Zajęcia mam, ale nie mam póki co więcej dzieci. I też marzę o tym żeby wszystko wróciło do normy, bo nie mam nawet fotelika i wózka... wszystko zamawiam przez internet i czuję się trochę jak więzień. Ani spotkań ze znajomymi, ani z rodziną, mąż musi pracować, idąc do sklepu czuję się jakoś nieswojo. Takie to trochę smutne. Dobrze że jest internet i telefony
ale wiadomo to nie to samo... i choćbym miała milion dwieście zajęć to i tak jakoś tak... samotnie w pewnym momencie się robi. Staram się trochę ruszać (całe szczęście że mamy dom i ogród), trochę poćwiczyć, ale też jest taki stres że jakby coś się działo to nie ma takiego komfortu skonsultowania się z lekarzem na żywo itp. Cóż.. jest naprawdę dobrze ze wszystkim u mnie jak na tę sytuację, ale nie jest tak jak być powinno 
No z tymi piersiami to myślałam że będzie widoczne od razu haha a tu nic
A dużo już przytyłyście od początku ciąży?
No z tymi piersiami to myślałam że będzie widoczne od razu haha a tu nic
A dużo już przytyłyście od początku ciąży?