reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2020

Ja od poczatku chcialam karmic corke i karmilam, ok 3 miesiaca przyszedl kryzys, mialam dosc juz uwiazania tego, pozniej w 4 mies dostalam zapalenia jednej piersi krew, bol i w ogole lekarz nie pomogl kazal przeczekac, karmilam juz tylko z jednej i corka po 5 mies nie calych zaczela krzyczec na sam widok piersi i sama odrzucila. Teraz bardzo bardzo chcialabym karmic ale tez chcialabym miec teraz cc i boje sie ze przez to bedzie ciezko. Karmic chcialabym max 6 mies ja nie chce dluzej z wlasnego wyboru.
Na zapalenie piersi naprawdę pomagają okłady z mocno schłodzone rozbitej białej kapusty:tak:
 
reklama
Ja bym chciała karmić swoim mlekiem ale nie przy piersi tylko odciągnąć do butelki. Po pierwsze to wygoda, po drugie wiemy ile dziecko zjadlo no i po 3 mniejsze prawdopodobieństwo kolek niż jak karmi się mm. :)
Ja nie lubię za bardzo odciągania laktatorem, jeszcze w szpitalu był taki elektryczny gdzie mogłam swój podłączyć (medela) to super, ale ręczny używałam jak musiałam wyjść albo przy nawale, żeby sobie ulżyć..A jak dzidziuś ssie to nic nie boli, działa antydepresyjnie bo wytwarzaja się endorfiny i ta bliskość :tak: :laugh2:
Ale tak jak piszecie, każda mama powinna robić wszystko zgodnie z sobą
 
Dziewczyny a czy jak kichacie boli was podbrzusze? Mnie po każdym kichnieciu tak boli brzuch ale tylko przez chwilę i ustaje..

Ja wizytę mam we wtorek, już się stresuję.

A co do zaparć lekarz kazał mi jeść minimum 1 jabłko dziennie albo gruszek lub kilka śliwek i pić dużo wody przez cały dzień. Jak na razie problemu nie mam..
Ja z kichaniem wczoraj miałam taki problem, dziś już jest lepiej [emoji846]
 
Mam te same czopki ale średnio działają.
Mi tez nie działa.

A apropo tego mleka. Moja prababcia urodziła ośmioro dzieci i każde po karmieniu umierało. Dopiero jak zaczęli mieszać m

jej współczuję... u mnie tez ten problem, ginekolog zalecił pic 3 l wody dziennie. I tylko te czopki mi pomogły -evaq , ale tez bez szału ...a u kogo prowadzisz ciążę ?
 
Nie powiem że 3 wcześniejsze porody były łatwe bo za każdym razem miałam bóle krzyżowe ale nie chcę się rozpisywać bo nie chcę straszyć dziewczyn które jeszcze nie rodziły, ale 4 poród przeszedł wszelkie granice. Miałam założony balonik który robi rozwarcie na 4-5 palców i tak się stało, poszłam na porodówkę pod kroplówkę bo samo nie zaczynało się , po podpięciu do oksytocyny zaczęły się mega mocne skurcze w tym oczywiście krzyżowe , myślałam że umrę i liczyłam że rozwarcie po 3 godzinach konania w bólu jest prawie pełne. Okazało się że jest nadal na 4 palce ale podczas skoków na piłce młody zszedł do kanału rodnego i chciał wychodzić. Więc na rozwarciu na 4 palce zaczęły się skurcze parte, owinięty był pępowiną 3 razy więc tętno leciało i do tego zrobił smukłe . Jak to zobaczyłam błagałam o CC to lekarka stwierdziła, że dziecko jest za nisko i muszę urodzić. Mówi, że jedyne wyjście to ręczne rozdziawienie szyjki macicy i tak się stało, a podczas tego rozdziawienia ręcznie czuję ,że odlatuję z bólu, ciemno przed oczami i słabo i nagle dostałam w twarz od położnej i usłyszałam, że jest pełne rozwarcie i rodzimy. Na te słowa ożyłam na tyle, że wypchałam 4kilowe dziecko dwoma parciami :) na samą myśl o porodzie naturalnym mam dreszcze i pal go licho z tym bólem przez który prawie straciłam przytomność (a mam wysoki próg bólu) zrobię CC dla bezpieczeństwa dziecka. A Ty dlaczego wolisz CC? Mówiłaś że rodziłas już naturalnie
Po raz kolejny uświadczam się w przekonaniu, że tym razem nie podpisze zgody na oksytocynę. Znam wiele historii w których oksy stała sie problemem a nie pomocą. Bóle, że myślisz że umierasz a rozwarcie nic nie rusza.
Ciekawa jestem jak w szpitalu zareagują na brak zgody na oksy. Spotkalyscie się kiedyś z taką historią?
 
reklama
Nie powiem że 3 wcześniejsze porody były łatwe bo za każdym razem miałam bóle krzyżowe ale nie chcę się rozpisywać bo nie chcę straszyć dziewczyn które jeszcze nie rodziły, ale 4 poród przeszedł wszelkie granice. Miałam założony balonik który robi rozwarcie na 4-5 palców i tak się stało, poszłam na porodówkę pod kroplówkę bo samo nie zaczynało się , po podpięciu do oksytocyny zaczęły się mega mocne skurcze w tym oczywiście krzyżowe , myślałam że umrę i liczyłam że rozwarcie po 3 godzinach konania w bólu jest prawie pełne. Okazało się że jest nadal na 4 palce ale podczas skoków na piłce młody zszedł do kanału rodnego i chciał wychodzić. Więc na rozwarciu na 4 palce zaczęły się skurcze parte, owinięty był pępowiną 3 razy więc tętno leciało i do tego zrobił smukłe . Jak to zobaczyłam błagałam o CC to lekarka stwierdziła, że dziecko jest za nisko i muszę urodzić. Mówi, że jedyne wyjście to ręczne rozdziawienie szyjki macicy i tak się stało, a podczas tego rozdziawienia ręcznie czuję ,że odlatuję z bólu, ciemno przed oczami i słabo i nagle dostałam w twarz od położnej i usłyszałam, że jest pełne rozwarcie i rodzimy. Na te słowa ożyłam na tyle, że wypchałam 4kilowe dziecko dwoma parciami :) na samą myśl o porodzie naturalnym mam dreszcze i pal go licho z tym bólem przez który prawie straciłam przytomność (a mam wysoki próg bólu) zrobię CC dla bezpieczeństwa dziecka. A Ty dlaczego wolisz CC? Mówiłaś że rodziłas już naturalnie

Miałam bardzo podobnie ale nie miałam boli krzyżowych. Nie chciało się samo zacząć pomimo ze dostałam oksycotyne (nie wiem czy dobrze to napisałam) i na sali porodowej byłam od rana a urodziłam dopiero po północy [emoji85] tez musieli mi w końcu pomoc w rozwarciu to był najgorszy ból jaki mógł być. Do tego żadnych boli partycji nie miałam nic kompletnie nie czułam a lekarz krzyczy ze to już i ze nie umiem przeć [emoji85] w końcu musieli mi pomoc i nacisnąć na brzuch i w końcu urodziłam. Wtedy to już nic się nie czuje [emoji846][emoji846] a podobno już mi przyszykowali sale na cc

A u ciebie wszystkie porody nie chciały się same rozpocząć ? Czy tylko jeden.
Chce rodzic naturalnie, ale boje się bardzo ze znowu mój organizm sam z siebie nie zacznie rodzic.
 
Do góry