu strat. Przytulam z całego serca.
Gratuluję bliźniaków i wszystkich dobrych wieści i pięknych serduszek i zdjęć.
Ja mam jakiś gorszy czas, samopoczucie okropne i łapię jakieś doły. Mam wrażenie, że w ostatniej ciąży byłam 100 lat temu i zaczynam się wkręcać niestety podobnie jak Wy, że coś jest nie tak. Za tydzień w piątek wizyta i lekarz dopiero zleci mi badania. Marzę żeby zobaczyć bijące serduszko i tak naprawdę to chciałabym już Święta Bożego Narodzenia. Również mam "dowcipnie" Luteinę 2x dziennie, 1x dziennie Acard i kwas foliowy dalej. Nic więcej. Mam jakiś niedosyt czy wszystko ok. I stresuję się coraz bardziej pracą, a tak bardzo chciałam pracować do końca maja...Są dni, że bywa kiepsko, pracuję w szkole, biegam między piętrami z siatami książek, bmałe dzieci ciągle na mnie wiszą, wczoraj dwie dziewczynki tak się na mnie rzuciły (z miłości :) ) że ścisnęły mi brzuch z całej siły...myślałam, że zwymiotuję i przestraszyłam się, nie ukrywam...na przerwach dyżury na korytarzu, chodzę i zasłaniam się torbami jak jakaś wariatka, ale tak asekuracyjnie chronię brzuch odruchowo. Dzisiaj dostałabym w brzuch prętem od piłkarzyków, bo akurat na przerwie zmieniałam gazetkę, a dzieciaki szalały...I zaczynam się coraz bardziej stresować że coś mi się stanie w pracy, sapię jak lokomotywa już ( to jest straszne), chce mi się jeść i nie chce, ciągle brakuje mi świeżego powietrza, piję jak słoń, a co za tym idzie wkurzam się w domu na moje dzieci osobiste...To się wygadałam...łeeeee. Ale chociaż mi lepiej.
Z tego co wiem to w ciąży nie jest wskazane pracować w szkole ze względu na zarazki i choroby typu świnka, różyczka, krztusiec itp..
 
reklama
Roki3 możesz napisać podanie o zwolnienie z dyżuru. Ja w pierwszej ciąży nie miałam. Teraz już jestem na zwolnieniu ze względu na ciążę zagrożoną, ale i tak bym długo nie popracowała. Pracuję z takim jednym niedostosowanym (przemoc fizyczna).
 
Do góry